W tym artykule dowiesz się o:
Wydarzeniem minionego tygodnia na rynku transferowym było przyjście Nickiego Bille Nielsena do Lecha Poznań. Mistrz Polski wykupił duńskiego napastnika z Esbjerg fB, wiążąc się z nim 2,5-letnią umową. Nielsen kosztował Lecha ok. 600 tys. euro.
Lech jest już 12. klubem w karierze 28-letniego Nielsena. Nowy napastnik Kolejorza występował w duńskich BK Frem i FC Nordsjaelland, włoskich Reggina Calcio, AS Martina 1947 i AS Luchesse Libertas, hiszpańskich Villarreal CF, Elche CF i Rayo Vallecano, norweskim Roseborgu Trondheim oraz we francuskim Evian FC.
W rodzimej ekstraklasie zdobył 15 bramek w 65 występach, w hiszpańskiej II lidze strzelił 16 goli w 70 meczach, a w norweskiej ekstraklasie zaliczył 11 trafień w 38 spotkaniach. W ekstraklasach Hiszpanii i Włoch nie zdobył ani jednej bramki, a w Ligue 1 strzelił jednego gola w 19 występach. Jego dorobek z rundy jesiennej bieżącego sezonu to pięć bramek i dwie asysty w 17 występach w duńskiej ekstraklasie.
Nielsen ma opinię skandalisty i już w pierwszych godzinach pobytu w Poznaniu udowodnił, że może wnieść koloryt do Ekstraklasy. Będzie występował z "19" na koszulce, czyli numerem, który wcześniej należał do Kaspra Hamalainena.
- Wiem, że w tym sezonie był on najlepszym strzelcem. Teraz jednak nie ma go już w klubie, więc biorę na siebie odpowiedzialność za zdobywanie bramek. Różnica między mną a Hamalainenem jest taka, że ja nigdy nie pójdę do Legii - wypalił Duńczyk.
Jest drugim zimowym nabytkiem Lecha po Sisinio Gonzalezie Martinezie. Blisko Kolejorza jest też lewy obrońca KV Mechelen, Vladimir Volkov. Reprezentant Czarnogóry w piątek zjawił się w Poznaniu, by przejść badania przed transferem.
Zimą przy Łazienkowskiej 3 panuje ruch w obie strony. Na razie ekipę Stanisława Czerczesowa wzmocnili Ariel Borysiuk, Artur Jędrzejczyk, Kasper Hamalainen i Jarosław Niezgoda, a pożegnali się z nią Pablo Dyego, Arkadiusz Piech i Michał Żyro, Dominik Furman i Ivan Trickovski.
Trickovski został wypożyczony do cypryjskiego AEK-u Larnaka, a wypożyczenie Furmana z Toulouse FC Legia postanowiła skrócić. Macedończyk w rundzie jesiennej rozegrał 17 spotkań, w których zdobył jedną bramkę i zaliczył trzy asysty, ale w wyjściowej "11" stołecznej ekipy znalazł się tylko sześć razy.
Furman natomiast wystąpił w 26 meczach, zdobywając dwie bramki i notując dwie asysty. 22 spotkania zaczął w wyjściowym składzie Legii, ale po transferach Borysiuka i Hamalainena miał nikłe szanse na grę.
Trzecim nowym zawodnikiem WKS-u został Japończyk Ryota Morioka. 25-letni ofensywny pomocnik ma zastąpić w zespole Romualda Szukiełowicza przesuniętego do rezerw Flavio Paixao.
Japończyk przez całą seniorską karierę był związany z Vissel Kobe, dla którego rozegrał 160 spotkań, zdobywając 26 bramek i notując 29 asyst. We Wrocławiu wiążą z Morioką duże nadzieje.
- To bardzo duże wzmocnienie naszej drużyny. Liczę, że zawodnik szybko się zaaklimatyzuje. Ściągnięcie tego piłkarza to duży sukces naszego klubu, tym bardziej że jego dotychczasowy pracodawca zaoferował zawodnikowi bardzo dużą podwyżkę za pozostanie w Japonii i podpisanie nowego kontraktu - mówi trener Szukiełowicz.
Wcześniej ze Śląskiem związali się Lasza Dwali i Andras Gosztonyi.
Kolejne transfery sfinalizował lider z Gliwic. W ostatnich dniach drużynę Radoslava Latala wzmocnili Kristijan Ipsa i Arturs Karasausks. Pierwszy to 30-letni chorwacki obrońca, który w przeszłości występował w Energie Cottbus, FC Midtjylland i Reginnie Calcio, a jego ostatnim przystankiem był Petrorul Ploeszti. Jesienią był bez klubu.
24-letni Łotysz Karasausks to napastnik, który występował w łotewskich Olimpsie Ryga, FB Gulbene i Skonto Ryga. Grał też w młodzieżowym zespole Dnipro Dniepropietrowsk (2010) i był związany z Rubinem Kazań (2014), ale w barwach tego klubu nie rozegrał ani jednego meczu. Jego dorobek w łotewskiej ekstraklasie to 99 spotkań i 42 gole.
