LE: Powrót Juergena Kloppa do Dortmundu, Polacy walczą o awans do półfinału

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Juergen Klopp był ojcem głośnych sukcesów Borussii. W czwartek wraca do Dortmundu jako trener Liverpool FC i ten powrót wydaje się być największym wydarzeniem ćwierćfinałów Ligi Europy.

1
/ 4

Liverpool FC pozostał ostatnim klubem z Anglii w grze o trofeum. Od lat mówi się, że przedstawiciele Premier League traktują Ligę Europy z przymrużeniem oka. W ćwierćfinale trudno już stawiać na niej krzyżyk. Juergen Klopp zaszczepia w Liverpoolu to, co dobre w Bundeslidze, a tam kluby traktują poważnie europejskie puchary.

Trener The Reds przeniósł się do Anglii z Dortmundu. Jako trener Borussii zdobył dwa mistrzostwa Niemiec, a trzon jego zespołu stanowili Jakub Błaszczykowski, Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek. Tylko ten ostatni występuje obecnie w barwach Borussii.

- To nie będzie walka między moją starą, a nową miłością. Nie widzę problemu w spotkaniu poprzedniego pracodawcy. Kiedy zostawałem trenerem BVB, miałem dobre relacje z FSV Mainz 05. Tu jest podobnie - stwierdził Klopp na łamach oficjalnej strony The Reds.

- Rozwój zespołu za kadencji Kloppa jest fundamentem dla formy BVB i naszych aktualnych wyników. Robimy wszystko, aby nie zboczyć z obranej przez niego drogi - przekonuje jego następca Thomas Tuchel, cytowany przez sport1.de.

Borussia Dortmund - Liverpool FC / czw. 07.04.2016 godz. 21.05

Przewidywane składy:

Borussia: Burki - Piszczek, Hummels, Sokratis, Schmelzer - Weigl, Sahin - Kagawa, Mchitarjan, Reus -Aubameyang.

Liverpool: Mignolet - Clyne, Lovren, Sakho, Moreno - Henderson, Can - Lallana, Coutinho, Firmino - Sturridge.

Sędzia: Carlos Velasco Carballo (Hiszpania).

2
/ 4

Poprzeczka w grupie śmierci Ligi Mistrzów była zawieszona zbyt wysoko, by przeskoczyła ją Sevilla FC. Klub Grzegorza Krychowiaka wrócił więc do swoich ulubionych rozgrywek. Ma szansę być pierwszym w historii, który wygra trzy edycje Ligi Europy z rzędu. Na dzień dobry Sevilla wyeliminowała Molde FK oraz FC Basel, dzięki wysokim zwycięstwom u siebie.

- Wciąż jesteśmy nienasyceni i chcemy zdobyć kolejny tytuł, a dwa poprzednie nie mają w tym momencie znaczenia. Chcemy przejść do historii, ale nie możemy myśleć tylko o tym. Rywalizacja jest otwarta i szanse na awans w dwumeczu z Athletikiem oceniam 50 na 50 - przewiduje Krychowiak.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: bramkarz Realu powtórzył słynną sztuczkę Rene Higuity

Athletic bije się w Lidze Europy od lipca. Jego droga do ćwierćfinału była długa, tym bardziej, że rozpoczynał ją w Azerbejdżanie. W grupie Baskowie przegrali raz, po czym poradzili sobie z innym przedstawicielem Primera Division - Valencia CF. Obecnie w lidze hiszpańskiej Athletic i Sevilla są sąsiadami. Zgodnie z zapowiedzią reprezentanta Polski wynik może być więc na ostrzu noża.

Athletic Bilbao - Sevilla FC / czw. 07.04.2016 godz. 21.05

Przewidywane składy:

Athletic: Herrerin - De Marcos, Etxeita, Gurpegi, Balenziaga - San Jose, Benat - Susaeta, Williams, Aduriz - Muniain.

Sevilla: Sergio Rico - Coke, Rami, Kolodziejczak, Tremoulinas - N'Zonzi, Krychowiak - Vitolo, Banega, Krohn-Dehli - Gameiro.

Sędzia: Mark Clattenburg (Anglia).

3
/ 4

Oba kluby mają świetne wspomnienia z Włoch. Villarreal CF wyeliminowało z Ligi Europy drużynę, która była uznawana za jej faworyta SSC Napoli. Sparta Praga była niedawno w Rzymie i wyrzuciła za burtę Lazio, czyli ostatniego przedstawiciela Serie A w europejskich pucharach.

Sparta jest wzorem klubu, który potrafił przeprowadzić rajd w Lidze Europy, opierając się na piłkarzach z jednego kraju. Zanim prażanie wygrali w wiecznym mieście, mieli koszmarne statystyki na terenie Włoch. Również do Hiszpanii wybierają się ze słabym bilansem. Wygrali tam ledwie raz, a z poprzednich czterech eskapad wracali bez gola.

Drużyna ze stolicy Czech nie ma już nic do stracenia. W ćwierćfinale europejskiego pucharu jest pierwszy raz od 30 lat. To kibice Villarreal oczekują od swoich pupili zwycięstwa. Apetyty podsyciło obiecujące losowanie, a również postawa Żółtej Łodzi Podwodnej w Primera Division. W Hiszpanii jest obecnie tylko za wielką trójcą FC Barcelona, Atletico oraz Realem Madryt.

Villarreal CF - Sparta Praga / czw. 07.04.2016 godz. 21.05

Przewidywane składy:

Villarreal: Asenjo - Mario Gaspar, Bailly, Víctor Ruiz, Marin - Castillejo, Bruno Soriano, Trigueros, Denis Suarez - Soldado, Bakambu.

Sparta: Bicik - Brabec, Holek, Costa - Dockal, Marecek, Matejovsky, Frydek, Krejci - Julis, Lafata.

Sędzia: Ovidiu Hategan (Rumunia).

4
/ 4

O tym ćwierćfinale mówi się najmniej przed startem. Zadaniem piłkarzy jest sprawienie, żeby w czwartek mówiono o nich dużo. Gospodarzem pierwszego meczu jest SC Braga, która marzy o pozostaniu w europejskich pucharach dłużej niż Benfica Lizbona. Właśnie ze stołecznym zespołem przegrała w weekend aż 1:5, więc ma po czym udobruchać kibiców.

Kluby spotkały się w 2011 roku. Szachtar Donieck mocno zbił Bragę 3:0 na wyjeździe i 2:0 u siebie. W tegorocznej edycji Ligi Europy piłkarze z Doniecka urządzili podobne lanie Schalke 04 Gelsenkirchen i Anderlechtowi. Tymczasem ich przeciwnik nigdy nie wygrał meczu z przeciwnikiem z Ukrainy.

Ten sezon Braga ma jednak błyskotliwy. U siebie jeszcze nie przegrała w Lidze Europy, a choćby upokorzyła 4:1 Fenerbahce Stambuł, które zbroiło się mocno na tegoroczną kampanię w Europie. Może być zatem interesująco i oby tak było w tej oraz innych parach.

SC Braga - Szachtar Donieck / czw. 07.04.2016 godz. 21.05

Przewidywane składy:

Braga: Matheus - Baiano, Andre Pinto, Ricardo Ferreira, Marcelo Goiano - Luiz Carlos, Vukcević, Mauro, Rafa, Pedro Santos - Hassan.

Szachtar: Piatow - Srna, Ordets, Rakicki, Ismaily - Stepanenko, Małyszew, Marlos, Kowałenko, Taison - Ferreyra.

Sędzia: Jonas Eriksson (Szwecja).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)