Najlepsze i najgorsze zagrania w 2. kolejce T-Mobile Ekstraklasie (wideo)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Portal SportoweFakty.pl wybrał najlepsze i najgorsze zagrania drugiej kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Sprawdź kto zaliczył największe pudło, a kto zdobył najładniejszą bramkę.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 4

Piłkarz kolejki: Eduards Visnakovs (Widzew Łódź).

Debiut jak marzenie 23-letniego napastnika z Łotwy. To on strzelił dwie bramki przeciwko Zawiszy Bydgoszcz i to one zapewniły Widzewowi Łódź niespodziewaną wygraną nad beniaminkiem T-Mobile Ekstraklasy. Fani łodzian mogą mieć z niego sporo radości.

2
/ 4
3
/ 4

Spryciarz kolejki: Krzysztof Kotorowski (Lech Poznań). Wiedząc, że Marcin Kuś ma na koncie żółtą kartkę i widząc próbę utrudnienia wznowienia gry, bramkarz Kolejorza szukał kontaktu z obrońcą Cracovii, dzięki czemu ten zarobił drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.

Dośrodkowanie kolejki: Saidi Ntibazonkiza (Cracovia Kraków). Pomocnik Cracovii dośrodkował piłkę spod linii bocznej w taki sposób, że ta zaskoczyła bramkarza Lecha i wpadła do bramki.

Pudło kolejki: Przemysław Trytko (Korona Kielce). Trytko w meczu Korona - Wisła mógł w 90. minucie zdobyć bramkę dla swojej drużyny - ba, nawet powinien. W efekcie wyszła kontra, po której Biała Gwiazda wywalczyła rzut karny, a następnie go wykorzystała.

Przetasowania kolejki: Czesław Michniewicz (Podbeskidzie Bielsko-Biała). Decyzje Czesława Michniewicza w meczu z Górnikiem miały zmienić fatalne oblicze gry Górali. Już po półgodzinie zdenerwowany i pokrzykujący Michniewicz zmienił Malinowskiego, natomiast po 45 minutach Kurowskiego. W drugiej połowie natomiast wprowadzonego Deję przesunął z pomocy na... środek obrony.

Wolej kolejki: Kamil Wilczek (Piast Gliwice).

4
/ 4

Seria kolejki: Ruch Chorzów. Ruch nie potrafi wygrać meczu w lidze od 22 kwietnia, kiedy to pokonał Polonię Warszawa 2:1.

Bohater kolejki: Grzegorz Waranecki. Łódzki biznesmen z własnych pieniędzy sfinansował zakup Eduardsa Visnakovsa, który w swoim debiucie odpłacił się zdobyciem dwóch bramek i poprowadził widzewiaków do zwycięstwa. Po końcowym triumfie kibice przez długi czas skandowali nazwisko Waraneckiego.

Głupota kolejki: Mariusz Rybicki (Widzew Łódź). Wszedł na boisko tuż po zdobyciu gola przez jego zespół, lecz przez pomyłkę wszedł na stronę bydgoszczan, za co został ukarany żółtą kartką.

Antyfutbol kolejki: Postawa Górali w całym spotkaniu z Górnikiem. Bezbarwni, chaotyczni, ospali, bez żadnych atutów w ofensywie.

Wyjazdowy doping kolejki: Na trybunach Stadionu Miejskiego w Bielsku-Białej było około 3000 widzów, w tym 20-30 osobowa grupa fanów z Zabrza. Ci ostatni byli jednak na tyle głośni, że momentami wydawało się, iż mecz rozgrywany jest na obiekcie Górnika.

Faul kolejki: Donald Djousse (Pogoń Szczecin). "Wjechał" dwiema wyprostowanymi nogami w okolice kostki Dusana Kuciaka. Piłka była w tym momencie hen daleko po wybiciu bramkarza Legii. Efekt: czerwona kartka. Na szczęście Kuciakowi nie stało się nic poważnego. Kameruńczyk ma teraz dwa tygodnie ma rozmyślanie, a kibice kolejkę odpoczynku od oglądania jego gry.

Nieskuteczność kolejki: Pogoń Szczecin. Skończyła mecz z Legią bez strzelonego gola. A szkoda, bo na przynajmniej jednego z pewnością zasłużyła, w wielu momentach widowiska nie ustępowała ani na krok mistrzowi Polski. Cóż, lepsze sytuacje podbramkowe niż te Djousse, Murayamy czy Akahoshiego trudno sobie wyobrazić. Celowniki do naprawy!

Rozwaga kolejki: Radosław Janukiewicz (Pogoń Szczecin). Nie skomentował zachowania Donalda Djousse. Wcześniej wielokrotnie mówił to, co myślał. Czyżby wyciągał wnioski?

Szczęściarz(e) kolejki: Franciszek Smuda/Wisła Kraków. Jedna akcja sprawiła, że "Franz" znów uwierzy w swoją myśl taktyczną. Wiślacy z kolei, kto wie czy nie pójdą za ciosem i w następnej kolejce nie powiększą swojego dorobku punktowego. 4 oczka po dwóch pierwszych kolejkach to dużo, biorąc pod uwagę to jak postrzegano Wisłę przed sezonem.

Przerwana seria kolejki: Kamil Wilczek (Piast Gliwice). Zawodnik Piasta zdobył pierwszą bramkę w ekstraklasie... od maja 2011 roku!

Kiks kolejki: Jan Polak (Piast Gliwice). Czech tylko z wiadomych sobie przyczyn nie przerwał długiego podania do Przybeckiego. Stoper Piasta biegł obok piłki, minął się z nią (nie wykonując w jej kierunku żadnego ruchu!), do futbolówki dopadł Przybecki i zdobył gola.

Błąd kolejki: Krzysztof Kotorowski (Lech Poznań).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)