W tym artykule dowiesz się o:
Dopóki Piast nie zwiększył przewagi nad Ruchem Chorzów do dwóch bramek, Szmatuła miał pełne ręce roboty. Musiał naprawdę mocno się wysilić, by obronić strzały "Niebieskich". Te kilka interwencji sprawiło, że losy spotkania nie odwróciły się, a gliwiczanie dalej są w grze o mistrzostwo.
Pietrowski daje pewność w defensywie, co przy ofensywnie usposobionym Piaście jest naprawdę ważną rzeczą. Ma też świetny odbiór. Potwierdził tę umiejętność, zabierając piłkę Michałowi Efirowi. Potem pokazał kolejny raz, jak wiele widzi. Zagrał idealnie do Martina Nespora, który zdobył bramkę.
Bardzo dobry występ środkowego obrońcy Lechii. Jego gra zapewnia stabilność w tyłach. Nawet wtedy, gdy przeciwnik jest tak wymagający jak Legia Warszawa. Wicemistrzowie Polski nie mogli przedrzeć się przez blok obronny gdańszczan, który utworzyli gracze niezwykle zdeterminowani.
Zawsze ceniliśmy Dąbrowskiego za grę defensywną. Zawsze wydawało nam się też, że jego obecność na polu karnym jest groźna, ale tylko z uwagi na warunki fizyczne. Wysoki i silny facet musi być kłopotem przy dośrodkowaniach, które może wykończyć strzałem głową. Tym razem obrońca Zagłębia wykazał się sprytem, dobijając piłkę z bliska. Przy drugim golu zaskoczył jeszcze bardziej - uderzył mocno i technicznie zza pola karnego.
Miał kluczowy udział w rozbijaniu ataków Legii Warszawa, czyli swojego byłego pracodawcy. Oprócz tego imponował doskonałymi podaniami z głębi pola. To w tej chwili czołowy obrońca ligi. Oprócz umiejętności, ma też ogromną inteligencję. Potrafi wykorzystać swoje doświadczenie.
Znów czarował dryblingami na prawym skrzydle, ośmieszając obrońcow Podbeskidzia Bielsko-Biała. Dzięki jego świetnej wrzutce po ograniu rywala gola na 1:0 zdobył Przemysław Pitry. Do asysty Bonin dorzucił jeszcze dwa trafienia.
Zdobył przepięknego gola, który zupełnie podciął skrzydła warszawskiej Legii. Poza wpisem do protokołu, dał zdecydowanie więcej: szalał na boisku, sprawiając ogromne problemy podopiecznym Stanisława Czerczesowa. Robił to właściwie w każdym sektorze boiska na połowie przeciwnika. Jest ozdobą naszej ligi, choć początkowo rozczarowywał.
Jego podania z głębi pola rozpoczynały większość akcji Górnika. A że sporo z nich kończyło się bramką, to Nowak po zakończeniu spotkania dopisał do swojego konta dwie asysty. Grał naprawdę dobrze i być może w dużej mierze dzięki niemu łęcznianie zapewnią sobie utrzymanie. Są na dobrej drodze, na razie spuścili z Ekstraklasy Podbeskidzie.
"Peszkin" robi wszystko, by nie wypaść z pociągu na Euro 2016. Ostatnimi czasy forma skrzydłowego Lechii wyraźnie wzrasta. Przeciwko Legii Warszawa rozegrał koncertowe zawody. Zdobył pierwszego gola, asystował przy drugim, a jakby tego było mało - inteligentnie wsadził nogę przed Igora Lewczuka. Obrońca lidera Ekstraklasy sfaulował Peszkę, otrzymał drugą żółtą kartkę i jego zespół kończył mecz w dziesiątkę.
Zalicza naprawdę znakomity sezon. W meczu z Lechem Poznań był trudny do upilnowania i sprawiał sporo zagrożenia. Dzięki świetnemu przeglądowi pola spostrzegł Dąbrowskiemu, któremu podał piłkę przed pole karne. Później sam też trafił do siatki, na co zresztą zasługiwał.
Nespor udowadnia, że dla gliwiczan jest piekielnie ważnym zawodnikiem. Zawsze można zagrać do niego piłkę i wiadomo, że on coś z nią zrobi. Jest niesłychanie sprytny i waleczny. Wziął udział w każdej z akcji bramkowych Piasta. Najpierw zaliczył świetną asystę, wystawiając tzw. "patelnię" Josipowi Barisiciowi. Potem sam zdobył gola, a pod koniec świetnie przerzucił w kierunku Bartosza Szeligi, który ustalił wynik spotkania z Ruchem Chorzów na 3:0.