W tym artykule dowiesz się o:
Kwadrans przed pierwszym gwizdkiem sędziego spiker spokojnym głosem oznajmił, aby zachować spokój i żeby kibice dwóch trybun opuścili je. Służby porządkowe nie chcąc wywoływać chaosu, również nie podgrzewały atmosfery. Takie sytuacje to bardzo rzadki widok na stadionach w Anglii. Nikt tak naprawdę nie potrafił powiedzieć, dlaczego następuje ewakuacja. Informacje były bardzo zdawkowe. Pojawiały się nieoficjalne przecieki o bombie w Teatrze Marzeń.
W końcu pojawiły się informacje, że na jednej z trybun znaleziono podejrzaną paczkę. Pojawiły się specjalne policyjne psy, które zaczęły przeszukiwać Old Trafford. Już wówczas na dwóch trybunach nie było kibiców.
ZOBACZ WIDEO Krajobraz po powołaniach. Kto dostanie przepustkę do Francji? (Źródło: TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
Wszystkie czynności były prowadzone w bardzo spokojnie, nikt nie chciał doprowadzić do chaosu na stadionie. Początkowo mecz przełożono o 45 minut.
Ostatecznie policja podjęła decyzję, że mecz musi zostać odwołany. Już wcześniej ogłoszono "czerwony alarm". To ewenement na angielskich stadionach, gdy spotkanie zostaje odwołane z powodu podejrzanych rzeczy znajdującym się na terenie obiektu. Wiceprezes Czerwonych Diabłów Ed Woodward prowadził rozmowy z szefami Premier League, ale na razie nie ustalono żadnego innego terminu rozegrania meczu.
Na Wyspach Brytyjskich istnieje spore zagrożenie zamachami terrorystycznymi i policja nie chciała podejmować ryzyka. Musi przeszukać cały stadion i nie narażać kibiców na niebezpieczeństwo. Decyzja o odwołaniu meczu bardzo rozzłościła fanów, którzy chcieli zobaczyć ostatnie spotkanie w sezonie. Po ponad godzinie okazało się, że policja faktycznie znalazła jakiś podejrzany ładunek.