W tym artykule dowiesz się o:
W Szczecinie doszło do meczu bramkarzy. Radosław Janukiewicz i Sebastian Małkowski spisywali się znakomicie. Szalę na korzyść tego pierwszego przechyliła interwencja z 58. minuty, gdy zatrzymał strzał z rzutu karnego Piotra Wiśniewskiego. Pogoń dostała dzięki temu pozytywnego kopa i postarała się o wyrównanie ze zdwojoną siłą. Janukiewicz wyznał po meczu, że nie rozpracowanie strzelca, a intuicja okazała się kluczowa przy jedenastce.
Kolejny dobry mecz prawego obrońcy Wisły Kraków. 25-latek grał pewnie w defensywie, przyczyniając się do trzeciego z rzędu czystego konta Białej Gwiazdy i był tradycyjnie aktywny w ofensywie, oskrzydlając ataki krakowian.
Opoka, ostoja, fundament tej nowej Wisły Kraków Franciszka Smudy. Po raz kolejny wszystkie ataki rywali - w tym przypadku Piasta Gliwice - rozbijały się o "Głowę", który królował na lądzie i w powietrzu. Był po prostu bezbłędny.
Kilka razy ofiarnymi interwencjami uratował zespół z Białegostoku przed stratą gola, bowiem piłka przed zblokowanymi uderzeniami leciała w światło bramki. Bardzo dobry i pewny występ w niesamowitym spotkaniu Jagiellonii.
Lewy obrońca Wojskowych z podniesionym czołem mógł opuszczać Kielce. 31-latek był dobry w odbiorze, ale jeszcze lepszy w ofensywie. Jego ciąg na bramkę, zdecydowanie i upór przyniosły dwie asysty. Co równie ważne, Brzyski w przeciwieństwie do swoich kolegów z obrony nie obniżył lotów w drugich 45 minutach.
W ten sposób powinien grać nowoczesny defensywny pomocnik. Był wszędzie na boisku. Odbierał piłki w środku pola i kierował do graczy ofensywnych. Ogromna wola walki i niesamowita waleczność.
Co prawda zawodnik Zawiszy nie strzelił bramki, ale miał spory udział w obu golach zdobytych przez Zawiszę. Zwłaszcza przy pierwszej, kiedy po jego strzale piłkę do siatki skierował Vasconcelos. Ponadto był aktywny na całym boisku.
Genialny występ. Najlepszy piłkarz całej kolejki. Kapitalny mecz w wykonaniu Hiszpana. Strzelił dwie bramki i zaliczył trzy asysty. Prawdziwy lider Jagiellonii, wreszcie zagrał na miarę swojego talentu.
Niezmordowany Serb i tym razem stanowił o sile warszawskiego zespołu. "Rado" swoją grą m.in. skutecznie rozrywał dziurawą jak ser szwajcarski kielecką defensywę. To właśnie pomocnik Legii rozpoczął w 23. minucie kanonadę strzelecką przy Ściegiennego, dokładając do swojego dorobku później jedną asystę.
Strzelił dla Wisły gole na 1:0 i 2:0, niemal zapewniając tym samym Białej Gwieździe komplet punktów. Przy pierwszej bramce pokazał snajperski nos, czyhając na dobitkę po strzale Rafała Boguskiego, a drugiego gola zdobył, wykorzystując bez mrugnięcia powieką sytuację sam na sam z Dariuszem Trelą. Odniósł korzyść z pozycji spalonej, ale to nie jego błąd, a sędziego liniowego.
Jak rzekłby klasyk "oczywista oczywistość". Gruzin zdobywając trzy gole na Arenie Kielc okazał się prawdziwym katem złocisto-krwistych. Dwaliszwili błysnął sprytem i niebywałą skutecznością, co zaowocowało pierwszym w jego karierze hat-trickiem w polskiej ekstraklasie.
Ławka rezerwowych:
Rafał Gikiewicz (Śląsk Wrocław) - Jonatan Straus (Jagiellonia Białystok), Rafał Kosznik (Górnik Zabrze), Mariusz Pawelec (Śląsk Wrocław), Povilas Leimonas (Widzew Łódź), Dawid Plizga (Jagiellonia Białystok), Bekim Balaj (Jagiellonia Białystok).