W tym artykule dowiesz się o:
Zdobycie mistrzostwa świata, a dwa lata później mistrzostwa Europy - tego w ostatnich latach dokonała reprezentacja Hiszpanii. Drużyna prowadzona przez Vicente del Bosque nie była jednak pierwsza, która mogła się pochwalić takim osiągnięciem.
Na przełomie XX i XXI wieku bez wątpienia najlepszą reprezentacją na świecie była Francja. W 1998 roku Trójkolorowi wygrali na własnych boiskach MŚ, a dwa lata później zdobyli Puchar Henriego Delaunaya za zwycięstwo w mistrzostwach Europy.
Wtedy, w powszechnej opinii kibiców i ekspertów, to Francuzi byli najlepszym zespołem w historii futbolu.
Przypomnijmy graczy, którzy decydowali o obliczu tej drużyny.
Jeszcze podczas EURO 1996 Fabien Barthez był zmiennikiem Bernarda Lamy, jednak już przed mistrzostwami świata to on wskoczył do bramki i nie oddał swojego miejsca aż do 2006 roku.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro Maciej Terlecki: Wszystko zależy od Lewandowskiego
Bardzo niski jak na bramkarza (178 cm wzrostu), jednak niezwykle zwinny i skoczny, do tego rozpoznawalny ze względu na swoją fryzurę, a w zasadzie jej brak.
Rekordzista, wraz Peterem Shiltonem pod względem liczby meczów na MŚ bez puszczonej bramki (aż 10).
Na przełomie wieków najlepszy prawy obrońca świata. Przez wiele lat podstawowy gracz Parmy, potem Juventusu Turyn, z którym święcił największe triumfy.
Długo uważano go jedynie za solidnego zawodnika, nie mającego zbyt wielu atutów w ofensywie. W 142 meczach (rekord) w reprezentacji Francji strzelił tylko dwa gole. Oba jednak w tym samym spotkaniu, i to jakim! W półfinale MŚ w 1998 roku jego dwa trafienia dały Trójkolorowym zwycięstwo nad Chorwatami.
Karierę zakończył w 2008 roku ze względu na wykrytą wadę serca.
Mający ghańskie korzenie obrońca, którego największymi atutami była siła i gra głową. Jego atuty dostrzegali nie tylko kolejni selekcjonerzy reprezentacji Francji, której był filarem przez wiele lat, ale również kluby.
Pięć lat stanowił o sile defensywy Milanu (gdzie grywał także jako środkowy pomocnik), a następnie sześć sezonów spędził na Stamford Bridge.
Podstawowy obrońca reprezentacji Trójkolorowych, w barwach której grał już na EURO 1992. Następnie był liderem formacji defensywnej na wszystkich kolejnych turniejach, aż do EURO 2000, po którym to zakończył karierę w kadrze.
Jak na środkowego obrońcę był niezwykle skuteczny - w 97 meczach w barwach reprezentacji strzelił aż 16 bramek. W swojej karierze był zawodnikiem tak wielkich klubów jak Olympique Marsylia, FC Barcelona, Inter Mediolan czy Manchester United.
Idealny lewy obrońca baskijskiego pochodzenia, który łączył dobrą grę w defensywie z umiejętnym podłączaniem się do ataku. Podstawowy gracz francuskiej reprezentacji aż przez dziesięć lat.
Zawodnik niskiego wzrostu (169 cm), ale o wielkim sercu do gry. Biegający do upadłego, co niezwykle docenili w Monachium. Lizarazu został prawdziwą legendą Bayernu Monachium, dla którego rozegrał prawie 250 spotkań.
Reprezentacyjną karierę zakończył po nieudanych dla Francji mistrzostwach Europy w 2004 roku.
Super-rezerwowy, który jako zmiennik dawał reprezentacji Francji drugie tchnienie w końcówkach spotkań. Jego wkład w zdobycie w 2000 roku mistrzostwa Europy był nieoceniony.
To właśnie lewoskrzydłowy przeprowadził w dogrywce finałowego meczu z Włochami indywidualną akcję, po której jego zespół zdobył gola na wagę tytułu.
