W tym artykule dowiesz się o:
Chorwat nie będzie najlepiej wspominał meczów z Legią Warszawa. W Pucharze Polski wpuścił cztery bramki, a w sobotę w lidze skapitulował trzykrotnie. Szczególnie przy golu Nikolicia popełnił duży błąd, nie potrafiąc przyjąć piłki przy podaniu Gersona.
Pojedynki bocznego obrońcy Górnika Zabrze z Patrykiem Małeckim nie były zbyt emocjonujące. Tylko niemoc pomocnika Pogoni sprawiła, że stroną Bułgara nie poszła żadna akcja bramkowa. Krycie na radar, niechlujne wybicia - to tym razem były znaki firmowe Widanowa - irytował się nasz korespondent.
Lechia Gdańsk straciła trzy gole z Legią Warszawa, a Gerson popełnił duży błąd, z którego rozliczył go Thomas von Heesen. - To wprost nie możliwe, obrońcy nie mogą podawać piłki w ten sposób bramkarzowi. Trzeba podawać w prawo, w lewo, a nie prosto do bramkarza - mówił wprost szkoleniowiec.
Obrońca Zagłębia Lubin nie miał swojego dnia. Przy pierwszym golu łatwo dał się ograć i dopuścił do strzału, po którym piłka wpadła do bramki. Przy drugim trafieniu dla Piasta zawodnik Miedziowych także się nie popisał. To nie były jego wszystkie nieudane interwencje.
Obrońca Cracovii w spotkaniu z Górnikiem Łęczna popełnił kilka błędów w defensywie, za które należy go skarcić. Do tego zdarzyło mu się nie nadążyć za zawodnikami gospodarzy. Pasy w Łęcznej przegrały 0:1.
Piłkarz Zagłębia miewał już w tym sezonie świetne spotkania, po których ręce same składały się do oklasków. Tym razem jednak zaprezentował się zdecydowanie gorzej, a oceniamy go właśnie przez pryzmat tego, co potrafi pokazać na boisku. Nie dość, że był mało widoczny na murawie, to jeszcze rzadko kiedy zagrywał dokładnie do kolegów z zespołu.
Jego udział w meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza nie trwał zbyt długo. Z boiska został zdjęty w przerwie, notował masę prostych strat, momentami można było odnieść wrażenie, że piłka mu przeszkadza.
Miał odpowiadać za poczynania ofensywne swojego zespołu, ale zdecydowanie brakowało mu kreatywności. Do tego stracił kilka ważnych piłek, które skutkowały groźnymi akcjami gospodarzy, drużyny Piasta Gliwice.
Ostatnio pokazał się z dobrej strony i strzelał gole. Tym razem jednak był kompletnie niewidoczny. W piątek po raz pierwszy za kadencji Jacka Zielińskiego Cracovia nie zdobyła bramki. Drużyna z Krakowa nie potrafiła pokonać 28-letniego bramkarza Górnika, a co więcej, nie miał on wielu okazji do interwencji.
Nie oddał żadnego strzału w meczu z Górnikiem Zabrze. Nie dlatego, że partnerzy nie podawali mu piłki, a dlatego, że zwlekał, gubił ją. Napastnik, którego niektórzy widzą w reprezentacji Polski, jest ostatnio bez formy. Nie pomaga drużynie w rozegraniu, a na dodatek nie przydaje się pod bramką przeciwnika.
Dał fatalną zmianę, nie pomógł drużynie w ofensywie, notując stratę za stratą. Jedną z nich zaliczył na swojej połowie, dzięki czemu Podbeskidzie doprowadziło do wyrównania. Reakcja napastnika po stracie piłki? Zatrzymanie się i podciąganie getry.