W tym artykule dowiesz się o:
Chociaż w pierwszej połowie nudził się niemiłosiernie, w drugiej w końcu coś się działo pod jego bramką. Malarz musiał zachować czujność i zdecydowanie pomógł swojej drużynie w tym, że ta nie straciła bramki.
Bardzo pewny punkt defensywy z Bełchatowa. Dzieli i rządzi w obronie, dyryguje nią jak na razie bez żadnych zastrzeżeń. Do tego w swoim stylu jest także groźny pod bramką przeciwnika.
Strzelił drugiego gola w barwach Pogoni i co znamienne - znowu w spotkaniu przeciw Śląskowi Wrocław. Golla dobił zbity przez Mariusza Pawełka strzał z rzutu wolnego Adama Frączczaka. W obronie bez zarzutu, razem z Hernanim poczynali sobie pewnie i oddalali zagrożenie z okolic pola karnego.
Pomocnik Legii poprowadził Legię do zwycięstwa w Krakowie. "Jodła" najpierw wykonał kluczowe podanie w akcji, po której mistrz Polski wyrównał, a tuż po przerwie sam zdobył gola dającego Legii prowadzenie. Pomocnicy Cracovii nie radzili sobie z upilnowaniem reprezentanta Polski.
Dwie kolejki otwierające sezon pokazały, jak dużą krzywdę robi się temu zawodnikowi, gdy przesuwa się go na obronę. Jako pomocnik wykonuje ogromną pracę na połowie przeciwnika, w meczu ze Śląskiem Wrocław strzelił arcyważnego gola na 1:1, następnie zaliczył dwie asysty, a po jego odbitym strzale z rzutu wolnego Wojciech Golla ustalił wynik na 4:1. Frączczak przechodzi samego siebie.
Po odejściu Takafumiego Akahoshiego odpowiada za kreowanie akcji Portowców. Kapitan Pogoni asystował przy arcyważnym golu Frączczaka na 1:1. Wprowadzał element zaskoczenia i finezji, umiejętnie rozrzucał piłki. "Muraś" jest w formie na początku sezonu.
Dobry mecz hiszpańskiego pomocnika. Dzięki jego podaniom Jagiellonia bez przeszkód tworzyła dobre sytuacje pod bramką Zawiszy, a on sam też zdobył ładnego gola po uderzeniu głową.
Najczęściej to on zaczynał wszelkie akcje ofensywne bełchatowian. Generalnie był tak szybki, że nie nadążali za nim obrońcy przeciwnika. I strzelił bramkę.
Strzelec zwycięskiej bramki w meczu z Podbeskidziem. Był bardzo aktywny, wiele razy schodził do środka. Bartłomiej Pawłowski - razem z "Makim", stwarzał największe zagrożenie podczas piątkowego meczu. Powinien wykorzystać jedną z kilku okazji, jakie sobie stworzył, ale i tak to był jego bardzo dobry występ.
Zaprezentował się podobnie jak jego brat bliźniak, do tego popisał się asystą. W niesamowitym gazie są ci bracia! Oby tak dalej!
Chociaż napastnik Jagiellonii zaczął mecz na ławce rezerwowych, to po wymuszonej zmianie pokazał, że warto na niego stawiać. Jego dwie bramki zapewniły sukces drużynie z Białegostoku.
Ławka rezerwowych:
Silvio Rodić (Górnik Łęczna) - Łukasz Zwoliński (Pogoń Szczecin), Takuya Murayama (Pogoń Szczecin), Marcin Budziński (Cracovia), Marek Zieńczuk (Ruch Chorzów), Grzegorz Bonin (Górnik Łęczna), Adam Pazio (Podbeskidzie Bielsko-Biała).