W tym artykule dowiesz się o:
"Bild"
"Bayern Monachium odrobił stratę po przerwie w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów przeciwko rekordowemu, 14-krotnemu zdobywcy tytułu Realowi Madryt. Ostatecznie stracił prowadzenie 2:1 i udało mu się jedynie zremisować 2:2" - czytamy w relacji pomeczowej niemieckiego "Bilda".
Prowadzenie Realowi dał Vinicius Junior. Po zmianie stron w ciągu czterech minut Bayern zdobył dwie bramki. Najpierw trafił Leroy Sane, a chwilę później rzut karny wykorzystał Harry Kane. W 83. minucie wynik meczu ustalił brazylijski skrzydłowy Królewskich, który również nie pomylił się z 11. metrów i skompletował dublet.
Wspomniana gazeta znalazła już winowajcę straty bramek. "Szczególnie gorzki występ zanotował Kim Min-jae. Zniszczył lepszą pozycję wyjściową przed rewanżem dwoma katastrofalnymi błędami!" - podkreślono.
"Remis nie tylko podtrzymuje ostatnią szansę Monachium na tytuł w tym sezonie, ale także marzenie o niemieckim finale na Wembley po 11 latach" - dodano. W drugim półfinale Borussia Dortmund rywalizować będzie z Paris Saint-Germain.
Zobacz także relację z meczu: Huśtawka emocji Bayernu i Realu w półfinale Ligi Mistrzów
"Kicker"
"W pierwszym meczu półfinałowym Real Madryt objął prowadzenie przy pierwszej realnej okazji, ale Bayern po przerwie odpowiedział podwójnym uderzeniem. Ostatnie słowo należało jednak do Viniciusa Juniora, który z rzutu karnego strzelił drugiego gola tego dnia" - czytamy na temat tego spotkania w niemieckim "Kickerze".
"Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie bramki zdobywały drużyny, które nie miały więcej okazji. W ciągu czterech minut Bayern odwrócił losy po trafieniach Sane i Kane'a. W 83. minucie Vinicius Junior zachował zimną krew i wyrównał. Emocji było co niemiara, a przed rewanżem wynik jest sprawą otwartą" - podsumowano niemiecko-hiszpański pojedynek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyjątkowa impreza u Beckhamów. Wideo trafiło do sieci
"Marca"
Hiszpańska "Marca" nie ma wątpliwości, że sytuację Realu Madryt uratował Vinicius. "Brazylijczyk otworzył wynik meczu i przyszedł na ratunek w kluczowym momencie. Wykorzystał rzut karny i zapewnił remis przed rewanżem u siebie" - czytamy na temat występu Brazylijczyk, które skompletował dublet.
"Thomas Tuchel dokonał zmian po przerwie i wówczas Bayern pokazał dumę, jakość i talent taktyczny. To była dobra lekcja dla tych, którzy uważali Real za niekwestowanego faworyta. Gospodarze mogli powiększyć przewagę, ale to Real doprowadził do remisu po rzucie karnym" - tak napisano o najważniejszych wydarzeniach z meczu.
"Remis przygotowuje finał na Santiago Bernabeu. Real może być najlepszy w tej edycji Ligi Mistrzów, ale jeśli ktoś go może pokonać, to jest to właśnie Bayern" - dodano.
"AS"
"Real Madryt praktycznie zawsze jest ostatnią nadzieją Hiszpanii w Lidze Mistrzów. Teraz mają przed sobą możliwość awansu do finału Ligi Mistrzów na Santiago Bernabeu po remisie w Monachium. Vinicius Junior był niczym diabeł, a Bayern nie miał narzędzi, aby to powstrzymać i można przewidywać, że w rewanżu ich sytuacja pogorszy się jeszcze bardziej" - pisze na temat tego spotkania hiszpański "AS".
"Bayernowi trudno było otrząsnąć się po ciosie. Tuchel na drugą połowę zmienił jednak scenariusz. Mimo że po strzale Toniego Kroosa mogło być 2:0, to w ciągu czterech minut wszystko się zmieniło. Stadion płonął po bramkach Leroya Sane i Harry'ego Kane'a. Jednak Real na rewanż bez szwanku za sprawą rzutu karnego, wykorzystanego przez Viniciusa" - podsumowano drugą połowę, która przyniosła najwięcej emocji.
Przeczytaj także: Szokujące 4 minuty w Monachium