W tym artykule dowiesz się o:
Słowak grał w Legii Warszawa przez 4,5 roku. I gdyby spojrzeć na ten okres, to był najlepszym bramkarzem ekstraklasy. Bronił dużo i bronił dobrze, poniżej pewnego wysokiego poziomu nie schodził. Hull City kupiło go za około 250 tys. funtów. Nowy zespół słowackiego bramkarza to lider ligi The Championship - zaplecza Premier League. Kuciak może na razie mieć problem z grą. Trener Steve Bruce nie ukrywa, że teraz numerem jeden jest reprezentant Szkocji Allan McGregor.
Słowak grał na Łazienkowskiej w latach 2005-2010. Początkowo był rezerwowym, po roku jednak, gdy Łukasz Fabiański odszedł do Arsenalu, wszedł do bramki i w kolejnych latach był gwiazdą Legii. Do Evertonu odszedł latem 2010 roku po wygaśnięciu kontraktu w Warszawie. Angielska przygoda udana jednak nie była, bo Amerykanin Tim Howard okazał się nie do wygryzienia. Mucha grał sporadycznie, po trzech latach odszedł do rosyjskiej Krylii Sowietow Samara. Latem ubiegłego roku wrócił do ojczyzny. Gra w Slovanie Bratysława.
W Warszawie spędził dwa lata, Arsenal kupił go latem 2007 roku za 4,3 mln euro (według kwoty podanej na transfermarkt.de). Z Legią został mistrzem Polski, nagrodzono go również tytułem najlepszego bramkarza ligi. Przez siedem lat w Londynie nie potrafił jednak wywalczyć sobie stałego miejsca numer jeden w bramce. Między innymi przez Wojciecha Szczęsnego, który do "Kanonierów" trafił wcześniej. Od dwóch sezonów Fabiański broni z powodzeniem w Swansea City.
Wojciech Szczęsny - Arsenal Londyn
Wyjechał do Anglii w 2006 roku, miał wtedy 16 lat. Zanim znalazł się w Londynie, przez sześć dni trenował w Boltonie. Trzy lata później zadebiutował w pierwszej drużynie, a zimą 2011 roku został na dobre pierwszym bramkarzem Arsenalu. Wiodło mu się przeważnie dobrze, w pewnym momencie zaczęto go uznawać jako jednego z lepszych fachowców w Europie. Zimą ubiegłego roku stracił miejsce w składzie, a latem został wypożyczony do AS Roma.
W Legii nie zagrał żadnego oficjalnego meczu.
Kosztował Szkotów 1,5 mln euro i były to świetnie zainwestowane pieniądze. Ci zresztą postanowili zminimalizować ryzyko i najpierw Polaka wypożyczyli. Szybko jednak przekonali się, jakiego asa mają w swoim składzie. Boruc w Legii grał przez sześć lat, zdobył mistrzostwo Polski. W Celticu wywalczył trzy tytuły, grał z tym klubem w Lidze Mistrzów, a sam dorobił się przydomku "Holy Goalie", czyli święty bramkarz. Przez kibiców był uwielbiany.
Odszedł w 2010 roku do ACF Fiorentiny. Po dwóch latach wrócił na Wyspy Brytyjskie, tym razem do Southampton. Teraz broni w Premier League w drużynie AFC Bournemouth.