Najlepsi I-ligowcy 4. kolejki wg WP SportoweFakty

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze na zapleczu Lotto Ekstraklasy rozpoczęli maraton meczów. Na miejscach premiowanych awansem pozostają Wigry Suwałki i Podbeskidzie Bielsko-Biała. W 4. kolejce trzech zawodników zdobyło dwa gole.

1
/ 11

Rafał Leszczyński (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - sygnalizuje powrót do formy sprzed lat. W meczu z Chrobrym Głogów popisał się kilkoma dobrymi interwencjami i na koniec cieszył się ze zwycięstwa i czystego konta. Zatrzymał strzały Pawła Wojciechowskiego oraz Mateusza Machaja. Był jak forteca również na przedpolu, gdzie kilkukrotnie wyjaśniał sytuację.

2
/ 11

Żarko Udovicić (Zagłębie Sosnowiec) - na zero z tyłu zagrało również Zagłębie z Sandecją Nowy Sącz, która dysponuje dużą siła w ataku. Z bramkarzem Jakubem Szumskim współpracują dobrze obrońcy. Udovicić pamiętał o swoich obowiązkach w defensywie, a także miał sytuację podbramkową.

3
/ 11

Mateusz Kamiński (GKS Katowice) - jeszcze raz był najlepszym obrońcą GieKSy, która zremisowała 1:1 ze Stomilem Olsztyn. Praktycznie nie popełniał błędów, a wygrane przez niego pojedynki trudno było zliczyć. Mógł być bohaterem, gdyby zdobył zwycięskiego gola w ostatnich minutach.

4
/ 11

Tomasz Boczek (GKS Tychy) - o punkty dla beniaminka dbają ostatnio obrońcy. W derbach z Górnikiem Zabrze gola zdobył Maciej Mańka, natomiast Boczek zapewnił remis 1:1 z MKS-em Kluczbork. Idealnie znalazł się w polu karnym przeciwnika, a również do jego działań we własnej szesnastce trudno przyczepić się.

5
/ 11

Miłosz Kozak (Wigry Suwałki) - suwalczanie zostali na miejscu premiowanym awansem dzięki zwycięstwu 3:2 z Wisłą Puławy. Trener Dominik Nowak może liczyć na Miłosza Kozaka, którego akcje są efektowne i efektywne. Skrzydłowy zdobył jednego gola, następnego wypracował, a ponadto otwierał drogę do bramki partnerom.

6
/ 11

Dariusz Kłus (Olimpia Grudziądz) - błysnął w pojedynku ze Stalą Mielec. 34-latek wbił beniaminkowi aż dwa gole. W 56. minucie Kłus wykorzystał dośrodkowanie Jakuba Łukowskiego, a w 85. minucie podanie Mariusza Malca. Uskrzydlony trafieniami pracował rzetelnie jako destruktor akcji Stali.

7
/ 11

Roman Gergel (Górnik Zabrze) – zanotował dublet w meczu z Pogonią Siedlce. Dzięki bramkom Słowaka Górnik wygrał pierwszy raz w lidze po spadku. Potrafił znaleźć się w odpowiednim miejscu oraz czasie, a następnie z zimną krwią trafić do bramki. Po meczu dostał tradycyjnego koguta i brawa od publiczności.

8
/ 11

Jakub Bąk (Drutex-Bytovia Bytów) - dżoker w talii trenera Tomasza Kafarskiego. Bąk wszedł na boisku w drugiej połowie meczu z Miedzią Legnica. Zdążył oddać trzy groźne strzały. Za pierwszym razem chybił, za drugim nadział się na interwencję bramkarza, aż w końcu w 89. minucie strzelił gola na wagę zwycięstwa Drutex-Bytovii.

9
/ 11

Robert Bartczak (Zagłębie Sosnowiec) – pierwszoplanowy aktor w meczu z Sandecją Nowy Sącz. Tylko on trafiał w nim do bramki. Dwa trafienia Bartczaka dały Zagłębiu zwycięstwo. Były nokautujące i błyskawiczne, ponieważ zadane między 10. a 18. minutą. Dobrze rozumiał się z partnerami w ofensywie.

10
/ 11

Dawid Plizga (Górnik Zabrze) - doświadczony pomocnik z twarzą dziecka napędzał ofensywę Górnika w drugiej połowie meczu z Pogonią Siedlce. Wszędzie było go pełno. A to strzelił, a to dośrodkował. Nagrodą za aktywną grę była asysta przy golu Gergela. Goście nie mogli znaleźć sposobu na Plizgę.

11
/ 11

Robert Demjan (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - jeden z liderów klasyfikacji strzelców. Zdobywa gole najbardziej regularnie, ponieważ w trzech z czterech dotychczasowych meczów. Bramkarza Chrobrego Głogów pokonał już w 13. minucie. Następnie nękał obrońców i brał udział we wszystkich groźnych akcjach Podbeskidzia.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)