Kto dotrze do wielkiego finału w Warszawie? Oto najwięksi faworyci Ligi Europy
Prezentujemy dziesięć drużyn, które naszym zdaniem mają największe szanse, aby zagrać 27 maja w Warszawie w finale Ligi Europy. Zestawienie na 10. pozycji otwiera Dynamo Kijów, a kto je zamyka?
W walce o triumf w Lidze Europy pozostały aż 32 drużyny, z których zdecydowana większość prezentuje wysoki poziom i ma wyrobioną markę na Starym Kontynencie. Wyraźnie słabiej na papierze prezentują się tylko Aalborg BK, EA Guingamp oraz Young Boys Berno, więc wytypowanie najlepszej "10" nie było łatwym zadaniem.
Pod uwagę wzięliśmy składy zespołów, doświadczenie na arenie międzynarodowej, a także formę z ostatnich miesięcy. Nie uwzględniliśmy tych drużyn, które w naszej ocenie pożegnają się z rozgrywkami już w 1/16 finału, a mianowicie Fiorentiny oraz Borussii M'gladbach, które miałyby szansę znaleźć się w "10", jednak trafiły na ekipy od siebie silniejsze.
W zestawieniu nie znalazła się także Legia Warszawa, choć mistrzowi Polski oczywiście życzymy występu przed własną publicznością w spotkaniu o tytuł. Wojskowi w fazie grupowej spisywali się znakomicie, jednak w dwumeczach z drużynami ogranymi w europejskich pucharach i posiadającymi w składach wielkie indywidualności zawodnicy Henninga Berga mogą mieć za mało argumentów.
10. Dynamo Kijów
Obecność ukraińskiej drużyny w tym gronie może na pierwszy rzut oka zaskakiwać, ale Dynamo rozgrywa najlepszy sezon od wielu lat. Trener Sergiej Rebrow, niegdyś partner Andrija Szewczenki w linii ataku, zdołał poukładać zespół złożony z indywidualności, a w efekcie kijowianie są na najlepszej drodze, by po 6 latach zdetronizować Szachtar Donieck. W tym sezonie przegrali zaledwie dwa spotkania.
Liderem zespołu jest znakomicie dysponowany od dłuższego czasu Andrij Jarmolenko, którego wspierają takie asy jak Aleksandar Dragović, Jewhen Chaczeridi, Miguel Veloso, Younes Belhanda i Jeremain Lens, pozyskany w styczniu Vitorino Antunes, a także obecnie kontuzjowany snajper Dieumerci Mbokani. Pod nieobecność piłkarza z DR Konga szansę na grę w podstawowym składzie ma Łukasz Teodorczyk.
-
Apator Fan Zgłoś komentarzStevena w barwach LFC odbył by się na polskiej ziemi