W tym artykule dowiesz się o:
Bartosz Kapustka (Leicester City)
Latem zamienił Cracovię na Leicester City, stając się pierwszym od czasu Zbigniewa Bońka piłkarzem, który bezpośrednio z ekstraklasy przeniósł się do mistrza jednej z pięciu najlepszych lig Europy.
Mistrzowi Anglii się nie odmawia, ale na razie przygoda 20-letniego pomocnika z Premier League ograniczyła się do obejrzenia z ławki rezerwowych meczu 1. kolejki z Hull City (1:2) - wszystkie kolejne spotkania, a także otwierający sezon w Anglii mecz o Tarczę Wspólnoty Kapustka obejrzał z trybun.
Adam Nawałka na razie mu ufa i powołał go na mecze el. MŚ 2018 z Danią i Armenią. Młody pomocnik otrzymał od selekcjonera olbrzymi kredyt zaufania - Nawałka nie zwykł stawiać na zawodników, którzy nie grają w swoich klubach.
Bartłomiej Drągowski (ACF Fiorentina)
Uważany za jednego z najzdolniejszych europejskich bramkarzy z rocznika 1997 Drągowski latem zamienił Jagiellonię Białystok na Fiorentinę i na razie - co nie jest niespodzianką - przegrywa z Ciprianem Tatarusanu rywalizację o miejsce w bramce Violi.
Wbrew przewidywaniom 19-latek nie jest jednak nawet pierwszym zmiennikiem Rumuna i w bramkarskiej hierarchii zespołu z ajmuje dopiero trzecie miejsce - wyżej od niego stawiane są umiejętności 21-letniego Luki Lezzeriniego.
ZOBACZ WIDEO: Nawałka ogłosi powołania na mecze z Danią i Armenią. "Nigdy nie jest tak, że wszyscy są w formie"
Za brak regularnych występów Drągowski może słono zapłacić, tracąc miejsce w młodzieżowej reprezentacji Polski w przededniu MME 2017, które odbędą się w naszym kraju.
- Daję z siebie wszystko i mogę tylko czekać. Aktualnie nie wiem, jaka jest moja pozycja. Kiedy Tatarusanu był kontuzjowany, też nie wszedłem na boisko. Podczas meczu z Chievo zmienił go Luca Lezzerini. Nigdy nie wiadomo, jak życie się potoczy - mówił Drągowski w ostatniej rozmowie z WP SportoweFakty, a zapytany o możliwość odejścia z Fiorentiny na zasadzie wypożyczenia, odpowiedział: - Jestem w klubie trzy miesiące, czyli stosunkowo krótko. Za jakiś czas trzeba będzie jednak podjąć decyzję.
Ondrej Duda (Hertha Berlin)
Słowak jest zawodnikiem Herthy od 20 lipca, ale nie zadebiutował jeszcze w jej, a wszystko wskazuje na to, że na premierowy występ dla Starej Damy były gwiazdor Legii Warszawa poczeka jeszcze długo, ponieważ zmaga się ze skomplikowanym urazem kolana.
- Nie wywieram na nim żadnej presji. Najpierw musi się nauczyć niemieckiego i przede wszystkim wrócić do zdrowia. Ma bardzo skomplikowaną kontuzję. Może w przyszłym tygodniu zacznie trening biegowy, ale nie chciałbym skłamać w sprawie jego szybkiego powrotu - mówi trener Herthy, Pal Dardai.
Duda to najdroższy letni nabytek Herthy. Berlińczycy zapłacili za niego Legii 4,2 mln euro. Wojskowi już bez niego na pokładzie awansowali do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Marcin Kamiński (VfB Stuttgart)
Niespełna trzy lata temu Adam Nawałka widział w nim kandydata do gry w reprezentacji Polski, a dziś "Kamyk" jest w głębokiej rezerwie występującego w niemieckiej II lidze VfB Stuttgart. 24-latek przeniósł się na Mercedes-Benz-Arena na zasadzie wolnego transferu z Lecha Poznań i podpisał z nowym klubem trzyletni kontrakt, ale nad Renem zderzył się ze ścianą. Jest dopiero czwartym środkowym obrońcą w hierarchii i wciąż czeka na debiut w nowych barwach.
Daniel Łukasik (SV Sandhausen)
W ostatnim dniu letniego okna transferowego przeniósł się z Lechii Gdańsk do SV Sandhausen, w którym miał wypełnić luki powstałe po kontuzjach Maximiliana Jansena i Erika Zengi. Mimo to w czterech pierwszych spotkaniach nie rozegrał ani sekundy. Debiutu doczekał się przy piątej okazji, ale też miał on jedynie wymiar symboliczny - w meczu z Dynamem Drezno 25-latek wszedł do gry w 80. minucie, gdy wynik był już ustalony.