Woodgate, Drenthe, Faubert, Cassano i inni - oto "11" transferowych niewypałów Realu Madryt

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Real w ostatnich 20 latach zaliczył sporo transferowych wpadek. Kilku graczy zawiodło (np. Robinho, Illarramendi), ale były większe rozczarowania. Oto "11" tych, którzy w większości kosztowali sporo i zupełnie nie spełnili oczekiwań.

1
/ 4

Bramkarz:

Albano Bizzarri (kwota nieujawniona) - Królewscy z transferami bramkarzy dotąd raczej się nie mylą. Ci, za których płacono większe sumy (np. Keylor Navas, Diego Lopez czy wcześniej Bodo Illgner i Cesar Sanchez), nie zawiedli. Oczekiwań nie spełnił natomiast Bizzarri, który jako duży talent trafił na Santiago Bernabeu w 1998 roku z argentyńskiego Racing Club.

21-letni wówczas golkiper spędził w Realu Madryt tylko dwa sezony i zaliczył zaledwie 12 występów. Nie unikał błędów, dlatego klub zrezygnował z jego usług. Później nieźle radził sobie w Realu Valladolid, Catania Calcio oraz w Chievo Werona, gdzie występuje obecnie.

2
/ 4
Jonathan Woodgate
Jonathan Woodgate

Obrońcy:

Carlos Diogo (5 mln euro) - w połowie 2005 roku Real sięgnął po świetnie wówczas rokującego prawego obrońcę rodem z Urugwaju. River Plate zarobił na Diogo 5 mln euro, a Los Blancos szybko doszli do wniosku, że urodzony w 1983 roku zawodnik nie okaże się istotnym wzmocnieniem. Po rozegraniu ledwie 19 spotkań został wypożyczony do Realu Saragossa i nie wrócił do już do Madrytu.

Jonathan Woodgate (18,3 mln euro) - Anglik miał zostać liderem defensywy Realu, ale był w Hiszpanii nękany przez kontuzje i w ciągu dwóch sezonów rozegrał zaledwie 14 oficjalnych spotkań, zdobywając tylko jednego gola. Zniecierpliwieni madrytczycy w końcu go wypożyczyli, a następnie sprzedali za około połowę wydanej kwoty do Middlesbrough.

Royston Drenthe (14 mln euro) - Holender został pozyskany z Feyenoordu i spędził w hiszpańskiej stolicy aż trzy sezony. Niestety dla fanów Królewskich, lewoskrzydłowy bądź boczny pomocnik nie wyróżniał się na plus i z biegiem czasu coraz rzadziej pojawiał się na boisku. O tym, że mocno rozczarował, najlepiej świadczy fakt, że koniec końców odszedł za darmo i dopiero po pół roku znalazł nowy klub - Ałanię Władykaukaz.

3
/ 4
Ze Roberto
Ze Roberto

Pomocnicy:

Julien Faubert (1,2 mln euro) - Francuz nie kosztował wprawdzie fortuny, ale jest symbolem nieudanych ruchów transferowych Realu. Zasłynął tym, że podczas spotkania z Villarrealem... zasnął na ławce rezerwowych. Na boisku przebywał w dwóch spotkaniach łącznie przez 54 minut i niczym się nie wyróżnił. Był graczem Królewskich tylko przez jedną rundę.

Nuri Sahin (10 mln euro) - najlepszy piłkarz Bundesligi w sezonie 2010/2011 porzucił Borussię Dortmund na rzecz Realu. Konkurencja na Santiago Bernabeu była jednak dla Turka zbyt mocna i Sahin nie zdołał przebić się do podstawowego składu. Jego dorobek to ledwie 10 występów, 1 gol i błyskawiczne odejście do Liverpoolu. Odrodził się dopiero po powrocie do BVB.

Kaka (65 mln euro) - Brazylijczyk przyszedł do "Królewskich" jako gwiazda AC Milan. Spędził na Santiago Bernabeu cztery lata, ale nie spełnił pokładanych nadziei, między innymi przez kontuzje. Grał bez błysku, nie czarował tak, jak za czasów gry na San Siro, gdzie powrócił w 2013 roku.

Ze Roberto (9 mln euro) - mało kto pamięta, że znakomity Brazylijczyk nim trafił do Niemiec i zaczął błyszczeć w Bayerze Leverkusen, a następnie z powodzeniem grał w Bayernie Monachium, zaliczył epizod w Realu. Królewscy ściągnęli z ojczyzny, gdy miał 23 lata w 1997 roku, ale szybko odesłali do Kraju Kawy. Ze Roberto grał sporadycznie i zdobył tylko jedną bramkę.

Elvir Baljić (15,6 mln euro) - bośniacki skrzydłowy został graczem Realu w 1999 roku. Pozyskano go za znaczną sumę z Fenerbahce Stambuł i z pewnością nie był to udany ruch. Baljić dla madryckiego zespołu rozegrał nieco ponad 500 minut w ciągu półtora sezonu. Ponieważ na miejsce w "11" nie mógł liczyć, najpierw był wypożyczany, a w końcu za darmo oddano go do Galatasaray.

4
/ 4

Napastnicy:

Klaas-Jan Huntelaar (27 mln euro) - w przypadku Holendra o całkowitym rozczarowaniu nie może być mowy. Kiedy jednak wydawano na niego 27 mln euro, sądzono, że osiągnie znacznie lepszy bilans niż skromne 20 meczów i 8 goli. W ciągu niespełna pół roku spędzonego w Realu miał dobry okres, ale w końcówce sezonu nie strzelał goli. Bez żalu sprzedano go za 15 mln euro do Milanu.

Antonio Cassano (5,5 mln euro) - kariera krnąbrnego Włocha jest pełna wzlotów i upadków. W Realu Cassano miał zdecydowanie gorszy okres - dla żadnego z siedmiu klubów, w których grał, nie zdobył mniej goli. Całymi tygodniami siedział wśród rezerwowych i cieszył się tylko z czterech trafień dla Królewskich. Po półtora roku odszedł za bezcen do Sampdorii.

Zobacz wideo: Juskowiak: Linetty na pewno pojedzie na Euro

{"id":"","title":"","signature":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
DanGW
2.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem ciekaw dlaczego SF się tak od rana uparło by dokopywać Realowi, a nie napiszą złego słówka o Barcelonie? Czyżby rzetelne i bezstronnicze dziennikarstwo?