W tym artykule dowiesz się o:
- "Nasi walczyli jak lwy i nie dali się stłamsić twardo grającym rywalom" - nie ma wątpliwości "Fakt". Polaków uratował niezawodny Robert Lewandowski. Nasz kapitan dzięki bramce strzelonej Irlandczykom zrównał się z Davidem Healym - rekordzistą pod względem goli strzelonych w jednych eliminacjach. Bohaterem meczu wybrano jednak Grzegorza Krychowiaka.
- "Bez nerwów i ostrej gry się nie obyło" - pisze Iza Koprowiak. - "Wydawało się, że Michał Pazdan na stałe uwolnił się od pseudonimu Kung Fu Pazdan. W niedzielę stare nawyki znów dały o sobie znać. Pazdan kopnął Shane'a Longa w głowę, za co sędzia podyktował jedenastkę. Na szczęście nie przekreśliła ona Polakom awansu."
- "Cudowny sen się spełnił, Europo nadchodzimy" - głosi "Przegląd Sportowy". Wieczór na Stadionie Narodowym był magiczny. Duża w tym zasługa Adama Nawałki. Selekcjoner stworzył drużynę, z której możemy być dumni.
Według Przemysława Rudzkiego i Tomasza Włodarczyka Irlandczycy w niedzielę byli tłem dla naszej drużyny. Polacy wygrali zasłużenie, a Stadion Narodowy oszalał z radości. - "Z pewnością większość fanów nie przejmowała się tym, że rano trzeba iść do pracy. A sami piłkarze też bawili się do białego rana. Takimi meczami przechodzi się do historii polskiej piłki. Dla wielu z nich to największa przygoda życia."
"Lewy zabrał Polaków do Francji" - nie ma wątpliwości "Super Express". Radość Biało-Czerwonych po wywalczeniu awansu była szalona. - "Stadion Narodowy niemal odleciał. To była fiesta. Marzenia i sny stały się faktem" - piszą Przemysław Ofiara i Marcin Szczepański.
Dziennik przypomina, że niedzielne starcie decydowało o wszystkim. Polacy potrzebowali zwycięstwa albo niskiego remisu (0:0, 1:1). Każdy inny wynik dawał awans rywalom. Ci na szczęście rozczarowali. - "Po boisku biegało jedenastu typowych wyspiarskich drwali w zielonych koszulkach, którzy nastawili się głównie na kopanie, szarpanie i prowokowanie" - czytamy.
Na szerszy trend zwraca uwagę "Gazeta Wyborcza". - "Polacy, którzy sami siebie uważają za kłótliwych indywidualistów, robią imponujące postępy w sportach drużynowych. Siatkarze zostali mistrzami świata. Medale zdobywają piłkarze ręczni. Nawet koszykarze odpadają z Euro dopiero po niezapomnianym boju z Hiszpanią. Teraz wreszcie podnieśli się piłkarze" - piszą Michał Szadkowski i Rafał Stec.
Dariusz Wołowski końcówkę meczu określa "stąpaniem po kruchym lodzie do końca przeprawy". A Stec w cotygodniowym komentarzu przedstawia naszych kadrowiczów jako kandydatów do Orderu Uśmiechu; reprezentację, której "nie da się nie lubić". - "Polacy nie dali ciała nigdy, nigdy nie pozwolili, by kibice byli po meczu wściekli lub choćby poirytowani. Ludzie raczej zakodowali sobie, że reprezentacja to doskonała rozrywka".
"Rzeczpospolita" podkreśla, że o awans drżeliśmy do końca. - "Gdy w 90. minucie meczu turecki sędzia pokazał, że spotkanie zostanie przedłużone o pięć minut, na Stadionie Narodowym nikt już nie siedział. 300 sekund nerwów i błagań wznoszonych niebiosom, by jedno z dziesiątek dośrodkowań Irlandczyków nie zamieniło się w głupio straconą bramkę" - relacjonuje Piotr Żelazny.
