W tym artykule dowiesz się o:
Dla 20-letniego Luke'a Shawa występ we wtorkowym meczu 1. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów był debiutem w Champions League, ale przebiegu spotkania nie mógł wyśnić w najgorszych koszmarach. W 15. minucie gry padł ofiarą wślizgu Hectora Moreno, w wyniku którego doznał podwójnego złamania prawej nogi. Prosto z boiska trafił na stół operacyjny - zabieg został przeprowadzony w Szpitalu św. Anny w Eindhoven.
"The Telegraph" poinformował, że operacja zakończyła się sukcesem, a sztab medyczny Manchesteru United przewiduje, że 20-letni reprezentant Anglii może wrócić do gry już za pół roku, co oznacza, że wychowanek Southampton FC może nawet wziąć udział w Euro 2016.
Luke Shaw nie jest pierwszym piłkarzem, który doznał tak poważnej kontuzji nogi, a WP SportoweFakty przypomina tych, którzy przeżyli horror przed Anglikiem i nie tylko wrócili do gry, ale wrócili silniejsi.
30 sierpnia 2009 roku - to data szczególna nie tylko dla polskich kibiców. Brutalny atak Axel Witsel na reprezentanta Polski, do którego doszło podczas rozgrywanego tego dnia meczu Standard Liege - Anderlecht, zna każdy fan futbolu.
Prawa noga "Wasyla" była zmasakrowana na każdy możliwy sposób. Doszło do złamań otwartych kości, uszkodzeń więzadeł w kolanie i stawie skokowym. Polak musiał poddać się sześciu operacjom, ale wrócił na boisko w ekspresowym tempie, bo już 8 maja 2010 roku. Jednak występ w spotkaniu z Sint-Truidense VV był tylko symboliczny - tak naprawdę do pełnej sprawności Wasilewski wrócił dopiero w listopadzie 2010 roku.
"Wasyl" pauzował łącznie 454 dni, ale przez dwa kolejne sezony był podstawowym zawodnikiem Anderlechtu, a w barwach Leicester City, do którego przeniósł się we wrześniu 2013 roku, wywalczył awans do wymarzonej Premier League!
33-letni Cisse to 41-krotny reprezentant Francji i jeden z większych talentów francuskiej piłki przełomu wieków. Napastnik nie zrobił kariery na miarę swojego olbrzymiego potencjału, a wpływ na to miały dwie poważne kontuzje, których doznał w latach 2004-2005, gdy występował w Liverpoolu.
Podczas rozegranego 31 października 2004 roku meczu z Blackburg Rovers bezpardonowo zaatakował go Jason McEveley. Lekarze bali się, że Francuzowi grozi nawet amputacja kończyny! Najczarniejszy scenariusz się nie sprawdził, a Cisse wrócił do gry stosunkowo szybko, bo już w kwietniu 2005 roku.
7 czerwcu 2006 roku podczas rozgrzewki przed towarzyskim meczem Chiny - Francja doszło do złamania tej samej nogi i Cisse został wykluczony z gry na sześć kolejnych miesięcy.
Dwie poważne kontuzje nie pozwoliły Francuzowi na wykorzystanie całego swojego potencjału, ale już po drugim złamaniu Cisse zdobył łącznie 103 bramki w ekstraklasach Francji, Anglii, Włoch oraz Grecji i strzelił też 12 goli w rozgrywkach UEFA.
Najlepszy do czasu pojawienia się Zlatana Ibrahimovicia szwedzki piłkarz też przeżył prawdziwą traumę. 21 października 1999 roku w meczu Pucharu UEFA z Olympique Lyon doznał podwójnego złamania lewej nogi. Pierwsze diagnozy mówiły nawet o zakończeniu kariery 28-letniego wówczas Szweda, ale ten w błyskawicznym tempie zaczął wracać do zdrowia. Podczas skomplikowanej operacji jego kości złączono prętami długości 46 centymetrów, dzięki czemu zrezygnowano z tradycyjnego usztywnienia. Larsson już po dwóch miesiącach mógł odrzucić kulę i rozpoczął rehabilitację, a w czerwcu 2000 roku wziął udział w Euro 2000!
Mało tego, sezon 2000/2001, czyli pierwszy po wyleczeniu kontuzji, był jego najlepszym w karierze. Zdobył dla Celticu Glasgow aż 53 bramki w 50 meczach. W 2004 roku na dwa sezonu przeniósł się do FC Barcelony, a w kampanii 2006/2007 bronił barw Manchesteru United. Karierę zawodową zakończył dopiero w 2009 roku, czyli równo 10 lat po fatalnej kontuzji.
Brazylijczyk w służbie reprezentacji Chorwacji swój dramat przeżył w lutym 2008 roku, gdy po ataku Martina Taylora z Birmingham City doznał otwartego złamania kości piszczelowej. Stacja Sky Sports uznała sytuację za zbyt drastyczną i postanowiła nie pokazywać powtórek ze wślizgu Tarylora.
Pierwszy mecz po kontuzji Eduardo rozegrał dopiero 16 lutego 2009 roku, ale do końca sezonu 2009/2010 Arsene Wenger skorzystał z niego tylko cztery razy. Pełną sprawność Brazylijczyk odzyskał dopiero przed kolejną kampanią, a rok później opuścił Londyn i przeniósł się do Szachtara Donieck, z którym jest związany do dziś.
"Boski Diego" też padł ofiarą boiskowego bandyty. Podczas rozegranego we wrześniu 1983 roku słynnego meczu z Athletikiem Bilbao na Argentyńczyka polował Andoni Goikoetxea. "Rzeźnik z Bilbao" dopiął swego i w wyniku jednego z ataków złamał Maradonie nogę i doprowadził do uszkodzeń więzadła w stawie skokowym.
- To uraz spotykany najczęściej u narciarzy alpejskich, z tą różnicą, że nacisk na kostkę Maradony wyniósł nie kilka, a 100 kilogramów! - tłumaczył ordynator oddziału chirurgii w szpitalu, który zaopiekował się gwiazdą Dumy Katalonii.
Mimo fatalnie wyglądającego urazu Maradona pauzował tylko trzy miesiące, a najlepsze lata kariery miały dopiero nadejść. Pół roku po wyleczeniu kontuzji przeniósł się do SSC Napoli, z którym zdominował włoską Serie A, a latem 1986 roku poprowadził Argentynę do triumfu na mistrzostwach świata.
Aidyin Yilmaz
To jeden z najświeższych przykładów na to, że koszmarnie wyglądający uraz nie musi oznaczać końca kariery. W styczniu 2014 roku Turcją wstrząsnął obraz z meczu Pucharu Turcji Elagzispor - Galatasaray. Próbujący odebrać Seradrowi Ozkanowi piłkę Yilmaz wykonał wślizg tak nieumiejętnie, że doznał złamania nogi. Skrzydłowy Elagzisporu na widok nienaturalnie odkształconej nogi Turka... zalał się łzami. W opanowaniu emocji pomógł mu m.in. Didier Drogba, który bronił wówczas barw stambulskiego klubu.
Yilmaz wrócił do gry po 16 miesiącach, a dziś jest podstawowym graczem Kasimpasy Stambuł, do której przeniósł się w minionym oknie transferowym.