W tym artykule dowiesz się o:
Golkiper Piasta po dwóch słabszych meczach zaprezentował wysoką formę. Zatrzymywał strzały Legii bez większego problemu i był bardzo pewnym punktem swojego zespołu.
Dwoma bramkami znokautował klub, w którym spędził ponad sześć sezonów. Obie zdobył po rzutach rożnych, przy których defensywa Korony chyba zapomniała o jego istnieniu. Błysnął w przodzie, nie zawiódł w obronie, gdzie wyjątkowo nie przydarzyły mu się klopsy. Piątek przy Twardowskiego należał do Hernaniego!
Wrócił po kontuzji i od razu był pewnym punktem drużyny. Miedziowi nie stracili gola w pojedynku ze Śląskiem Wrocław, a Banaś kompletnie wyłączył z gry Łukasza Gikiewicza.
Młody środkowy obrońca Górnika rozegrał bardzo dobre spotkanie. Skuteczny w defensywie i ofensywie. W obronie zapora nie do przejścia, otworzył wynik spotkania z Ruchem.
Na lewym skrzydle był nie do zatrzymania dla obrońców Niebieskich. Główny motor napędowy ofensywy Górnika. Ilekroć był przy piłce z miejsca pojawiało się obok niego 2-3 piłkarzy z Chorzowa. On zazwyczaj pojedynki wygrywał.
Zupełnie wyłączył z gry Sebastiana Milę. Ten nic nie pograł, nie miał podania, nic nie mógł zrobić. Znakomity występ defensywnego pomocnika.
Najlepszy piłkarz w 24. kolejce. Strzelił dwa gole, a przy trzeciej miał swój udział. Genialny mecz zawodnika, który wciąż walczy o nowy kontrakt z Zagłębiem Lubin.
Mimo iż jego drużyna przegrała z Lechem Poznań, to Hiszpan zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Napędzał akcje Jagiellonii, uczestniczył niemal w każdej ofensywnej akcji.
Kolejny bardzo dobry występ Iwana-Juniora. Świetnie czyścił w środku pola przerywając kilka groźnych kontrataków Ruchu. Zaliczył kapitalną asystę, niespotykaną na polskich boiskach, którą na bramkę zamienił Jeleń.
Bramka plus asysta to bardzo dobry wynik dla napastnika. Niestety na jego niekorzyść działa to, że zmarnował trzy setki. Mimo to miał spory udział w pokonaniu Śląska, a co za tym idzie w nominacji do "jedenastki" kolejki.
Najlepszy zawodnik niedzielnych WDŚ. Aktywny w ataku, często nękał defensywę Ruchu. Miał w meczu trzy świetne okazje strzeleckie. W dwóch brakowało odrobinę precyzji. Ostatnią - najtrudniejszą - zamienił na bramkę.