W tym artykule dowiesz się o:
Przyznamy, że mieliśmy ogromne problemy z wyborem bramkarza do naszej klasyfikacji. Żaden z golkiperów nie zachwycił nas na tyle, żeby z miejsca trafić do naszego zestawienia. Zastanawialiśmy się pomiędzy Mariuszem Pawełkiem, Bartłomiejem Drągowskim, Jakub Szmatułą czy Vytautasem Cerniauskasem. [ad=rectangle] Wybór padł na tego drugiego. "Drążek" zachował czyste konto, sprzyja mu szczęście, a poza tym postanowiliśmy promować młodych, utalentowanych zawodników. Na plus bramkarza Jagiellonii działa też to, że na początku spotkania obronił groźny strzał Visnakovsa. Kto wie, jak potoczyłby się mecz, gdyby wówczas padła bramka...
Obrońcy Kolejorza w spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała byli praktycznie bezbłędni. Pomylili się tylko raz, ale Górale i tak nie zdołali wykorzystać swojej szansy. Bardzo poprawny występ na swojej stronie boiska zaliczył Tomasz Kędziora.
Kolejny dobry mecz zawodnika Śląska, który w tym klubie zagrał już praktycznie na każdej możliwej pozycji poza bramkarzem. Hołota tym razem został ustawiony w roli środkowego obrońcy. Ze swoich zadań wywiązał się bardzo dobrze. Sami zastanawiamy się, w którym miejscu na boisku ten piłkarz czuje się najlepiej. Na pewno jest to jeden z zawodników, do którego przez cały sezon nie można mieć większych zarzutów.
Bezbłędny na lewej obronie, a kiedy został przesunięty na skrzydło - potrzebował niespełna stu sekund, by zaliczyć asystę. "Magic" trzyma równą i wysoką formę, a Górnik jeden z ważniejszych dla siebie meczów rozstrzygnął na swoją korzyść.
Najlepszy piłkarz Pasów, jeden z najlepszych zawodników w lidze - nie boimy się używać takich stwierdzeń. Pomocnik drużyny z Krakowa znów wpisał się na listę strzelców, znów nadawał ton poczynaniom Cracovii.
Chyba jego najlepszy występ po powrocie do Polski. Dobrze kierował grę Legii Warszawa w środku pola, dokładając do tego znakomite dośrodkowania ze stałych fragmentów gry.
Dynamiczny skrzydłowy po raz kolejny pokazał, że doskonale odnajduje się w zespole Ryszarda Tarasiewicza. Odważne rajdy, w tym gol i asysta to jego dorobek z meczu na Kolporter Arenie.
Dwie bramki mówią same za siebie. Zagrał po profesorsku, był tam gdzie być powinien. W końcówce meczu żegnany przez kibiców owacją na stojąco. Ojciec zwycięstwa Górnika Zabrze z Zawiszą Bydgoszcz.
Kręcił defensorami rywali, aż miło. Pokazuje, że jest zawodnikiem, dla którego niebawem ludzie przychodzić będą na stadion. Strzelił gola, a mógł dwa, lecz Rafał Murawski po jego uderzeniu zatrzymał piłkę na linii bramkowej.
Świetny występ Francuza w meczu z Lechią Gdańsk. Kapo imponował spokojem i przeglądem pola, dokładając do tego wszystkiego efektowną bramkę i asystę. W tym sezonie ma na swoim koncie już sześć trafień.
Główny architekt wygranej Piasta w Łęcznej - dwa gole mówią same za siebie. Był nie do zatrzymania dla defensywy Górnika. Do tego brał udział w konstruowaniu akcji i obsługiwał kolegów niezłymi podaniami.
Ławka rezerwowych: