W tym artykule dowiesz się o:
W meczu z Górnikiem Zabrze popełnił szereg błędów, które zadecydowały o porażce Widzewa w tym spotkaniu. Tak doświadczony golkiper powinien zachować się lepiej we wszystkich sytuacjach, w których jego drużyna traciła gole i przynajmniej dwie z nich powinny zakończyć się skuteczną obroną. Jego winy nie umniejsza też błąd Thomasa Phibela, który podał do niego w środek bramki. Gdyby się nie poślizgnął, to łodzianie schodziliby na przerwę tylko z jednobramkową stratą.
Cała defensywa złocisto-krwistych zwłaszcza w pierwszej połowie meczu w Poznaniu zaprezentowała się słabo. Kielczanie piłkarzom Kolejorza praktycznie sprezentowali dwa gole. Przy drugiej bramce dla Lecha spory udział miał właśnie Golański.
W poprzednim spotkaniu był jednym z najlepszych graczy na boisku. Tym razem też nie grał źle, lecz jego konto obciąża samobójcza trafienie. Defensor źle zachował się w tej sytuacji, podając w kierunku środka bramki, a nie obok. Zapewne akcja z 40. minuty spotkania nie raz trafi do filmików z serii "futbolowe jaja".
Po jego faulu Lechia zdobyła gola na 1:0, a trafienie na 2:1 już bezpośrednio sprezentował Lechistom. Fatalny występ kapitana Pasów, który nie dość, że był bezproduktywny w kreacji, to popełniał błędy w defensywie, która ma być jego domeną.
Bardziej nadaje nam się ten zawodnik na boiska w niższych klasach rozgrywkowych niż do T-Mobile Ekstraklasy. Czasami zastawiamy się co tacy "piłkarze" robią w naszej lidze...
Mając taką szybkość i... talent piłkarz Legii powinien się prezentować z dużo lepszej strony, a przede wszystkim być bardziej skuteczniejszy. Kosecki zdecydowanie zawiódł w meczu z Ruchem w Chorzowie.
Środkowego pomocnik Zagłębia Lubin chyba pomylił rolę. Rozgrywający ma rozgrywać, a nie przez godzinę gry ani razu nie dotknąć piłki. Miedziowi jak na razie zdecydowanie zawodzą.
To był jeden z najgorszych występów Okachiego w barwach Widzewa Łódź. Od początku spotkania nie był skoncentrowany, czego efektem było wiele strat i niedokładności w jego grze. W drugiej odsłonie meczu robił wszystko, aby zamazać obraz z pierwszej połowy, lecz nie wyszło mu to najlepiej.
Od początku sezonu jest w słabej formie, ale wcześniej wychodziły mu chociaż stałe fragmenty gry. W meczu z Zawiszą nie pokazał nawet tego. Bezradny, niedokładny, zwyczajnie bardzo słaby. Do tego dopuścił do podania Lewczuka, po którym padł gol dla bydgoszczan. Zmieniony w 78. minucie.
Po kontuzji to nie jest ten sam piłkarz, który prezentował świetną formę na początku sezonu. Meczu w Chorzowie nie zaliczy do udanych. Zbytnio się w nim nawet nie pokazał.
Wszedł na boisko w 69. minucie i co nie zrobił, było złe. Nie potrafił wykorzystać dogodnej sytuacji strzeleckiej, a w końcówce podszedł do rzutu karnego. Gdyby strzelił, Zawisza w Gliwicach zapewne zgarnąłby trzy punkty. Abbott uderzył jednak tak, że golkiper gliwiczan zdołał obronić.
Ławka rezerwowych:
Ladislav Rybansky (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - Adam Marciniak (Cracovia Kraków), Mateusz Cichocki (Legia Warszawa), Maciej Małkowski (Górnik Zabrze), Artur Lenartowski (Korona Kielce), Jiri Bilek (KGHM Zagłębie Lubin), Marcin Robak (Piast Gliwice).