W tym artykule dowiesz się o:
Najdroższe transfery w historii futbolu przeprowadzał Real Madryt. Najpierw za rekordowe 94 miliony euro kupiono Cristiano Ronaldo, a kilka lat później z Tottenhamu Hotspur na Santiago Bernabeu trafił Gareth Bale. Na niego trzeba było wydać dokładnie taką samą kwotę. Ogromne pieniądze (80 mln euro) zainwestowano również w Jamesa Rodrigueza.
Obecny trener Królewskich Zinedine Zidane w 2001 roku też stał się najdroższym zawodnikiem świata, gdy klub z Madrytu wykupywał go z Juventusu Turyn za 73,5 mln euro. Atletico Madryt tak rozrzutne nie jest i najczęściej to ono sprzedaje za olbrzymie pieniądze swoich zawodników. Tak było chociażby z Radamelem Falcao, Sergio Aguero czy Diego Costą.
Od 2006 roku hiszpańskie kluby dominują w Lidze Mistrzów. Ile razy sięgały po końcowy triumf?
Od lat hiszpańskie zespoły dominują na europejskiej arenie. Wystarczy wspomnieć, że trzy lata z rzędu nie ma mocnych na Sevillę FC. Klub Grzegorza Krychowiaka rokrocznie zdobywa Ligę Europy i nawet teraz Juergen Klopp ze swoim Liverpoolem FC nie dał rady Sevilli.
ZOBACZ WIDEO LM: oczy na San Siro (źródło TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
W Lidze Mistrzów jest podobnie. W tym sezonie w półfinale na cztery zespoły dwa pochodziły z Hiszpanii, a rundę wcześniej z rozgrywek odpadła FC Barcelona. Dwa lata temu w finale LM grały ze sobą... Real z Atletico. W ostatnich dziesięciu latach aż sześć razy zwyciężały drużyny z Hiszpanii, a w tym roku będzie przecież podobnie.
Atletico to najlepsza drużyna w Europie pod jednym względem. O czym mowa?
Atletico Madryt ma jedną z najlepszych - o ile nie najlepszą - defensywę w Europie. Świetnie zarządzana przez Diego Godina i w dodatku w bramce ma rewelacyjnie spisującego się bramkarza Jana Oblaka. W La Liga Atletico straciło zaledwie 18 bramek w 38 meczach, co daje mniej niż pół straconego gola na spotkanie. Tylko Bayern mniej razy sięgał do własnej siatki (17 goli), ale Bawarczycy rozegrali w lidze cztery spotkania mniej. Śmiało zatem można uznać, że Diego Simeone doskonale poukładał grę obronną i nie jest to wyczyn na przełomie jednego sezonu, ale kilku wstecz.
Real Madryt jest natomiast nie do powstrzymania w ofensywie. Czy jest lepsza drużyna od Królewskich?
Atletico to fantastyczna defensywa, ale Real ma kapitalną ofensywę. Liczby są zachwycające - 110 zdobytych goli w La Liga. Tylko FC Barcelona strzeliła więcej w całej Europie (112). Takich piłkarzy jak Cristiano Ronaldo, Karim Benzema czy Gareth Bale trudno jest zatrzymać - to jedno z najlepszych trio na świecie i tylko Luis Suarez-Leo Messi-Neymar mogą się z nimi równać. Nic dziwnego, że Hiszpania często kojarzona jest z najofensywniejszą grą.
Piłkarze obu klubów są warci ogromnych pieniędzy. Ile trzeba za nich zapłacić?
Gdyby faworyta finału Ligi Mistrzów upatrywać przez pryzmat tego, jak wyceniani są poszczególni zawodnicy, to Real Madryt wręcz zdeklasowałby Atletico Madryt. Ceny za piłkarzy obu drużyn, które podaje transfermarkt.pl, nie pozostawiają wątpliwości. Zawodnicy "Królewskich" warci są ogromnych pieniędzy.
W czołowej dziesiątce najdroższych piłkarzy sobotniego finału znajduje się ośmiu piłkarzy Realu i zaledwie dwóch drużyny Atletico - Koke oraz Antoine Griezmann. Czołową trójkę bezdyskusyjnie również zdominowali zawodnicy z Santiago Bernabeu w Madrycie. Całe zestawienie najdroższych zawodników finałowego spotkania znaleźć można TUTAJ.
