Przywiązani do Polski: Obcokrajowcy w naszych klubach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polska miała być dla nich przystankiem w karierze. W naszym kraju zostali jednak na długo. Oto 11-stka złożona z obcokrajowców, którzy w Polsce od lat czują się jak ryba w wodzie. I ciągle są w grze!

1
/ 11

27-latek od wiosny sezonu 2008/2009 występuje w barwach Lecha Poznań. Rok później zdobył z tą drużyną mistrzostwo Polski - wówczas 15 razy zameldował się na placu gry.  [ad=rectangle] Nigdy nie udało mu się rozegrać całego sezonu w roli "jedynki" Kolejorza. Najwięcej, bo aż 22 występy, zanotował w sezonie 2012/2013. Burić na początku obecnych rozgrywek wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie, ale z powodu kontuzji musiał pauzować. Uraz wyeliminował go również z poprzednich rozgrywek.

Golkiper tak zadomowił się w Polsce, że postanowił ubiegać się o nasze obywatelstwo. Jego kontrakt z Lechem Poznań obowiązuje do czerwca 2016 roku.

2
/ 11

Brazylijczyk po przyjściu do Lechii Gdańsk musiał zmierzyć się z chamskim zachowaniem kibiców gdańszczan, którzy m.in. wydawali odgłosy małp, gdy Deleu był przy piłce. Prawy obrońca nie poddał się i od razu rozpoczął walkę oto, aby zostać zaakceptowanym w Gdańsku.

30-latek swoją wartość udowodnił na boisku, kiedy to przez kilka sezonów był czołową postacią biało-zielonych. Przed rozpoczęciem bieżącego sezonu "Didi" musiał opuścić Gdańsk, który - jak sam mówi - bardzo pokochał. Został zawodnikiem Cracovii.

Deleu nie ukrywa, że po zakończeniu kariery chce pozostać w Gdańsku na stałe i niedługo rozpocznie walkę o polskie obywatelstwo. Bardzo dobrze porozumiewa się w naszym języku.

3
/ 11

Kolejny Brazylijczyk w naszym zestawieniu. Hernani w Polsce przebywa od ponad dekady! Wiosną 2004 roku dołączył do Górnika Zabrze, a następnie przez 7 lat był zawodnikiem Korony Kielce, dla której rozegrał łącznie 129 meczów.

Po przygodzie w stolicy województwa świętokrzyskiego Hernani na dłużej zagościł nad morzem, a precyzyjniej - w Szczecinie. Od 5 sezonów reprezentuje barwy tamtejszej Pogoni, z którą ostatnio przedłużył kontrakt.

W styczniu 2011 zostało mu przyznane obywatelstwo polskie, a od 2008 roku jest żonaty z Polką.

4
/ 11

Słowak do Polski przychodził już jako doświadczony zawodnik. Najpierw jeden sezon spędził w Polonii Bytom, a następnie od roku 2008 do 2010 był graczem Jagiellonii Białystok, z którą zdobył Puchar Polski.

Stoper, tak samo jak Hernani, na dłużej zagościł w Kielcach. W barwach złocisto-krwistych był podstawowym zawodnikiem i jak na środkowego obrońcę zdobył bardzo dużo bramek. Przez prawie 5 sezonów strzelił aż 17 goli! Obecnie występuje w Podbeskidziu Bielsko-Biała.

5
/ 11

Kolejny gracz Lecha Poznań, który barwy Kolejorza reprezentuje od kilku dobrych lat. Panamczyk do Polski przybył w 2007 roku, ale początki jego kariery w naszym kraju nie były zbyt obiecujące.

W czterech sezonach zagrał zaledwie w 25 meczach. Dla lewego obrońcy przyszły jednak dobre czasy, bo w kolejnych latach występował już znacznie więcej i wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie Lechia.

33-latek przez jakiś czas gwarantował Lechowi pewną jakość na lewej stronie defensywy. W czerwcu 2015 roku Panamczykowi kończy się kontrakt z tą drużyną i nie wiadomo, jak dalej potoczą się jego losy.

6
/ 11

Brazylijski obrońca zabłysnął już w ekstraklasie w barwach Widzewa Łódź w latach 2010-2012. Był gwarantem 8-9 asyst w sezonie, co w realiach naszej ekstraklasy było wynikiem z czołówki.

Gdy wygasł jego kontrakt, mógł zostać w Polsce choćby w Wiśle Kraków, ale zdecydował się na wyjazd do Meksyku, do CF Lobos de la BUAP, ale już po roku wrócił nad Wisłę. Głównie za namową żony. - Przez trzy lata gry w Widzewie bardzo polubiłem Polskę. Dobrze się czuję w waszym kraju, podobnie moja rodzina. Mam tu wielu przyjaciół, z którymi mimo wyjazdu nadal utrzymywałem kontakt. Moja żona nie czuła się najlepiej w Meksyku, dlatego podjęliśmy decyzję o wyjeździe - mówił piłkarz.

Dudu, który w Śląsku występuje od sezonu 2013/14, szybko zadomowił się w tym klubie i wywalczył sobie stałe miejsce. Jest podstawowym zawodnikiem WKS-u, dobrze porozumiewa się w naszym języku.

7
/ 11

31-letni Chorwat występuje przy Łazienkowskiej 3 już od 2010 roku. Niedawno przedłużył kontrakt z aktualnym mistrzem Polski. Na mocy nowego ma zostać w stołecznej drużynie do czerwca 2017 roku.

Vrdoljak trafił do Legii z Dynama Zagrzeb, stając się najdroższym zawodnikiem w historii warszawskiego klubu. Chorwat z marszu stał się kluczową postacią drużyny Macieja Skorży, który przekazał mu opaskę kapitańską. Dla Legii zagrał już ponad 150 oficjalnych meczów.

