W tym artykule dowiesz się o:
Bardzo pomógł zespołowi
To nie tak miało wyglądać. FC Barcelona miała walczyć o triumf w europejskich pucharach, ale najpierw odpadła z Ligi Mistrzów w fazie grupowej, a następnie uległa Manchesterowi United w starciu 1/16 finału Liga Europy. Nie pomogła nawet bramka Roberta Lewandowskiego, który w pierwszej połowie wykorzystał rzut karny.
Kataloński dziennik "Sport" jego występ ocenił na "szóstkę" w dziesięciostopniowej skali ("jedynka" - występ poniżej krytyki, "dziesiątka" - klasa światowa"). "Otworzył wynik, wykorzystując rzut karny. Bardzo pomógł zespołowi przy piłkach, które były do niego posyłane z tyłu" - uargumentowano.
Uniknął czerwonej kartki
Serwis eldesmarque.com był bardzo krytyczny oceniając Polaka. Zdaniem dziennikarzy Lewandowski zasłużył tylko na "trójkę". "Trio obrońców Varane - Lisandro - Casemiro powstrzymało Polaka przed stworzeniem zagrożenia w polu karnym. Gola zdobył, ale jego strzał mógł obronić De Gea" - oceniono.
"Słaby nawet przy podaniach swoich kolegów z drużyny. Był bliski czerwonej kartki, depcząc Casemiro" - dodano.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion
Słabo zaopatrzony
W "Mundo Deportivo" tradycyjnie pojawiły się opisowe oceny. "Miał bardzo mały wpływ, ale był także słabo zaopatrzony" - podsumowano występ polskiego napastnika. Doceniono za to fakt strzelenia gola.
"Trzeba było zdobyć bramkę na Old Trafford, żeby przejść dalej. On to zrobił, zamieniając rzut karny na gola. Miał jeszcze jedną okazję, ale Varane zdołał zainterweniować" - dodano.
Nie czuł się komfortowo
Z kolei portal lesportiudecatalunya.cat podsumował występ Lewandowskiego w Manchesterze stwierdzeniem: "nie czuł się komfortowo". "I to pomimo tego, że był architektem rzutu karnego dla Barcelony, a potem go wykorzystał. Martinez i Varane przeszkodzili mu w osiągnięciu doskonałości. Próbował, ale nie dostawał odpowiednich podań" - czytamy.