W tym artykule dowiesz się o:
Adam Nawałka chciał go powołać już na marcowe mecze towarzyskie z Serbią i Finlandią, ale na kilka dni przed ogłoszeniem nominacji pomocnik Cracovii doznał urazu barku, który wykluczył go z gry z do końca sezonu. 24-latek wrócił już do zdrowia i jeśli nie wydarzy się nic złego, to w końcu doczeka się szansy w reprezentacji.
A zasłużył na nią jak mało który ligowiec. Pod okiem trenera Jacka Zielińskiego Dąbrowski wyrósł na czołowego środkowego pomocnika Ekstraklasy. Jest bardzo skuteczny w defensywie, co mecz notuje wiele odbiorów, a do tego jest mocno zaawansowany technicznie, dysponuje kapitalnym podaniem otwierającym i ma szeroki przegląd pola. Nie jest świetnie zbudowany, ale charakterystyką gry przypomina południowoamerykańskich "pivotów" i może być doskonałym uzupełnieniem Grzegorza Krychowiaka.
W Polsce były młodzieżowy reprezentant kraju był solidnym obrońcą, ale w Holandii, do której trafił latem 2015 roku, zrobił olbrzymi postęp. W minionym sezonie był podstawowym obrońcą NEC Nijmegen i Adam Nawałka zwrócił na niego uwagę, ale ostatecznie tuż przed Euro 2016 wolał zaufać sprawdzonym wcześniej stoperom. Co prawda na brak dobrych środkowych obrońców nie narzekamy, ale od nadmiaru głowa nie boli.
Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny to wymiennie numerem "1" i "2" w bramce reprezentacji Polski, a trzeci w hierarchii jest Artur Boruc, ale selekcjoner musi myśleć też o przyszłości kadry, więc niewykluczone, że jesienią na zgrupowaniu reprezentacji Polski pojawi się Bartłomiej Drągowski, który w poniedziałek przeniósł się z Jagiellonii Białystok do Fiorentiny. W odwodzie są jeszcze Przemysław Tytoń, Rafał Gikiewicz czy Łukasz Skorupski, ale 19-letni Drągowski powinien nabierać obycia w kadrze. Fabiański i Szczęsny pojawiali się na zgrupowaniach w podobnym wieku, a Drągowski bije ich ligowym doświadczeniem na tym etapie kariery.
Czterokrotny reprezentant Polski wrócił wiosną z piłkarskich zaświatów. Po nieudanym pobycie w Bari i Mechelen zdecydował się na grę dla Wisły Kraków i to był strzał w "10". W rundzie wiosennej minionego sezonu był czołowym zawodnikiem 13-krotnych mistrzów Polski. W 14 występach strzelił cztery gole i zaliczył aż dziewięć asyst, mocno przyczyniając się do utrzymania Białej Gwiazdy w Ekstraklasie. Grał nawet lepiej niż przed czterema laty, gdy Franciszek Smuda w ostatniej chwili włączył go do kadry na Euro 2012.
Jeśli Wolski podtrzyma dyspozycję po transferze do Lechii Gdańsk, to Adam Nawałka nie będzie miał wyjścia i będzie musiał sprawdzić go w kadrze. Skoro na Euro 2016 po jednej dobrej rundzie w Ekstraklasie wystąpił Filip Starzyński, to czemu swojej szansy miałby nie dostać Wolski?
Wszystko wskazuje na to, że Lechia będzie miała w nowym sezonie bardzo mocny środek pola. "8" w zespole Piotra Nowaka jest bowiem Michał Chrapek, który w latach 2012-2014 błyszczał w Wiśle Kraków, potem na rok wyjechał do włoskiej Catanii, by 12 miesięcy temu wrócić do Polski i związać się z biało-zielonymi. Jesienią rozczarował jak cała Lechia, ale wiosną zagrał na miarę oczekiwań i swoimi występami przypomniał, że kiedyś już był w orbicie zainteresowań selekcjonera. Chrapek rywalizowałby z Krzysztofem Mączyńskim, Tomaszem Jodłowcem, Karolem Linettym czy Damianem Dąbrowskim o miejsce u boku Grzegorza Krychowiaka.
25-latek był jednym z odkryć minionego sezonu Ekstraklasy i jednym z lepszych środkowych obrońców ligi. Adam Nawałka i jego współpracownicy przyglądali mu się już w ostatnich miesiącach, ale ostatecznie wstrzymano się z wysłaniem mu powołania. Jak w przypadku Wojciecha Golli, teraz przyjdzie czas na sprawdzenie wychowanka Popradu Muszyna na międzynarodowym szczeblu.
Mamy w Polsce prawdziwy wysyp dobrze rokujących środkowych pomocników. Kolejnym z nich jest 21-letni Jarosław Kubicki z Zagłębia Lubin. To typowa "8", która ma za sobą bardzo udany, zwieńczony zdobyciem brązowego medalu mistrzostw Polski sezon. Mimo młodego wieku na boisku momentami był niesamowity. Nie dość, że potrafił kapitalnie włączyć się do akcji ofensywnej, to jeszcze dzięki swojej wydolności i przygotowaniu fizycznemu jest zdolny biegać przez 90 minut od jednego pola karnego do drugiego. Wielka przyszłość przed tym piłkarzem.
Zagłębie Lubin odważnie stawia na młodych zawodników i czerpie z tego korzyści. 21-letni Krzysztof Piątek to kolejny przedstawiciel nowej fali w Lubinie, który coraz śmielej poczyna sobie w Ekstraklasie. W minionym sezonie w 33 występach strzelił sześć goli i dołożył do tego cztery asysty. Z każdym rozegranym meczem nabiera doświadczenia. Potrafi z zimną krwią wykorzystać sytuację sam na sam z bramkarzem albo uderzyć z nieoczywistej pozycji, a do tego świetnie gra ciałem, a to rzadkie u tak młodych napastników. Adam Nawałka ma problem ze znalezieniem zmienników dla Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego, więc może czas postawić na Piątka?
Kontuzje Pawła Wszołka i Macieja Rybusa spowodowały, że w drużynie narodowej pojawił się problem z obsadą skrzydeł. Szymonowi Pawłowskiemu czy Waldemarowi Sobocie reprezentacyjny pociąg już odjechał, więc nowych skrzydłowych trzeba szukać w młodszym pokoleniu. 26-letni Tomasz Kupisz ma za sobą bardzo udane półtora roku we włoskiej Serie B. W barwach Cittadelli i Brescii strzelił 10 goli i zaliczył 12 asyst w 95 występach. To dobry wynik, biorąc pod uwagę, że grał w drużynach, których ambicją było jedynie utrzymanie w lidze. Teraz przeszedł do wyżej notowanej Novary. Okrzepł w Italii, a ostatnio z Serie B do kadry trafili Thiago Cionek i Bartosz Salamon. Czas na Kupisza?
Kapitan młodzieżowej reprezentacji Polski robi systematyczne postępy, co Adam Nawałka dostrzegł już w minionym roku. Prawa obrona jest w drużynie narodowej całkiem mocno obsadzona, ale przypomnijmy, że Łukasz Piszczek jest już po 30-tce, Paweł Olkowski ma problemy w 1.FC Koeln i nie wiadomo, gdzie karierę będzie kontynuował Artur Jędrzejczyk. Ewentualna obecność Kędziory w reprezentacji Polski to inwestycja w przyszłość, która na pewno się zwróci.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016: Jerzy Engel: Styl gry Monaco będzie pasował Glikowi (źródło TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}