W tym artykule dowiesz się o:
"24 sata"
Reprezentacja Polski doznała pierwszej porażki w obecnych rozgrywkach Ligi Narodów UEFA. Biało-Czerwoni po pokonaniu na wyjeździe Szkocji (3:2) tym razem na terenie Chorwacji musieli uznać wyższość rywali (0:1). W 52. minucie gola bezpośrednio z rzutu wolnego na wagę zwycięstwa gospodarzy zdobył Luka Modrić.
"W pełni zasłużenie 'Ogniści' sięgnęli po trzy punkty wywalczone w 2. kolejce Ligi Narodów. Jedyną bramkę zdobył Luka Modrić. Mimo że Chorwacja była lepsza i zapracowała na zwycięstwo, to Polacy kilkukrotnie niebezpiecznie zagrozili" - czytamy o tym spotkaniu na stronie internetowej dziennika "24 sata".
"Wydawało się, że kwestią czasu jest, kiedy Chorwacja zdobędzie drugiego gola. Polska jednak dobrze się broniła, a do tego dokładała ataki. W 70. minucie Robert Lewandowski fantastycznie przyjął wysoką piłkę i uderzył w poprzeczkę. Wynik ostatecznie nie uległ zmianie" - dodano.
Przeczytaj także relację z meczu: Brutalna weryfikacja planu Probierza. Kadra znów zaczyna od początku
Index.hr
"Chorwacja rozegrała bardzo dobry mecz i mimo że wygrała 1:0, to mogła odnieść zwycięstwo z większą przewagą. W końcówce jednak Polacy mogli doprowadzić do remisu, ale Robert Lewandowski trafił w poprzeczkę" - napisano na portalu Index.hr.
"Polacy w dużej mierze byli nieszkodliwi, choć mieli krótkie okresy dominacji w posiadaniu piłki, to jednak niczego z tego nie stworzyli. W 52. minucie Luka Modrić wyprowadził nas na prowadzenie. W drugiej połowie rywale mieli lepszy fragment gry, ale nie przyniosło to zmiany rezultatu. W doliczonym czasie goście mogli zdobyć punkt z niczego, jednak Karol Świderski nie wykorzystał szansy. Gdyby Polacy strzelili, nie byłaby to niezasłużona bramka, ale Chorwacja miałaby czego żałować" - podsumowano.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Każdy piłkarz marzy o takim golu. Potężne uderzenie w samo okno
"Sportske novosti"
"Z przebiegu meczu wynika, że Polska powinna przegrać więcej niż jednym golem. Chorwaci dawno nie mieli tylu strzałów i szans, to widoczny postęp, lecz wciąż rzuca się w oczy brak skuteczności. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, jak spragnieni szklanki wody, ale też meczu, w którym nie pozwoliliśmy rywalowi na stworzenie więcej niż jednej okazji, choć Lewandowski trafił wtedy w poprzeczkę" - tak o spotkaniu pisze Drażen Antolić z dziennika "Sportske novosti".
Chorwacki dziennikarz w swoim felietonie dotyczącym meczu wbił szpilę zarówno Biało-Czerwonym, jak i całemu polskiemu futbolowi.
"Od początku Polacy nie byli agresywni i ambitni, ataki postrzegali jako opcjonalne, a skupiali się na obronie. Nam z kolei brakowało pomysłu, a także precyzji w podaniach. Pierwsza połowa była rozgrzewką, a gdyby chorwaccy napastnicy byli bardziej precyzyjni, Polska by ucierpiała. Naród, który zainwestował miliardy w piłkę nożną, nigdy nie jest w stanie skompletować odpowiedniej drużyny narodowej. Oczekujemy jednak, że w Warszawie będzie odważniejsza" - tak w mocnych słowach opisano występ podopiecznych Michała Probierza, odnosząc się do starcia na PGE Narodowym w Warszawie, które odbędzie się 15 października.
tportal.hr
"To było bardzo trudne i ciężko wywalczone zwycięstwo przeciwko niezbyt utalentowanym, ale zorganizowanym i silnym Polakom. Triumf dało kapitalne uderzenie kapitana Luki Modricia z rzutu wolnego" - czytamy na tportal.hr.
"W pierwszej połowie Chorwacja była drużyną dominującą, podczas gdy Polska całkowicie skoncentrowała się na obronie swojej bramki. Nie udało nam się jednak stworzyć dogodnej okazji, a Polska nie oddała nawet strzału na naszą bramkę. W 52. minucie miał miejsce geniusz Modricia i fantastyczne trafienie. Polacy nie zdołali wywrzeć żadnego nacisku na chorwacką bramkę, jednak dopisało nam szczęście, gdy Karol Świderski w końcówce nie wykorzystał okazji" - zakończono artykuł.