W tym artykule dowiesz się o:
Wszystko w rękach Roberta Fernandeza?
Oprócz swojej szkółki La Masia, FC Barcelona bardzo dobrze dba również o swój dział skautingu. Odpowiedzialny za transfery jest przede wszystkim dyrektor sportowy klubu Robert Fernandez, który jako pierwszy negocjuje z potencjalnymi zawodnikami.
W poprzednim okienku transferowym Fernandez skupił się przede wszystkim na odmłodzeniu składu. Do Barcelony trafili wówczas: Lucas Digne, Samuel Umtiti, Andre Gomes, Paco Alcacer czy Denis Suarez. Nie wszyscy z nich są pierwszoplanowymi postaciami swojej drużyny, jednak w przyszłości to właśnie ci gracze mają stanowić fundament Dumy Katalonii.
W jakim kierunku pójdą zimą włodarze Barcelony? Mimo wysokiego miejsca w tabeli, drużyna nie zawsze prezentuje się na miarę oczekiwań. Czy Robert Fernandez zdecyduje się na transfer, który od razu podniesie jakość zespołu? Przedstawiamy listę potencjalnych wzmocnień mistrza Hiszpanii.
Pedro Rodriguez (Chelsea Londyn) Już kilka miesięcy temu Pedro był bardzo blisko powrotu do swojego macierzystego klubu. - Czy chciałbym wrócić? Odpowiedź brzmi: oczywiście, bo to wielki klub, w którym mam świetnych kolegów i doceniających mnie kibiców. Zawsze mówiłem, że chciałbym zakończyć karierę w Barcelonie - tłumaczy sam zainteresowany.
Na przeszkodzie skrzydłowemu stanął jednak długi kontrakt z Chelsea Londyn, który obowiązuje do czerwca 2019 roku. Filigranowy pomocnik nie jest szczęśliwy w Anglii. 29-latek nie może odnaleźć się w lidze, w której nie prezentuje się na miarę swoich możliwości. Najrozsądniejszy byłby dla niego powrót do Katalonii, w której czuje się jak ryba w wodzie.
ZOBACZ WIDEO FC Barcelona - Granada: męczarnie gospodarzy. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
Wielki talent Borussii Dortmund jest magnesem dla wielu europejskich potęg. Nie inaczej jest w przypadku Barcelony, która od dłuższego czasu monitoruje postępy Christana Pulisicia. Czy mistrz Hiszpanii byłby dla niego odpowiednim kierunkiem?
18-letni Amerykanin chorwackiego pochodzenia pokazał już swoje nieprzeciętne umiejętności w drużynie z Signal Iduna Park, m.in. w meczach Ligi Mistrzów ze Sportingiem i Realem Madryt. Wydaje się, że drużyna Luisa Enrique prezentuje styl, który idealnie pasowałby młodemu pomocnikowi. Kością niezgody może być jedynie kwota odstępnego jaką może żądać za Pulisicia Borussia.
FC Barcelona nie spuszcza z oczu reprezentanta Portugalii. Dyrektorzy sportowi Dumy Katalonii i Valencii FC - Robert Fernandez i Jesus Garcia Pitarch, rozmawiali już o ewentualnym transferze. Być może w ewentualnej transakcji będzie uczestniczył również Aleix Vidal, który ma bardzo słabe notowania u trenera Barcelony.
22-letni boczny obrońca od sierpnia 2014 roku występuje w Valencii FC, w której wypłynął na szerokie wody. Do tej pory rozegrał 55 spotkań w Hiszpanii, strzelając jedną bramkę. - Jest mi tu dobrze. Nie znam jednak swojej przyszłości, zdarzyć się może wszystko - przyznał sam zainteresowany.
Transfer jest bardzo możliwy ze względu na doskonałą współpracę obu klubów. Przypomnijmy, że w letnim okienku transferowym z Valencii do Barcelony trafili Andre Gomes oraz Paco Alcacer.
Robert Fernandez w nieoficjalnych rozmowach często podkreślał, że jego marzeniem jest transfer Paulo Dybali. Reprezentant Argentyny co prawda zaprzecza o zainteresowaniu Barcelony, jednak skauci Dumy Katalonii oglądają praktycznie każdy występ 22-letniego zawodnika Juventusu Turyn.
Nie ma co ukrywać, że do kupienia Dybali potrzebne są wielkie pieniądze. W letnim okienku transferowym Barcelona pokazała, że dysponuje dużą gotówką. Sam klub z Katalonii z roku na rok przynosi coraz większe dochody, a olbrzymim zastrzykiem gotówki będzie nowy kontrakt z firmą "Nike".
Wszystko w rękach dyrektora sportowego Barcelony, który musi przekonać do transferu samego piłkarza. Reprezentant Argentyny może mieć wielkie obawy, czy po przeprowadzce do Katalonii nie zejdzie na drugi plan. W zespole Luisa Enrique rządzi bowiem trio Messi-Neymar-Suarez, które spisuje się kapitalnie.
Jak podały w październiku hiszpańskie media, FC Barcelona osiągnęła wstępne porozumienie z Palmeiras w sprawie transferu 22-letniego Yerry'ego Miny. Informację o transferze potwierdził także wujek i jednocześnie agent piłkarza Jair Mina. - Podpisano wstępne porozumienie i istnieje duża możliwość, że zawodnik już zimą trafi do Barcelony - przyznał.
Yerry Mina od wielu miesięcy obserwowany jest przez wielu skautów europejskich klubów. Najkonkretniejsza w negocjacjach jest jednak FC Barcelona, która chciałby odmłodzić formację defensywną. Podstawowi stoperzy Blaugrany - Gerard Pique oraz Jeremy Mathieu mają odpowiednio: 29 oraz 32 lata.
Duma Katalonii monitoruje sytuację wszechstronnego obrońcy Atletico Madryt - Lucasa Hernandeza, który może występować nie tylko na środku formacji defensywnej, ale i na jej lewej stronie. Uniwersalność ma być wielkim atutem zawodnika, który w sierpniu przedłużył jednak kontrakt z klubem z Madrytu. Nowa umowa obowiązuje do 2020 roku, a kwota odstępnego wzrosła z 20 do 40 milionów euro.
Czy Barcelona jest skłonna wydać wielkie pieniądze za 20-letniego zawodnika? Lucas Hernandez, podobnie jak w przypadku Yerry'ego Miny, ma być inwestycją na przyszłość. W przeciwieństwie do piłkarza Palmeiras, młody obrońca sprawdził się już w nawet w Lidze Mistrzów.
Nathaniel Clyne może już w styczniu przenieść się z Liverpoolu do Barcelony. 25-latek bardzo dobrze spisuje się zarówno w klubie, jak i w reprezentacji Anglii, czym przyciągnął uwagę skautów Dumy Katalonii. Jego cena oscyluje około 20 milionów euro.
Weto w sprawie transferu może postawić jednak Juergen Klopp, który nie chce pozbywać się jednego z najlepszych zawodników w swoim zespole. Jedynie potężna oferta FC Barcelona może sprawić, że niemiecki szkoleniowiec zmieni zdanie.