Polacy na świecie: "Wasyl" jak Warzycha, Milik jak Turan i polski finał w Szkocji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Premierowe gole Marcina Wasilewskiego i Ludovika Obraniaka, specyficzny rzut Arkadiusza Milika i "polski" finał w Szkocji - to główne wydarzenia weekendu z udziałem Polaków z lig zagranicznych.

1
/ 7

Marcin Wasilewski (Leicester City)

Prawie 23 lata przyszło nam czekać na kolejnego polskiego gola w Premier League. Pierwszym i zarazem ostatnim Polakiem znającym smak bramki zdobytej w meczu angielskiej ekstraklasy był Robert Warzycha, który 19 sierpnia 1992 roku trafił do siatki Manchesteru United jako gracz Evertonu. [ad=rectangle] Dokładnie 8200 dni później i to też na Old Trafford polską niemoc w Premier League przełamał Marcin Wasilewski. "Czołg" z Leicester City w starciu z Manchesterem United zdobył dla swojego zespołu honorową bramkę, głową pokonując Davida de Geę. To w ogóle pierwsze trafienie "Wasyla" w barwach Lisów - czekał na nie do 51. występu.

My goal at #OldTrafford yesterday #lcfc

A video posted by Marcin Wasilewski (@wasyl27) on

2
/ 7

Ludovic Obraniak (Caykur Rizespor)

Dobre wejście do Super Lig notuje Ludovic Obraniak. Już w swoim w drugim występie w tureckiej ekstraklasie po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców, przyczyniając się do cennego zwycięstwa swojego zespołu, dzięki któremu opuścił on strefę spadkową.

Reprezentant Polski wystąpił w pełnym wymiarze czasowym, a w 35. minucie popisał się kapitalnym technicznym uderzeniem sprzed linii pola karnego, umieszczając piłkę w okienku bramki rywali. W II połowie za faul na Obraniaku czerwoną kartką ukarany został z kolei Berat Tosun.

3
/ 7

Piotr Parzyszek (Sint Truidense VV)

W niedzielnym meczu 24. kolejki belgijskiej II ligi z KRC Mechelen (2:0) swoją dziewiątą bramkę w sezonie zdobył za to Piotr Parzyszek z Sint Truidense VV. Były młodzieżowy reprezentant Polski zaczął mecz na ławce rezerwowych i wszedł do gry w 60. minucie, gdy jego zespół prowadził 1:0. 10 minut po pojawieniu się na boisku Parzyszek ustalił wynik spotkania na 2:0.

To dziewiąty ligowy gol Polaka w sezonie, dzięki czemu jest najlepszym strzelcem Kanarków. Jego zespół to lider belgijskiej II ligi z 10-punktową przewagą nad drugim w tabeli AS Eupen.

4
/ 7

Arkadiusz Milik (Ajax Amsterdam)

W meczu 20. kolejki Eredivisie z Vitesse Arnhem (0:1) Arkadiusz Milik nie wyróżnił się na plus na tle słabo grających kolegów, ale to nie znaczy, że o jego występie na GelreDome w Holandii się nie mówi. W 60. minucie Polak - w stylu Ardy Turana z meczu Atletico Madryt - FC Barcelona - cisnął korkiem w plecy Dina Moriego, za co został ukarany żółtą kartką.

Milik czeka na ligową bramkę od 6 grudnia - spotkanie z Vitesse było piątym kolejnym, w którym nie wpisał się na listę strzelców. Z kolei Ajax nie zdobył bramki w dwóch ligowych meczach z rzędu po raz pierwszy od przełomu października i listopada 2013 roku.

5
/ 7

Łukasz Załuska (Celtic Glasgow) oraz Radosław Cierzniak, Jarosław Fojut i Michał Szromnik (Dundee United)

W miniony weekend rozegrane zostały półfinały Pucharu Ligi Szkockiej, w których awans do decydującego o trofeum meczu wywalczyły Celtic Glasgow Łukasza Załuski oraz Dundee United Radosława Cierznaka, Jarosława Fojuta i Michała Szromnika.

Dundee w drodze do finału pokonało 2:1 Aberdeen FC, a Cierzniak i Fojut rozegrali pełne 90 minut. Warto podkreślić, że tuż po golu na 0:1 Fojut wykonał kluczową interwencję, wybiciem piłki z linii bramkowej ratując swój zespół przed utratą drugiego gola, a tuż po tym Dundee doprowadziło do wyrównania.

Celtic natomiast rozprawił się z Glasgow Rangers (2:0) w pierwszych od trzech lat Old Firm Derby. Szromnik i Załuska spotkania swoich drużyn obejrzeli z ławek rezerwowych. "Polski" finał Pucharu Ligi Szkockiej odbędzie się 15 marca.

6
/ 7

Sławomir Peszko (1.FC Koeln)

Udanie do wyjściowego składu Kozłów wrócił Sławomir Peszko. W spotkaniu kolejki inaugurującej rundę wiosenną Bundesligi z Hamburgerem SV (2:0) polski skrzydłowy zaliczył asystę przy pierwszym golu Marcela Rissego. To pierwsza asysta "Peszkina" w bieżącym sezonie niemieckiej ekstraklasy, ale też premierowy w bieżących rozgrywkach ligowy występ Polaka od pierwszego gwizdka.

7
/ 7

Kamil Glik (Torino FC)

Kapitan Torino tym razem nie powiększył swojego dorobku bramkowego, ale miał swój udział w tym, że turyńczycy rozbili Sampdorię Genua aż 5:1. W 29. minucie to właśnie jego w swoim polu karnym sfaulował Matias Silvestre, a "11" na gola na 2:0 zamienił Fabio Quagliarella.

To pierwsza tego typu "asysta" Glika w tym sezonie Serie A, a przypomnijmy, że stoper reprezentacji Polski ma na koncie już pięć ligowych trafień i tylko dwóch bramek brakuje mu do tego, by wyrównać osiągnięcie Zbigniewa Bońka, który w swoim najlepszym sezonie w Serie A (1985/1986) zdobył siedem bramek.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)