Dziennikarz zauważa, że bohaterami akcji, po której na 2:1 trafił Lewandowski - zgodnie z logiką eliminacji - "zostali ci, których nikt poza Nawałką by nie podejrzewał, że mogą nimi zostać". Piłkę znakomicie wycofał Karol Linetty, a idealnym dośrodkowaniem popisał się Krzysztof Mączyński.
- "Lewandowski znów jest wielki" - nie kryje "Polska The Times". Polacy po ostatnim gwizdku mogli z czystym sumieniem powiedzieć: "Panie prezesie, meldujemy wykonanie zadania". Dziennik przypomina, że 11 października to data dla naszej piłki wyjątkowo szczęśliwa. Tego dnia wygrywaliśmy też z Portugalią, Czechami i Niemcami.
- "Radość, szok, euforia, nerwy. Istny rollercoaster emocji zafundowali nam piłkarze" - pisze Hubert Zdankiewicz. Droga do awansu naznaczona została potem i krwią, a bohaterem został Lewandowski.
Zwycięstwo Polaków na swojej oficjalnej stronie internetowej szeroko relacjonują dziennikarze "Radia ZET". Nerwów nie brakowało, a losy awansu ważyły się do samego końca. Sukcesu po meczu gratulowali wszyscy - od prezydenta Andrzeja Dudę przez ministra sportu i turystyki Adama Korola po Adama Małysza i Marcina Gortata.
Pochwały pod adresem naszej drużyny oraz autora zwycięskiej bramki popłynęły także zza granicy. - "Niemieckie media zachwycają się kapitalną formą Roberta Lewandowskiego, który poprowadził Polaków do awansu na EURO 2016" - czytamy.
Temu, jak Polacy cieszyli się po ostatnim gwizdku, dużo miejsca poświęca w swoim serwisie internetowym RMF FM. - "Po meczu piłkarze zaczęli świętowanie razem z kibicami. - Nie wiemy jak wy, ale ja jestem dumny z tych chłopaków. Jedziemy do Francji. Razem zajdziemy daleko! - krzyknął przez mikrofon do kibiców Lewandowski. Odpowiedziało mu z tysięcy gardeł gromkie: Dziękujemy!" - relacjonują dziennikarze.
Euforia zapanowała zarówno w mediach, jak i w internecie. Spotkanie zaowocowało całą lawiną memów, a furorę w sieci robią nagrania zza kulis pokazujące, jak Biało-Czerwoni świętowali zwycięstwo w szatni.
Na czołówce o sukcesie naszej drużyny informuje oficjalna strona internetowa Polskiego Radia. Tu nikt nie ma wątpliwości - ojcem zwycięstwa był Lewandowski. Jego kapitalny strzał głową dał naszej drużynie prowadzenie, którego nie oddaliśmy do końca meczu.
Dostępne są już nagrania prosto ze Stadionu Narodowego. Posłuchać można między innymi Adama Małeckiego i Michała Gąsiorowskiego. Furorę robi jednak nagranie relacji Tomasza Zimocha. - "Panie sędzio! Zegarek, przegub! Turek skończył mecz! Polska wygrała z Irlandią!" - emocjonował się znany komentator. - "Gwiazdą polarną Robert Lewandowski, a wielkim wozem cała nasza drużyna".
Telewizja Polska relację z meczu Polska - Irlandia opatrzyła zdjęciem świętującego Krychowiaka. I opisała jego trafienie. - "Spod chorągiewki dośrodkował skrzydłowy Stade Rennais, piłkę przed polem karnym przyjął Krychowiak, kopnął z prostego podbicia i umieścił ją między słupkiem a bramkarzem. Stadion Narodowy oszalał" - czytamy.
Bohaterem został Lewandowski, którego nazwano "Królem" i "Naszym The Special One". Podczas eliminacji zyskali też jednak inni: Krychowiak, Michał Pazdan, Krzysztof Mączyński czy Arkadiusz Milik.