Czeska rewelacja zachwycała na ME. Co teraz?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dla reprezentacji Czech przyszłoroczny turniej we Francji będzie szóstymi mistrzostwami Europy z rzędu. Czy podopieczni Pavla Vrby dorównają do wyników, jakie osiągali ich starsi koledzy w 1996 i w 2004 roku?

1
/ 11
AFP
AFP

We wtorek na Stadionie Miejskim we Wrocławiu reprezentacja Polski zmierzy się w meczu towarzyskim z Czechami. Rywale Biało-Czerwonych w imponującym stylu wywalczyli awans do zbliżających mistrzostw Europy. Nasi południowi sąsiedzi trafili w eliminacjach do trudnej grupy, z Islandią, Turcją czy Holandią, jednak okazali się najlepsi i zajęli pierwsze miejsce w tabeli.

Choć pod obecną nazwą tamtejsza kadra występuje zaledwie od 1994 roku, to ma w swoim dorobku wielkie sukcesy, odniesione właśnie na ME. Dwukrotnie w swojej krótkiej historii docierali oni do strefy medalowej tej imprezy.

2
/ 11
AFP
AFP

Mistrzostwa Europy 1996. Srebrny medal

Na turniej do Anglii Czesi nie jechali w roli faworytów. Kibicom z całej Europy niewiele jeszcze mówiły nazwiska piłkarzy, występujących przede wszystkim w swojej lidze. Ponadto podopieczni Dusana Uhrina trafili do bardzo trudnej grupy z Niemcami, Włochami i Rosją.

Pierwszy mecz zakończył się "planową" porażką 0:2 z Niemcami. Przed spotkaniem z Włochami nikt więc na nich nie stawiał. Italia zlekceważyła jednak Czechów, którzy wygrali 2:1. W ostatniej kolejce zremisowali po dramatycznym pojedynku z Rosją 3:3 i awansowali do fazy pucharowej.

Tam czekała już Portugalia, z takimi gwiazdami w składzie jak Luis Figo, Joao Pinto czy Fernando Couto. Czesi znów jednak zachwycili publiczność i pokonali rywali 1:0. To nie był koniec. W półfinale nie przestraszyli się Francuzów i dzięki lepiej wykonywanym rzutom karnym awansowali do wielkiego finału.

Na legendarnym Wembley nasi południowi sąsiedzi długo prowadzili z Niemcami 1:0, jednak nie udało im się utrzymać wyniku do końcowego gwizdka sędziego. Ich katem okazał się Oliver Bierhoff, który najpierw doprowadził do remisu, a w dogrywce zdobył zwycięskiego gola.

W Czechach nikt jednak nie płakał z powodu porażki. Ich reprezentacja była największą rewelacją turnieju i zebrała za swój występ nie mniej gratulacji niż złoci medaliści.

Kto grał pierwsze skrzypce w drużynie Dusana Uhrina?

3
/ 11
AFP
AFP

Na angielskich boiskach mało znany jeszcze pomocnik spisywał się rewelacyjnie. Strzelił wprawdzie tylko jednego gola, jednak swoją inteligentną grą zachwycił wszystkich obserwatorów, a przede wszystkim Lazio Rzym, które jeszcze tego samego roku wykupiło go ze Sparty Praga. W stolicy Włoch grał z powodzeniem przez pięć lat (zdobył m.in. Puchar Zdobywców Pucharów). Później przeniósł się do Juventusu, gdzie stał się prawdziwą legendą. W 2003 roku otrzymał Złotą Piłkę dla najlepszego piłkarza na Starym Kontynencie. Karierę zakończył w 2009 roku.

4
/ 11
AFP
AFP

Największa gwiazda reprezentacji Czech. Pomocnik Slavii Praga był liderem zespołu - potrafił nie tylko przedryblować rywala, doskonale podać, ale też trafić do siatki. Jego cudowna akcja z meczu z Portugalią, kiedy przelobował Vitora Baię, przeszła do historii mistrzostw Europy.

Po turnieju trafił do jednego z najlepszych klubów w Europie. W Manchesterze United nie potrafił przebić się jednak do podstawowego składu i spędził tam tylko półtora roku. Następnie grał w takich klubach jak Benfica Lizbona czy Lazio Rzym.

5
/ 11
AFP
AFP

Skrzydłowy Slavii Praga rozpoczął turniej na ławce rezerwowych. Porażka z Niemcami sprawiła jednak, że selekcjoner musiał szukać zmian w składzie. Postanowił m.in. dać szansę 22-latkowi, który nie zawiódł swojego szkoleniowca.

Smicer stał się prawdziwym jokerem w talii Dusana Uhrina. Gdyby nie jego gol na 3:3 w 88. minucie spotkania z Rosją, Czesi zakończyliby udział w turnieju już na fazie grupowej. W kolejnych spotkaniach też pojawiał się na boisku z ławki rezerwowych i spełniał swoją rolę.

Jak wielu jego kolegów, po EURO 1996 zmienił pracodawcę. Trafił do francuskiego RC Lens. W 1999 roku przeniósł się do Liverpoolu, z którym osiągnął największy sukces w swojej karierze. W 2005 roku wygrał Ligę Mistrzów, a w finale strzelił gola Milanowi.

6
/ 11
AFP
AFP

Mistrzostwa Europy w 2004 roku. Brązowy medal Osiem lat po turnieju w Anglii Czesi znów byli rewelacją ME, tym razem na boiskach Portugalii. Drużyna prowadzona przez Karela Brucknera grała najpiękniejszy futbol ze wszystkich finalistów i znów zachwycała kibiców.

