W tym artykule dowiesz się o:
Wybór bramkarza nie był łatwy. Nikt bowiem nie zaliczył aż takiej wpadki, abyśmy z miejsca umieścili go w naszej drużynie. Ostatecznie padło na Konrada Forenca, który jako jedyny trzykrotnie dał się pokonać, co było jedną z decydujących kwestii. Bramkarz Zagłębia Lubin nie rozegrał wybitnego spotkania. Zaliczył wpadkę przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego, poza tym nerwowo interweniował po strzale z dystansu. Na tej pozycji potrzeba niezbędnego spokoju.
Zwłaszcza w pierwszej połowie w defensywie popełnił sporo błędów. Do tego był praktycznie niewidoczny w poczynaniach ofensywnych swojego zespołu. Ostatecznie Ruch przegrał w Krakowie z Cracovią.
Niby wszystko dobrze, ale jednak czegoś zabrakło. W końcu bowiem Zagłębie straciło trzy gole w meczu w Gdańsku, co defensywie lubinian najlepszej laurki nie wystawia. Dąbrowski sprokurował także rzut karny dla Lechii. Co prawda był on kontrowersyjny, ale jednak sędzia go odgwizdał, a "jedenastka" została zamieniona na bramkę.
Uniwersalny piłkarz Śląska Wrocław tym razem zaliczył słabszy występ na środku obrony, co zapewne było też spowodowane kontuzją, z jaką występował od pierwszego gwizdka arbitra. - Już w przerwie chcieliśmy dokonać zmiany. Powiedział, że da radę. Nie było na pewno perfekcyjnie. Jednak wypadł nam Kokoszka i to było dobre rozwiązanie. Chciał pomóc zespołowi. Czapka z głowy, że chciał to zrobić - wyjaśniał Tadeusz Pawłowski.
Termalika do Warszawy wcale nie przyjechała jak na ścięcie, tylko śmiało atakowała. Beniaminek wypracował sobie kilka dobrych okazji, co nie wystawia najlepszych not defensywie wicemistrza Polski. Kilkakrotnie zespół ze stolicy ratować musiał Dusan Kuciak. Przy bramce zdobytej przez Słoników kapitan Legii nie dogonił uciekającego z piłką jej strzelca.
To nie był dobry mecz tego zawodnika. Słabo wykonywał stałe fragmenty gry, a do tego osłabił jeszcze swój zespół, gdy arbiter w 76. minucie nakazał mu opuścić boisko.
Nie poradził sobie w roli ofensywnego pomocnika. Miał być pomostem łączącym ofensywę z formacją obroną, ale zabrakło mu otwierających podań do bramki rywala. - Powinien grać szybciej. Nie mamy innego zawodnika, który na tej pozycji mógłby zagrać lepiej niż Krzysiek. Nie chcę na gorąco go oceniać. Zespół pokazał, że jest jednością, wierzy w dobry wynik. Nie załamał się po 0:1 do przerwy. Krzysiek nie jest wirtuozem piłki nożnej - skomentował trener Śląska Wrocław.
Remis z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza w Warszawie przyjęto ze sporym rozczarowaniem. W tym meczu mało widoczny był Michał Kucharczyk, który przyzwyczaił do tego, że potrafi szarpnąć skrzydłem czy popisać się przebojową akcją. Jego zmiennik, Ivan Trickovski, zaprezentował się korzystniej.
W spotkaniu z Górnikiem Zabrze Fin zaliczył całkowicie bezbarwny występ. W tym sezonie przydarzyło mu się to już nie po raz pierwszy. Przypomnijmy tylko, że to właśnie Hamalainen w końcówce sezonu poprowadził Kolejorza do mistrzostwa Polski. Teraz po jego dobrej formie pozostało jedynie wspomnienie. Aktualnie zdecydowanie lepszy jest Jevtić i to on zasługuje na grę w podstawowym składzie.
To pech czy brak umiejętności? Brazylijczyk był bardzo widoczny w pierwszej połowie spotkania z KGHM Zagłębiem Lubin, lecz co z tego, skoro nie wykorzystał doskonałej szansy na zdobycie gola? To nie pierwszy taki przypadek w jego karierze. Został zmieniony już w przerwie spotkania.
- Nie był wyznaczony do jedenastek. Nie wiem, dlaczego zabrał piłkę. Na szczęście "Aka" znalazł się tam gdzie powinien. Inaczej byłoby rozpamiętywanie - mówił po meczu z Jagiellonią Czesław Michniewicz, trener Pogoni. W tym spotkaniu Łukasz Zwoliński zmarnował rzut karny, ale na szczęście dla gospodarzy piłkę do bramki dobił Takafumi Akahoshi.
Ławka rezerwowych:
na Instagramie 
na Facebooku 