Kogo jednak wyeliminować musiał Real, by zagrać w sobotnim finale?
Real Madryt by wystąpić w finale Ligi Mistrzów musiał uporać się kilkoma przeciwnikami. Królewscy już w fazie grupowej pokazali, że nie straszny im żaden rywal i awansowali z pierwszego miejsca. Real zdobył 16 punktów i pewnie wyprzedzili Paris Saint-Germain (13 pkt) oraz Szachtar Donieck (3) i Malmoe FF (3).
W 1/8 finału zespół z Madrytu trafił na AS Roma, gdzie dostępu do bramki strzegł Wojciech Szczęsny. Real dwukrotnie zwyciężył 2:0 i awansował do ćwierćfinału, gdzie przyszło mu się zmierzyć z VfL Wolfsburg. Nikt nie przypuszczał, że Niemcy aż tak postraszą faworytów. Wilki napsuły bowiem sporo krwi ekipie Zinedine'a Zidane'a. Los Blancos pierwsze spotkanie przegrali 0:2, by w rewanżu zwyciężyć jednak 3:0. Trzy gole zdobył wówczas niezastąpiony Cristiano Ronaldo.
W półfinale Real najpierw bezbramkowo zremisował z Manchesterem City, by następnie zwyciężyć 1:0 w Madrycie.
Jak natomiast w drodze do finału radziło sobie Atletico Madryt?
Zespół Diego Simeone drogę do finałowego spotkania miał zdecydowanie trudniejszą niż jego sobotni przeciwnik. Faza grupowa dla Atletico aż takim wyzwaniem jednak nie była, schody zaczęły się dopiero później. Hiszpanie wywalczyli awans z pierwszej lokaty z dorobkiem 13 punktów i jedną porażką na koncie przed Benficą Lizbona (10 pkt) oraz Galatasaray Stambuł (5 pkt) i FK Astana (4 pkt).
1/8 finału Ligi Mistrzów w wykonaniu Atletico dostarczyła ogromnych emocji. Po losowaniu nic nie wskazywało jednak na to, że drużyna z Madrytu będzie miała aż takie problemy, aby uporać się z przeciwnikiem. Atletico trafiło na PSV Eindhoven, a o losach dwumeczu rozstrzygnąć musiał konkurs rzutów karnych. Te piłkarze Simeone ostatecznie wygrali 8:7!
W ćwierćfinale Los Colchoneros okazali się lepsi od innego hiszpańskiego zespołu - FC Barcelona. W pierwszym spotkaniu Atletico przegrało 1:2, by w rewanżu zwyciężyć 2:0. Półfinał to kolejna batalia - tym razem z Bayernem Monachium. Na Estadio Vicente Calderon w Madrycie gospodarze zwyciężyli 1:0. W rewanżu Niemcom nie pomógł Robert Lewandowski, strzelec jednej z bramek. Atletico co prawda przegrało 1:2, ale taki wynik premiował Hiszpanów. Atletico dzięki większej liczbie bramek wyjazdowych dostało się do finału.
Atletico Madryt z Realem w finale Ligi Mistrzów już rywalizowało. Jak wyglądało tamto spotkanie?
Tegoroczny finał Ligi Mistrzów to batalia dwóch hiszpańskich drużyn, obu z Madrytu. Będzie to powtórka z 24 maja 2014 roku, gdy w ostatnim meczu rozgrywek rywalizowały te same zespoły.
Wtedy lepsi okazali się Królewscy, którzy pokonali Rojiblancos aż 4:1. Wynik może być jednak trochę mylący, bo aż do 93. minuty Atletico po golu Diego Godina prowadziło i do końcowego sukcesu zabrakło im kilkudziesięciu sekund. W doliczonym czasie gry Real za sprawą Sergio Ramosa wyrównał, a w dogrywce nie dał już szans rywalom, strzelając aż trzy bramki. Kolejne gole zdobywali Gareth Bale, Marcelo oraz Cristiano Ronaldo.
Jaki teraz będzie przebieg finałowego spotkania?