W tym artykule dowiesz się o:
Nowa postać na szczeblu centralnym. W tej rundzie młody obrońca zapracował na pierwsze powołanie do juniorskiej reprezentacji Polski i zdobył pierwszego gola w II lidze. Atutem Szymusika jest status młodzieżowca, ale i bez niego, miałby zapewne miejsce w jedenastce Krzysztofa Kapuścińskiego. Błękitni byli w dość elitarnej grupce drużyn, które przez całą piłkarską jesień stracili mniej niż 20 goli i liczą się jeszcze w walce o awans.
33-latek wrócił przed sezonem blisko rodzinnych stron. Stawarczyk urodził się w Krakowie i po ponad 10 latach znów reprezentuje klub z Małopolski. Jego Puszcza Niepołomice dysponowała nie tylko najszczelniejszą defensywą w lidze, ale nawet na całym szczeblu centralnym. W 19 spotkaniach straciła ledwie 12 goli. Ponadto drużyna Tomasza Tułacza biła się aż do ćwierćfinału o Puchar Polski.
Wielu trenerów chciałoby mieć tak bramkostrzelnego napastnika jak Raków ma obrońcę. W zespole nie było piłkarza, który zdobył więcej goli niż Petrasek. Tylko Rafał Figiel miał również sześć trafień. Czech nie zapominał o obowiązkach w obronie, a niepokonany Raków stracił ponad dwa razy mniej bramek niż strzelił. Drugie podejście defensora do gry w Polsce jest udane. W jedenastce zabrakło go dopiero na sam koniec roku, kiedy pauzował za nadmiar kartek.
Rewelacyjny beniaminek, a teraz już kandydat do kolejnego awansu, miał bardzo długą listę strzelców. Elementem wspólnym wielu akcji bramkowych była asysta Waldemara Gancarczyka. W klasyfikacji strzelców zaznaczył swoją obecność czterema golami. Kiedy pomocnik musiał odcierpieć dyskwalifikację za uderzenie przeciwnika, Odra nie była równie bramkostrzelna.
W poprzednim sezonie dystansował konkurentów w III lidze. Z pomocą partnerów poprowadził Olimpię do awansu i nie zaaklimatyzował się szybko na nowym szczeblu. Kiedy już zaczął strzelać, zatrzymał się na szczycie klasyfikacji strzelców z 10 golami. Od połowy września trafiał do bramki średnio co drugie spotkanie, a w pojedynkach z ROW 1964 Rybnik oraz Kotwicą Kołobrzeg popisał się dubletem.
Robił co mógł, by utrzymać Kotwicę Kołobrzeg nad strefą spadkową i misję zakończył powodzeniem. Jedyny piłkarz ofensywny, który nie rozczarował w ostatnich miesiącach. Potrafił wykorzystać nawet pół sytuacji podbramkowej i jest w czołówce klasyfikacji strzelców. Wywalczył kilka ważnych stałych fragmentów i potrafił przytrzymać piłkę na połowie przeciwnika. Jeżeli inni piłkarze Kotwicy będą równać poziomem do swojego napastnika, utrzymanie będzie pewne.
30-latek dobrze zna już smak II-ligowych rozgrywek, z którym zaznajomił się grając w barwach Siarki Tarnobrzeg czy Stali Stalowa Wola. To właśnie ze Stalówki odszedł do Rakowa Częstochowa, co na pewno było dla niego awansem sportowym, bo Raków to dziś główny kandydat do awansu do I ligi. Oziębała znany był jednak głównie jako napastnik lub skrzydłowy, a w Rakowie przestawiono go na bok defensywy. To był strzał w dziesiątkę. 16 meczów i sześć goli - to mówi samo za siebie. Lider II ligi obrońcami stoi.
Kolejny piłkarz Rakowa. Ten klub zdominował rundę jesienną. 25-letni pomocnik Rafał Figiel w swojej karierze występował między innymi w GKS-ie Katowice czy Chrobrym Głogów. Dla częstochowian to ważny element całej układanki. Ten środkowy pomocnik nie tylko dobrze rozprowadza piłki do kolegów z zespołu i łączy ofensywę z defensywną, ale i samemu strzela dużo goli. W sumie ma ich sześć - pięć ze skutecznie wykonanych rzutów karnych.
Taki zawodnik to skarb. 28-letni Łukasz Pietroń w swojej karierze głównie występował w Olimpii Elbląg, a w tym sezonie strzelił już dziewięć goli. Co ciekawe, to nominalny obrońca. Oczywiście większość z tych bramek została zdobyta z rzutów karnych, ale zawodnika klubu z Elbląga trzeba pochwalić za skuteczność.
Od lat w Radomiaku Radom, z którym w tym sezonie jest na dobrej drodze do awansu do I ligi. Piłkarz co sezon strzelający sporo goli nie zawodzi także i tym razem. Jak do tej pory uzbierał osiem bramek dzięki czemu plasuje się w czołówce najlepszych strzelców II-ligowych rozgrywek. Musi tylko opanować swój temperament, bo w tym sezonie zobaczył już dwie czerwone kartki. To było jednak na początku kampanii.