Po ich przyjściu Piast ma już w zespole cztery nowe twarze. Wcześniej ekipę z Okrzei 20 zasilili Martin Bukata i Maciej Jankowski.
Aż trzy transfery dopięła Cracovia. Przy Kałuży 1 zameldowali się Przemysław Pyrdek z Resovii, Florin Bejan z ASA Targu Mures i Anton Karaczanakow ze Slavii Sovia. 20-letni Pyrdek jest wychowankiem Lechii Sędziszów Małopolski, a występował też w Stali Mielec. Z Resovią był związany od 2013 roku, a rundę jesienną sezonu 2014/2015 spędził we włoskim SSD Casarano Calcio. Jego dorobek w III lidze to 13 bramek w 44 występach. Młody napastnik był testowany przez Pasy od 10 stycznia i zaprezentował się na tyle korzystnie, że Cracovia zdecydowała się na wykupienie go z III-ligowego klubu.
Bejan już 7 stycznia związał się z Cracovią umową, która miała wejść w życie 1 lipca, gdy wygaśnie jego kontrakt z ASA Targu Mures, ale kluby doszły do porozumienia w sprawie transferu i Rumun zagra w Cracovii już w rundzie wiosennej. Nowy zawodnik Cracovii jest wychowankiem Steauy Bukareszt, ale w I zespole stołecznego klubu nie zadebiutował. W latach 2011-2014 występował w Vitorul Constanta (62 mecze), a od lutego 2014 roku jest związany z Targu Mures (59 mecze). Jego dorobek w rodzimej ekstraklasie to łącznie 86 występów i jeden gol. Jest byłym młodzieżowym reprezentantem Rumunii.
I wreszcie Karaczanakow to zawodnik, po którym przy Kałuży 1 wiele sobie obiecują. W bieżącym sezonie wystąpił w 19 meczach bułgarskiej ekstraklasy, zdobywając sześć bramek i notując trzy asysty, a jego ogólny dorobek w bułgarskiej lidze to 85 spotkań, 23 gole i 18 ostatnich podań. W Bułgarii był związany także z OFK Pirin i CSKA Sofia, a w rundzie wiosennej sezonu 2014/2015 występował w Bałtyce Kaliningrad. Dobrą grą w rundzie jesiennej bieżącego sezonu zasłużył na powołanie do kadry A na ostatnie mecze el. Euro 2016 z Chorwacją i Azerbejdżanem, ale debiutu w seniorskiej reprezentacji się nie doczekał. Bułgar słynie z mocnego uderzenia i precyzji wykonywania stałych fragmentów gry.
W czwartek z kolei końca dobiegła przygoda Denissa Rakelsa z Cracovią. 24-latek, który przeniósł się do Reading FC, był jesienią najlepszym strzelcem Pasów - w 20 ligowych występach zdobył aż 15 bramek, a w całej Ekstraklasie skuteczniejszy od niego był jedynie Nemanja Nikolić z Legii Warszawa (21). Łotysz był zawodnikiem Pasów od stycznia 2014 roku, a na Kałuży 1 trafił na zasadzie wolnego transferu z Zagłębia Lubin. Rozegrał dla Cracovii łącznie 68 spotkań, w których strzelił 28 goli, dzięki czemu został najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii klubu z Krakowa.
Beniaminek postawił na sprowadzenie ogranych w Ekstraklasie zawodników. Po półrocznej przerwie do polskiej ligi wrócili Luis Carlos i Filip Starzyński. Pierwszy od lipca był związany z portugalskim Moreirense FC, dla którego rozegrał 15 spotkań i zaliczył jedną asystę. Starzyński natomiast był związany z KSC Lokeren. W barwach belgijskiego klubu wystąpił 10 razy, ale po raz ostatni 27 października.
Carlos grał w Polsce w sezonach 2013/2014 i 2014/2015. Przez pierwsze półtora roku był związany z Zawiszą Bydgoszcz, z którym sięgnął po Puchar Polski (2014), a w rundzie wiosennej minionego sezonu grał w Koronie Kielce. Jego dorobek w Ekstraklasie to 64 występy, 12 bramek i pięć asyst.
Starzyński natomiast w Polsce występował tylko w Ruchu Chorzów. Dla klubu z Cichej 6 rozegrał w sumie 118 spotkań, w których zdobył 24 gole. Jego dorobek w samej Ekstraklasie to 101 rozegranych meczów, w których strzelił 21 goli i 29 razy asystował.
Sporego osłabienia doznała Lechia, która do końca sezonu 2016/2017 wypożyczyła Macieja Makuszewskiego do Vitorii Setubal. Trenerem nowej drużyny kapitana biało-zielonych jest Joaquim Machado, który w 2014 roku prowadził Lechię.
