W tym artykule dowiesz się o:
Marian Kelemen (Śląsk Wrocław).
Kilkakrotnie w niedzielę uratował Śląsk od startu bramki po strzałach pomocników i napastników Zawiszy Bydgoszcz. Potwierdził, że znajduje się w dobrej formie.
Paweł Golański (Korona Kielce).
To jest naprawdę dobry sezon w wykonaniu 31-latka. Mecz z Pogonią był kolejnym w którym "Golo" ochoczo szarżował prawym skrzydłem, nękając rywali swoimi dośrodkowaniami. Piątkowe spotkanie zakończył z asystą.
Rafał Kosznik (Górnik Zabrze).
Najjaśniejszy punkt linii defensywy Górnika Zabrze. W destrukcji sumienny i dokładny, często włączał się do akcji ofensywnych. Zaliczył asystę przy bramce Bartosza Iwana.
Nikola Leković (Lechia Gdańsk).
Zaliczył asystę przy trafieniu Grzelczaka i niemal zachował czyste konto, co dla obrońcy to zawsze wyróżnienie. Niestety dla obrony Lechii gol Jurado w doliczonym czasie gry nie pozwolił Lekovicowi cieszyć się z "zera z tyłu".
Dawid Plizga (Jagiellonia Białystok).
Zagrał tylko 45 minut, ale swoim wejściem zupełnie odmienił niemrawą przed przerwą Jagiellonię. Główny motor napędowy ofensywy białostoczan, który ciągnął drużynę do przodu. Strzelił bramkę, wykorzystując decydujący o wyniku meczu rzut karny.
Tomasz Jodłowiec (Legia Warszaw).
Piłkarz meczu, bardzo dobrze ofensywnie plus elementy defensywy. Dzielił i rządził w środkowej strefie boiska oraz zaliczył asystę przy golu Radovica.
Robert Jeż (Górnik Zabrze).
Doświadczony słowacki rozgrywający w końcu pokazał na co go stać. W meczu Górnika z Jagiellonią Białystok był prawdziwym liderem zabrzańskiej drużyny. Bardzo aktywny w środku pola, cały czas pod piłką. Zanotował dwie asysty przy bramkach Przemysława Oziębały i Radosława Sobolewskiego.
Kamil Drygas (Zawisza Bydgoszcz).
Trudno obecnie bez niego wyobrazić sobie jedenastkę Zawiszy. W kolejnym meczu strzela bramkę dla swojego zespołu, tym razem znacznie przybliżając bydgoski zespół do czołowej ósemki.
Maciej Makuszewski (Lechia Gdańsk).
Gol i asysta mówią same za siebie. Pomocnik Lechii był bardzo aktywny w akcjach ofensywnych i nie oszczędzał sił przy kontratakach. To właśnie po takiej akcji zdobył bramkę.
Marcin Robak (Pogoń Szczecin).
Mimo osobistej tragedii postanowił wystąpić w Kielcach i jak się okazało uratował swój zespół od porażki. Lider strzelców ekstraklasy w starciu z Koroną zdobył dwa gole dzięki czemu zrobił istotny krok w kierunku wygrania całej klasyfikacji.
Arkadiusz Piech (Zagłębie Lubin).
Nie był to wybitny mecz napastnika Miedziowych, ale z pewnością napędzał akcje swojej drużyny. Przy strzelonej bramce miał trochę szczęścia, lecz i je dobry snajper musi mieć.
Ławka rezerwowych: (Lechia Gdańsk), (Lechia Gdańsk), (Podbeskidzie), (Korona Kielce), (Jagiellonia Białystok), (Jagiellonia Białystok), (Cracovia).