W tym artykule dowiesz się o:
Weszlo.com: "Reprezentanci Polski mają taką przywarę, że swoją obecność na boisku lubią podkreślić już od pierwszych minut meczu. Oglądamy albo ułańskie szarże od pierwszego gwizdka - jak z Grecją na Euro, albo złowrogi strach w oczach - znany z początku starcia z Ukraińcami. Chwila, dosłownie moment, wystarczy im zajrzeć głęboko w oczy - i z grubsza wszystko wiemy. Była moc, tyle że głównie w pierwszej połowie. Aha, no i w ostatniej minucie. Dziki szał radości, w kierunku celebrującego gola Błaszczykowskiego rusza cała ławka rezerwowych. Jeden, drugi, siódmy, dziewiąty. Robią "kanapkę", ale... Jest jedno "ale". Sędzia boczny nie podzielił entuzjazmu Polaków i podniósł chorągiewkę, sygnalizując spalonego.
Jeśli ktoś się jeszcze łudził, to już nie musi. Remis, który zupełnie nic nam nie daje".
Fakt.pl: "Reprezentacja Polski zagrała kolejny mecz o wszystko. I znów zawiodła. Zremisowaliśmy 1:1 z Czarnogórą, która grała fatalnie. To kompromitacja drużyny, która miała walczyć o awans na mundial, a teraz traci na to szanse. I straci też pewnie trenera. Oby jak najszybciej."
Onet.pl: Reprezentacja Polski zremisowała na Stadionie Narodowym w Warszawie z Czarnogórą 1:1 (1:1) w meczu grupy H eliminacji piłkarskich mistrzostw świata. Taki wynik oznacza, że awans Biało-Czerwonych na mundial należy rozpatrywać w kategorii niemożliwego do spełnienia cudu. Wreszcie przełamał się Robert Lewandowski, który po 15 miesiącach zdobył gola z akcji dla drużyny narodowej. W ostatecznym rozrachunku nic to jednak nie dało.
RP.pl: "Ten remis oznacza, że na mundialu 2014 nas nie będzie. To była ostatnia akcja meczu. Polacy od 20 minut wrzucali piłkę w pole karne i sprawdzali, czy skoczą wyżej od rywali. Sędzia szykował się już do zakończenia meczu, gdy ostatnie podanie dotarło do Łukasza Szukały. Obrońca Steauy strzelił nożycami, piłkę próbował wepchnąć do siatki Adrian Mierzejewski, jakimś cudem trafiła ona pod nogi Jakuba Błaszczykowskiego i zrobiło się 2:1.
Stadion oszalał, kapitan reprezentacji Polski utonął pod gratulującymi mu kolegami. Zanim do piłkarzy i kibiców dotarło, że sędzia Bjoern Kuipers odgwizdał spalonego, minęło kilkadziesiąt sekund. To była długa podróż – z piekła do raju i z powrotem."
Sport.pl: "Aby myśleć o mistrzostwach świata w Brazylii, biało-czerwoni muszą teraz wygrać wszystkie mecze, w tym w Charkowie z Ukrainą i na Wembley z Anglią. Czy to możliwe, skoro pokonali dotąd tylko Mołdawię i San Marino?
Prezes Zbigniew Boniek powinien szukać nowego selekcjonera. Obecny nie daje żadnej nadziei.
W siedmiu meczach eliminacyjnych wystawił aż 32 piłkarzy, drużyny nie zbudował. O punkty potrafiła wygrać tylko jeden z dwóch meczów - z Mołdawią oraz z San Marino. W sparingu tylko raz pokonała zespół lepszy od siebie - Danię w Gdańsku miesiąc temu. W sparingu."
Vijesti: Nieuznany gol Polaków w 94. minucie. Remis Sokołów w Warszawie
"Czarnogóra zdobyła punkt, na który zasłużyła, ale w ostatnich sekundach mogła zostać bez żadnej zdobyczy. Sędzia Kuipers gdy w 94. minucie Błaszczykowski trafił do siatki, najpierw wskazał na środek, ale na szczęście zmienił swoja decyzję, odgwizdując spalonego.
Mecz w Warszawie był pełen emocji, a obie drużyny grały dobrze w różnych połowach: Polska w pierwszej, a Czarnogórą w drugiej, chociaż na boisku nie było Stefana Joveticia i Mirko Vucinicia."
Pobjeda: "Po trudnym początku pierwszej połowy, Czarnogórcy kontrolowali spotkanie przez 60 minut i osiągnęli w Warszawie cenny remis.
Bez kontuzjowanego Joveticia i w sytuacji, gdy kapitan Vucinić musiał opuścić boisko już w 33. minucie po urazie kolana, remis to świetny wynik. I nawet jeśli Sokoły spadły na drugą pozycję w grupie, to na Stadionie Narodowym mogli poczuć zapach przyszłorocznego lata w Brazylii."
cg-fudbal.com: Remis, który nie urządza nikogo
"Zagraliśmy dwie różne połowy. W pierwszej dominowali Polacy, którzy byli o wiele lepsi, a w drugiej nasi zawodnicy, którzy zmarnowali wiele szans na sięgnięcie po zwycięstwo."