W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz Górnika Łęczna już w 10. minucie spotkania osłabił swój zespół. Sergiusz Prusak zdecydował się łapać piłkę na dwudziestym metrze, a sędzia od razu wyrzucił go z boiska. Do końca spotkania zawodnicy z Łęcznej grali już w osłabieniu, przez co na pewno nie było im łatwiej. [ad=rectangle] Prusak nie popisał się też we wcześniejszym spotkaniu swojej drużyny, teraz znów dał o sobie znać. Przed nim przerwa w grze.
Piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała w defensywie w meczu ze Śląskiem Wrocław zagrali bardzo słabo. Zawodnicy WKS-u mieli kilka doskonałych okazji strzeleckich, w tym rzut karny podyktowany właśnie po faulu Kwame. Piłkarz miał sporo szczęścia, bo wydaje się, że arbiter powinien usunąć go z boiska, a nie ukarać tylko żółtą kartką. Do tego też zmarnował dobrą okazję w ofensywie.
- Dałem ciała, jestem wkur..! - w taki dosadny sposób Jakub Rzeźniczak skomentował swój fatalny występ w meczu z Koroną Kielce. To on zawinił w sytuacji, po której goście strzelili zwycięskiego gola
W samej końcówce meczu z Koroną Kielce Rzeźniczak mógł spokojnie wybić piłkę, lecz starał się dryblować. Stracił jednak futbolówkę na rzecz Michała Przybyły, który ze stoickim spokojem umieścił ją w bramce, dając trzy punkty złocisto-krwistym.
Wysoka porażka najlepszych not obrońcy już nie wystawia. Do tego Ziajka w spotkaniu z Ruchem Chorzów otrzymał bezsensowną czerwoną kartkę. Piłkarz Termaliki był chyba zbyt impulsywny nie tylko w tej sytuacji, po której arbiter usunął go z boiska.
Skrzydłowy Lechii w tym sezonie prezentuje nierówną formę. Tym razem zagrał bardzo słaby mecz, a jego postawa przyczyniła się do straty gola biało-zielonych w końcówce pierwszej połowy. Trener Brzęczek nie dał mu już wyjść na drugą połowę.
Irracjonalne podanie byłego piłkarza Lechii Gdańsk sprowokowało wyjście Prusaka, co zakończyło się czerwoną kartką. Trener Szatałow od razu zdecydował się go zdjąć z boiska.
Ten piłkarz do Termaliki Bruk-Bet Nieciecza trafił właśnie z Ruchu Chorzów. W spotkaniu ze swoim byłym pracodawcą notował dużo strat, faulował przeciwników. Czyżby się "przemotywował"? Zmieniony jeszcze przed końcem potyczki.
Był to pierwszy występ piłkarza rodem z Zimbabwe w tym sezonie i delikatnie mówiąc - widać było, że nie jest w formie. Zawodnik Górnika Zabrze został zmieniony jeszcze przed przerwą.
Wszedł na boisko w 69. minucie i ciężko znaleźć jakieś udane jego zagranie. Już na samym początku zamiast podawać piłkę partnerom, strzelał niecelnie z trudnej pozycji. Ta akcja rozzłościła Tadeusza Pawłowskiego. W dalszej fazie spotkania Kiełb podejmował kolejne złe decyzje. To nie jest ten piłkarz z pierwszych meczów WKS-u.
Na bramkę w rozgrywkach ligowych czeka już rok. Poprzednio również trafił w spotkaniu z Koroną Kielce. Teraz wyszedł w podstawowym składzie i niczym się nie wyróżnił. Szkoleniowiec wicemistrza Polski zmienił go już w przerwie.
Bezbarwny występ napastnika, o którym zrobiło się głośno po informacjach o możliwym transferze do Turcji. Zwoliński ani razu nie zagroził Wiśle Kraków, snuł się bez ładu oraz składu po boisku, a przez kilkanaście minut wręcz znikał z radarów kibiców. Drużyna nie miała z niego pożytku.