W tym artykule dowiesz się o:
Po Euro 2016 raczej nie ma już problemu z obsadą bramki. "Fabian" wygrał zdecydowanie rywalizację z Wojciechem Szczęsnym. Udowodnił selekcjonerowi, że ten popełnił błąd nie ufając mu od początku turnieju. Wiadomo, że Adam Nawałka nie miał do Fabiańskiego pretensji o bramki puszczone w Kazachstanie, więc ten może jeszcze przez jakiś czas spać spokojnie.
Tu od lat nie mamy problemu z wyborem, bo w Polsce jest w tej chwili jeden prawy obrońca wysokiej klasy europejskiej i długo, długo nic. W Borussii Dortmund Piszczek nie gra aż tak regularnie, bo trener Thomas Tuchel powoli wprowadza na jego miejsce młodego Feliksa Passlacka, ale w najważniejszych spotkaniach daje do zrozumienia, że to nasz reprezentant jest wciąż wyborem numer 1.
Obsada miejsca w środku obrony obok Kamila Glika to wielka niewiadoma. Gdyby zdrowy był Michał Pazdan nie byłoby problemu. Ale Nawałka wyznaje zasadę, że obrońcy muszą być w rytmie meczowym. Selekcjoner doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że Pazdan po kontuzjach ma często problem z szybką interwencją, dlatego nie wiadomo czy zaryzykuje wystawianie go. A zawodnik Palermo jest w dobrej formie, zebrał bardzo przyzwoite recenzje za dwa ostatnie mecze ligowe w Serie A.
Pozycja środkowego obrońcy Monaco jest niepodważalna od kilku lat. Teraz po przejściu do ligi francuskiej jest w doskonałej formie, szybko zdobył serca kibiców z księstwa. - W klubie świetnie mnie przyjęto. Mam wrażenie, że aklimatyzacja w ogóle się nie odbyła. Czuję się jakbym tam był od wielu miesięcy - mówi.
Kolejna wielka niewiadoma to obsada lewej obrony. "Jędza" ma podobne argumenty w ofensywie do Macieja Rybusa, ale jest skuteczniejszy w defensywie, co pokazał znakomicie podczas EURO 2016. I dlatego wiele wskazuje na to, że to właśnie on zagra przeciwko Danii, gdzie trzeba bardziej zwrócić uwagę właśnie na obronę.
Podczas EURO 2016 przekonał do siebie ostatecznie selekcjonera. Jak mówił Marek Koźmiński na łamach "PS": "Wcześniej Kuba grał dla siebie, teraz gra dla drużyny". W Wolfsburgu gra regularnie, czasem jako prawy obrońca, czasem na swojej pozycji, dostaje dobre oceny, ale ze skutecznością różnie bywa.
W Paris Saint Germain na razie jest tylko rezerwowym i na razie niewiele wskazuje na to, żeby ten stan miał się zmienić. Zdobywanie terenu zajmuje naszemu zawodnikowi dłużej niż zwykle. Ale kadra bez niego nie istnieje. Totalnie zdominował środek pola, ma ambicje, żeby być liderem kadry, choć ta rola jest zarezerwowana dla Lewandowskiego.
W meczu z Kazachstanem pokazał kilka niezłych akcji, po transferze do Napoli zrobił kolejny krok w rozwoju. W przyszłości może być kluczowym piłkarzem kadry narodowej. Rozkręca się powoli, ale Nawałka nie ma zawodnika, który kreatywnością zbliżyłby się do jego poziomu. W wariancie bardziej defensywnym mógłby postawić na Karola Linetty'ego.
Mimo swoich niedoskonałości, wciąż najlepszy na swojej pozycji. Jego potencjalny następca, Bartosz Kapustka, na razie w Leicester głównie sprawdza jak wyglądają mecze z wysokości trybun. Po nieudanym transferze do Burnley wydaje się, że jego zapał trochę osłabł. Prasa donosiła o potężnych długach hazardowych, które spłaciło Rennes. Zawodnik to wyśmiał.
Nasz najlepszy zawodnik zacząl sezon znakomicie. Zdobywał seryjnie bramki, ale w ostatnim czasie coś się zacięło. Od ponad 400 minut nie może strzelić gola, ale gdy słyszy o kryzysie, śmieje się. W meczu z Danią zmierzy się z zawodnikami, których zna na co dzień z Bundesligi.
Transfer do włoskiego Napoli miał być dla niego poważnym testem i Milik go zdał. Ustabilizował się na mocnym europejskim poziomie. Regularnie zdobywa bramki. W kadrze widać jednak mały zgrzyt między nim a Lewandowskim. "Lewy" daje do zrozumienia, że piłkarz Napoli za bardzo koncentruje się na zdobywaniu bramek a za mało na grze dla drużyny.