Przez wiele lat podpora Arsenalu Londyn, w barwach którego święcił największe klubowe triumfy. Odnalazł się także w Hiszpanii, gdzie przez kilka lat był podstawowym graczem Villarreal.
Kapitan, serce i płuca reprezentacji Francji przez wiele lat. Środkowy pomocnik, którego wkład w największe sukcesy Trójkolorowych jest nie do przecenienia.
Choć nie strzelał wielu bramek (w 103 meczach kadry zaledwie cztery trafienia), to miał inne atuty. Przechwyt piłki, regulowanie tempa gry, był niczym stempel, przez którego musiała przejść niemal każda akcja zespołu.
W latach 90-tych był podstawowym zawodnikiem Juventusu Turyn, z którym odnosił ogromne sukcesy, w tym mistrzostwa Włoch i triumf w Lidze Mistrzów.
Teraz selekcjoner kadry, z którą chcę powtórzyć wyniki z kariery piłkarskiej.
Nie ma wątpliwości, że bez niego nie byłoby wielkiej reprezentacji Francji z przełomu wieków. Rozgrywający, mózg drużyny, a także skuteczny pod bramką rywali, o czym przekonali się choćby Brazylijczycy w finale MŚ.
Przez dekadę podstawowy gracz Trójkolorowych, trzykrotnie piłkarz roku według FIFA, mistrz świata, mistrz Europy - jeden z najlepszych i najbardziej utytułowanych piłkarzy w historii futbolu.
Karierę zakończył po mistrzostwach świata w 2006 roku. Miał ogromną szansę po raz drugi doprowadzić Francuzów do tytułu najlepszej drużyny globu, jednak w finale nie wytrzymał prowokacji Marco Materazziego i osłabił drużynę przed rzutami karnymi.
Nad Sekwaną nadal jednak traktowany niczym Bóg. Obecnie trener Realu Madryt, z którym już zdążył wygrać Ligę Mistrzów.
Youri Djorkaeff
Niezwykle pożyteczny pomocnik, na początku kariery wystawiany jako napastnik. Choć grywał w wielkich drużynach jak AS Monaco, Paris Saint-Germain czy Inter Mediolan, to zabrakło mu wyjątkowego sukcesu w karierze klubowej.
Odbił to sobie w reprezentacji Francji, będąc jej bardzo ważną częścią przez wiele lat. Zarówno na MŚ w 1998 roku, jak i dwa lata później był podstawowym zawodnikiem kadry.
Przygodę z koszulką narodową zakończył w 2002 roku, po MŚ w Korei i Japonii.
Najlepszy strzelec reprezentacji Francji w historii i obok Zinedine'a Zidane'a jej największa gwiazda. Wraz z jego debiutem przyszły najlepsze czasy dla Trójkolorowych.
Objawienie MŚ z 1998 roku, gdzie przebojem wdarł się do podstawowej "11" i pozostał w niej przez kolejne 12 lat. Wtedy absolutnie nikt nie wyobrażał sobie tej drużyny bez Henry'ego w składzie.
Legenda nie tylko francuskiej piłki. W latach 1999-2007 gwiazdor Arsenalu Londyn, dla którego rozegrał 370 meczów, w których strzelił 226 bramek! Karierę zakończył w 2014 roku, jako gracz New York Red Bulls.
Rówieśnik Thierry'ego Henry'ego. Jako 21-latek wdarł się do kadry Francji na MŚ w 1998 roku i był jednym z objawień turnieju, choć przeważnie wchodził na boisko z ławki rezerwowych.
To właśnie jako rezerwowy strzelił najważniejszego gola w swoim życiu, gdy w dogrywce finału EURO 2000 z Włochami wykorzystał wspomniane wcześniej dośrodkowanie Roberta Piresa i zdobył złotego gola.
Sześć lat później los upomniał się o niego, gdy Trezeguet zmarnował rzut karny w finale MŚ (także w meczu z Włochami), co przesądziło o porażce Trójkolorowych.
Legenda Juventusu Turyn, w barwach którego grał aż przez 10 lat, święcąc wielkie triumfy, nie tylko na krajowej arenie.