Makuszewski jest zawodnikiem Lechii od rundy wiosennej sezonu 2013/2014, a w lipcu minionego roku związał się z gdańskim klubem nowym, mającym obowiązywać do 30 czerwca 2020 roku kontraktem. Rozegrał dla gdańszczan 75 spotkań, w których zdobył 13 bramek i zaliczył 17 asyst. Od września był kapitanem biało-zielonych.
27-letni skrzydłowy jest drugim podstawowym graczem, który w przerwie zimowej opuści biało-zielonych. Wcześniej do Legii Warszawa przeniósł się Ariel Borysiuk. Na razie jedyną nową twarzą w zespole Piotra Nowaka jest Marco Paixao.
Piątym zimowym nabytkiem Wisły został Witalij Bałaszow. Ukraiński skrzydłowy związał się z Białą Gwiazdą rocznym kontraktem. 25-latek był testowany przez Wisłę od 18 stycznia i znalazł się w kadrze na zgrupowanie w Turcji. 25-latek wystąpił w sparingu z MSK Żylina (0:3), ale choć nie zaprezentował się z dobrej strony, trener Tadeusz Pawłowski stanął w jego obronie.
- Uważam, że to ciekawy piłkarz z dużą szybkością, który dobrze wychodzi na pozycję. W sparingu z Żyliną nie potrafiliśmy tego wykorzystać - mówił trener Wisły.
Bałaszow jest wychowankiem Czornomorca Odessa, a w I zespole tego klubu występował od 2008 roku. Jego dorobek w ukraińskiej ekstraklasie to 78 występów, 11 bramek i osiem asyst. Jest byłym juniorskim i młodzieżowym reprezentantem Ukrainy.
Do Wisły trafił na zasadzie wolnego transferu. Jego kontrakt z Czornomorcem wygasł 30 czerwca minionego roku i od tego czasu Bałaszow pozostawał bez klubu.
Jest piątym zimowym nabytkiem Białej Gwiazdy, którą wcześniej wzmocnili Krzysztof Drzazga, Patryk Małecki, Zdenek Ondrasek i Rafał Pietrzak.
Niebiescy sięgnęli po posiłki z I ligi, sprowadzając z Wigier Suwałki Łukasza Hanzela i Łukasza Monetę. Dla pierwszego to powrót do Ekstraklasy po półrocznej przerwie. 30-letni pomocnik występował w najwyższej klasie rozgrywkowej w barwach Zagłębia Lubin i Piasta Gliwice. Ma na koncie 152 występy w Ekstraklasie.
Moneta zadebiutował w Ekstraklasie w rundzie jesiennej sezonie 2014/2015 jako zawodnik Legii Warszawa, ale zaliczył tylko dwa występy i w styczniu 2015 roku został wypożyczony do Wigier Suwałki. Teraz z Ruchem związał się na zasadzie transferu definitywnego.
To pierwsze zimowe nabytki chorzowskiego klubu.
U beniaminka z Niecieczy przerwa zimowa przebiega spokojnie. Jedyną nową twarzą w drużynie Piotra Mandrysza jest Krzysztof Pilarz, a po stronie ubytków zapisani są jedynie Krzysztof Kaczmarczyk i Mario Liczka. Ten ostatni opuścił Termalicę w minionym tygodniu. Jesienią wystąpił w 11 meczach Słoni, ale na boisku spędził tylko 423 minuty.
Łęcznianie testują na potęgę, ale na razie zespół Jurija Szatałowa wzmocniło tylko dwóch zawodników. Po Marquitosie, który zawodnikiem Górnika jest już od 11 stycznia, ekipę z Łęcznej wzmocnił teraz Łukasz Bogusławski. To 23-letni obrońca, który w przeszłości był związany z Jagiellonią Białystok, Legią Warszawa i Widzewem Łódź, a od sezonu 2014/2015 występował w I-ligowym Chrobrym Głogów.
O krok od Górnika jest także Krzysztof Danielewicz ze Śląska Wrocław. 25-latek ma zostać wypożyczony z WKS-u do końca bieżącego sezonu.
Defensywę Podbeskidzia zasilił Słowak Jozef Piacek. Górale wypożyczyli go z MSK Żylina do końca sezonu. Doświadczony, 33-letni obrońca jesienią występował w rezerwach słowackiego klubu, dochodząc do formy po poważnej kontuzji. Wcześniej przez siedem sezonów był podstawowym zawodnikiem klubu z Żyliny.
W słowackiej ekstraklasie rozegrał łącznie 179 spotkań, a do tego ma na koncie 38 występów w rozgrywkach UEFA, w tym pięć w Lidze Mistrzów 2010/2011.
Piacek jest czwartym wzmocnieniem bielszczan po Pawle Baranowskim, Samuelu Stefaniku i Pawle Tarnowskim.