Koniec magii "10", czyli dewaluacja legendarnego numeru w Ekstraklasie

Od dekad każde dziecko marzy o tym, by móc grać z "10" na plecach, ale w polskiej Ekstraklasie doszło do daleko posuniętej dewaluacji "dychy". Kto w naszej lidze występuje z tym legendarnym numerem?

Maciej Kmita
Maciej Kmita

W piłce nożnej "10" to numer magiczny zarezerwowany dla największy gwiazd. Z dychą na plecach grali najwspanialsi dotąd piłkarze w historii futbolu: Pele i DiegoMaradona. Dziś "10" kojarzy się najmocniej z Leo Messim - być może najlepszy piłkarz wszech czasów, w erze którego mamy szczęście żyć, występuje z tym numerem zarówno w FC Barcelonie, jak i w reprezentacji Argentyny.


Od dekad każde dziecko uganiające się za piłką i stawiające pierwsze kroki w klubie marzy o tym, by grać z "10" na plecach, ale w polskiej Ekstraklasie doszło do daleko posuniętej dewaluacji "dychy". W naszej lidze próżno szukać "10", które byłyby prawdziwymi gwiazdami ligi albo chociażby swoich zespołów. W większości noszą ją piłkarze anonimowi, którzy są nieznani szerszej publiczności, stawiający pierwsze kroki w Ekstraklasie młokosi albo przekonani o swojej wartości obcokrajowcy.

W trzech z 16 drużyn Ekstraklasy w ogóle nie ma zawodników oznaczonych "10". W Legii Warszawa i Zagłębiu Lubin jest to numer zastrzeżony, a w Koronie Kielce po prostu żaden zawodnik nie zdecydował się na jego wybranie.

W Legii "10" jest zastrzeżona ku pamięci Kazimierza Deyny. Legendarny pomocnik reprezentacji Polski występował w barwach Wojskowych w latach 1966-1978. Rozegrał dla nich 390 spotkań, w których zdobył 141 bramek. "10" została zastrzeżona w 2006 roku, a ostatnim piłkarzem Legii, który występował z nią na plecach, był Marcin Burkhardt.

Miedziowi natomiast zastrzegli "10" w związku z tragiczną śmiercią Pawła Piotrowskiego. Piłkarz był związany z Zagłębiem w latach 1996-2002. Pod koniec sezonu 2001/2002 nie zdecydował się na przedłużenie wygasającego 30 czerwca 2002 roku kontraktu z klubem, ponieważ chciał spróbować sił za granicą. 23 lipca 2002 roku zginął w wypadku samochodowym pod Nowym Miasteczkiem, a wraz z nim śmierć poniosła jego żona oraz ich dzieci. Zagłębie zastrzegło "10" ku pamięci Piotrowskiego, ale w rundzie wiosennej sezonu 2010/2011 przydzielono ją Denissowi Rakelsowi. Po szybkiej interwencji kibiców numer Łotysza zmieniono na "8".

Najlepszą "10" w Ekstraklasie jest:

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • Ezechiel Mermann Zgłoś komentarz
    Cały artykuł wygląda tak, jakby piszący go miał po prostu ból dupy polegający na "przecież ja chciałem grać z 10, ten jest słabszy, nie zasługuje na nią!!!!!!!"
    • Kukuryku Zgłoś komentarz
      Małecki to najlepsza "10" naszej ligi. Nie ma co dyskutować!
      • Matt Bike Zgłoś komentarz
        Ja zawsze chciałem być 9! A jak mama kupiła mi na bazarze koszulkę Elbera oszalałem :D Od tamtej pory kibicuję Bayernowi. Boże ile to już lat minęło :)
        • KUBOTA Zgłoś komentarz
          Temat z dupy