Nasi południowi sąsiedzi szli jak burza. 2:1 z Łotwą, 3:2 z Holandią i 2:1 z Niemcami - w fazie grupowej odnieśli komplet zwycięstw. Szczególnie starcie z Oranje zapadło na długo w pamięć wszystkim obserwatorom. Czesi przegrywali już bowiem 0:2, jednak w pięknym stylu wrócili do gry, doprowadzili do remisu, a w samej końcówce zdobyli zwycięskiego gola.

W ćwierćfinale potwierdzili medalowe aspiracje i rozbili Duńczyków aż 3:0. W półfinale trafili jednak na grających turniej życia Greków. Choć drużyna Bruecknera stworzyła sobie kilka znakomitych okazji, to nie potrafiła pokonać Andoniosa Nikopolidisa. Co nie udało się Czechom, zrobili to rywale. W ostatniej minucie pierwszej części dogrywki do bramki trafił Dellas, czym doprowadził Czechów do rozpaczy.

Ostatecznie w ręce piłkarzy trafili brązowe medale, jednak nie było wątpliwości, że Czesi mieli drużyną na złoto. Do doświadczonych Nedveda, Poborsky'ego i Smicera dołączyli nowi, równie zdolni zawodnicy.

7
/ 11
AFP
AFP

Choć podczas EURO 2004 miał tylko 22 lata, to był już znanym bramkarzem. Na swoją popularność zapracował sobie znakomitymi występami we francuskim Stade Rennais. W sezonie 2003/2004 został wybrany najlepszym golkiperem Ligue 1.

Po udanych ME przeniósł się do Chelsea Londyn, gdzie przez 10 lat był podstawowym zawodnikiem na swojej pozycji. Zdobywał z The Blues mistrzostwa Anglii, Puchar Ligi Mistrzów czy Puchar Ligi Europy. Sam z kolei był wielokrotnie wybierany najlepszym bramkarzem Premier League. Od tego roku jest graczem Arsenalu, gdzie także prezentuje bardzo wysoki poziom.

8
/ 11
AFP
AFP

"Mały Mozart". Geniusz środka pola, w połowie pierwszej dekady XXI wieku jeden z najlepszych pomocników na świecie. Tak, Tomas Rosicky był bez wątpienia gwiazdą EURO 2004.

Podczas turnieju był jednym z liderów swojej reprezentacji. Razem z Nedvedem stworzył wspaniały duet pomocników, być może najlepszy w historii tamtejszej reprezentacji.

W 2004 roku Rosicky był zawodnikiem Borussii Dortmund. Występował tam jeszcze przez dwa lata, po czym przeniósł się do Arsenalu. Wydawało się, że jest w szczytowym momencie swojej kariery.

Niestety, karierę piłkarza wyhamowały przeróżne kontuzje. Nie było sezonu, w którym Rosicky nie musiałby dłużej pauzować z powodu urazu. Nadal jest zawodnikiem Kanonierów, jednak 35-latek zbliża się powoli do zakończenia kariery.

9
/ 11
AFP
AFP

Król strzelców EURO 2004. W pięciu meczach turnieju strzelił pięć goli i był to dla niego najlepszy moment w całej karierze. Na portugalskich boiskach napastnikowi wychodziło niemal wszystko.

W trakcie turnieju był już graczem Liverpoolu. W 2005 roku był podstawowym napastnikiem The Reds, którzy sięgnęli po Puchar Ligi Mistrzów. Kilka tygodni po tym wielkim sukcesie opuścił jednak Anfield Road i odszedł do Aston Villi.

W kolejnych latach bardzo często zmieniał kluby. Nigdzie nie potrafił zbudować takiej formy, jaką imponował w 2004 roku. Wciąż był jednak powoływany do reprezentacji, z którą zawitał nawet do Polski na EURO 2012. Obecnie jest zawodnikiem Mlady Bolesław.

10
/ 11
AFP
AFP

W pierwszej dekadzie XXI wieku bez wątpienia jeden z najlepszych środkowych napastników w Europie. Mierzący 2,02 m Jan Koller był postrachem wszystkich obrońców. Potrafił nie tylko grać głową, ale też potężnie uderzyć prawą nogą.

Na EURO 2004 stworzył znakomity duet z Milanem Barosem. Obaj świetnie się rozumieli i nie tylko sami strzelali gole, ale też zaliczali asysty przy trafieniach partnera. Koller zakończył turniej z dwoma trafieniami.

W czasie trwania turnieju, podobnie jak Rosicky, był graczem Borussii Dortmund. Grał tam przez pięć lat i był dla to niego najlepszy okres w karierze. Później występował m.in. we Francji i w Rosji. Karierę zakończył w 2011 roku.

11
/ 11
AFP
AFP

Czy w obecnej reprezentacji Czech występują piłkarze, którzy mogą doprowadzić kadrę do sukcesu na mistrzostwach Europy we Francji? Podstawowym bramkarzem wciąż jest Petr Cech. Obronie przewodzi Michal Kadlec (Fenerbahce Stambuł), w drugiej linii grają znany z występów we francuskich klubach Jaroslav Plasil, wspomniany wcześniej Rosicky oraz Vladimir Darida (Herhta Berlin), a podstawowym napastnikiem jest supersnajper ze Sparty Praga David Lafata.

Poza tym selekcjoner Pavel Vrba korzysta raczej z usług piłkarzy występujących w rodzimej lidze, jak Ladislav Krejci, Vaclav Prochazka czy Borek Dockal. Ich nazwiska mogą stać się bardziej znane dopiero podczas EURO 2016. Czy jednak nie tak zaczynały się wielkie kariery Pavla Nedveda czy Vladimira Smicera?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)