- Czujemy się tutaj fajnie, zarówno ja, jak i moja rodzina. Chcemy zostać jak najdłużej. Może na stałe. Mam teraz pomysł, aby zakończyć karierę w Warszawie - mówił sam zawodnik.

8
/ 11

Veljko Nikitović, jeden z najbardziej zżytych z Polską piłkarzy, prawdziwy symbol klubu z Łęcznej. Co prawda po karnej degradacji Górnika przeniósł się do Rumunii, ale FC Vaslui rozegrał raptem jeden mecz i po pół roku znów zawitał do Łęcznej. Serb występuje w Górniku łącznie już od... jedenastu lat! Dla tego klubu zagrał już ponad 250 meczów ligowych.

Nie tak dawno temu działacze klubu z Łęcznej zdecydowali się na przedłużenie kontraktu z kapitanem Górnika, który dzięki swojej charyzmie oraz olbrzymiemu zaangażowaniu ma duży wpływ na kolegów.

9
/ 11

Nawet obcokrajowiec może być oddany polskiemu klubowi, co pokazują przypadki Nikitovicia czy choćby właśnie Miroslava Radovicia. Ten gra w Legii już ponad osiem lat! W barwach aktualnego mistrza Polski zawodnik pochodzący z kraju ze stolicą w Belgradzie rozegrał ponad 320 oficjalnych meczów, na trwale zapisując się na kartach historii warszawskiego klubu.

Radović na początku minionego roku otrzymał polskie obywatelstwo. Do Legii przeszedł w 2006 roku z Partizana Belgrad. Po sezonie 2013/2014 został wybrany Piłkarzem Sezonu T-Mobile Ekstraklasy. Data ważności nowego kontraktu upłynie 30 czerwca 2018 roku. Potem Radović zamierza pozostać w Warszawie. - Legia to moja rodzina, z którą nie chcę się rozstawać - podkreślał.

10
/ 11

Bośniak w latach 2008-2012 był zawodnikiem Lecha Poznań. Na Bułgarską trafił, kiedy trenerem Kolejorza był obecny opiekun Wisły Franciszek Smuda. Z Lechem Stilić zdobył mistrzostwo Polski w 2010 roku i Puchar Polski rok wcześniej. Latem 2012 roku przeszedł na zasadzie wolnego transferu do ukraińskich Karpat Lwów. Zagrał dla tego klubu 24 mecze, zdobył 3 bramki i zaliczył 4 asysty. Potem wylądował w tureckim Gaziantepsporze, z którym związał się trzyletnim kontraktem, ale jesienią zagrał tylko w 8 oficjalnych meczach Sokołów.

Po nieudanych związkach z Karpatami Lwów i Gaziantepsporem w styczniu minionego roku wrócił do Polski i za sprawą Franciszka Smudy związał się z Wisłą Kraków.

W 2014 roku zagrał w każdym z 35 ligowych meczów Białej Gwiazdy, zdobywając 14 bramek i zaliczając 10 asyst, podczas gdy drużyna Franciszka Smudy strzeliła w tym czasie 55 goli. Jego kontrakt z krakowskim klubem wygasa z końcem czerwca, co oznacza, że 28-latek już od 1 stycznia może związać się z nowym pracodawcą umową, która wejdzie w życie 1 lipca, a Wisła nie zarobi na nim ani złotówki. Na koncie ma już 139 występów w T-ME.

11
/ 11

"Deniss Rozrabiaka" w naszym zestawieniu? A jednak! Jest już w Polsce od dawna! Łotysz przyjechał do Polski w styczniu 2011 roku w glorii króla strzelców rodzimej ekstraklasy, który wywalczył, mając ledwie 18 lat. Zapracował na laur zdobyciem 18 bramek w 26 występach dla Metalurgsa Lipawa.

Zagłębie Lubin zapłaciło za niego ok. 400 tys. euro, ale w pierwszej rundzie w Polsce otrzymał w Miedziowych tylko cztery szanse, w czasie których spędził na boiskach T-ME raptem 98 minut i na sezony 2011/2012 oraz 2012/2013 został wypożyczony do GKS-u Katowice. W I lidze zdobył 16 bramek w 47 występach i wrócił do Lubina, gdzie znów nie dostał prawdziwej szansy, bo za taką nie można uznać 83 minut w pięciu spotkaniach. Lubiński rozdział w karierze zamknął w atmosferze skandalu.

Na początku stycznia 2014 roku rozwiązał kontrakt z Zagłębiem, a pomocną dłoń wyciągnął do niego trener Cracovii Wojciech Stawowy, któremu Łotysz wpadł w oko w sezonie 2012/2013, gdy Pasy rywalizowały z GKS-em Katowice w I lidze. W rundzie wiosennej minionego sezonu 22-latek co prawda nie zdobył żadnej bramki, ale zaprezentował się na tyle korzystnie, że latem krakowski klub zdecydował się na przedłużenie współpracy.

Dziś jest najskuteczniejszym graczem Cracovii i wrócił też do reprezentacji Łotwy.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
flimooon
25.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pamieta ktos Zakari Lambo z Hutnika?  
avatar
SP-1908
25.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i co im się dziwić, poziom ligi jaki mamy każdy wie, narobić się nie trzeba a płacą że klękajcie narody... też na ich miejscu nie pchałbym się dalej na zachód gdzie może zarobią więcej ale musz Czytaj całość
avatar
Paski
24.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zamiast chociażby Paraiby , powinien sie tu znalezc Astiz , ktory gra blisko dekade w Legii.