W tym artykule dowiesz się o:
Te obrazki pochodzą z 8 grudnia, kiedy to w fazie grupowej Liga Europy Ajax Amsterdam grał na wyjeździe ze Standardem Liege. Fani gości nie zachowywali się spokojnie. Nie dość, że na trybunie odpalili race, to na dodatek wraz z petardami hukowymi rzucali je na boisko.
Na kolejnej stronie przeczytasz, kto konkretnie narobił w Belgii bałaganu i jak to się skończyło.
Incydent miał miejsce na początku meczu. Odpowiedzialna za niego jest kibicowska grupa F-Side Ultras. Gdy tylko pirotechnika znalazła się na boisku, sędzia natychmiast przerwał mecz, a piłkarze zeszli do szatni. Gości ostrzeżono, że jeśli race i petardy ponownie znajdą się na boisku, wówczas mecz nie będzie dokończony.
Na kolejnej stronie przeczytasz mocne głosy oburzenia w samym Ajaksie.
Do Liege wybrała się 1300-osobowa grupa kibiców Ajaksu. Dyrektor klubu, legendarny bramkarz Edwin van der Sar, grzmiał: - To wstyd, plama na udanej tegorocznej kampanii. Spośród tej grupy zapewne 1280 osób kibicowało nam w piękny sposób.
Ajax przeprosił też belgijski klub za zachowanie swoich kibiców.
Na kolejnej stronie przeczytasz o możliwych karach od UEFA!
Teraz Ajax może zostać poważnie ukarany przez UEFA. Komitet Dyscyplinarny przedstawił holenderskiemu klubowi dwa zarzuty: odpalenie materiałów pirotechnicznych i rzucanie przedmiotów na boisko. UEFA ich rozpatrzeniem zajmie się na posiedzeniu 23 lutego, czyli w dniu meczu rewanżowego z Legią Warszawa. Kara będzie na pewno. Pytanie - jak wysoka.
Na kolejnej stronie o tym, że zadyma w Liege była najprawdopodobniej rewanżem.
Tak przewidują w Holandii. 29 września Ajax i Standard grały w Amsterdamie i wtedy to Belgowie pokazali, na co ich stać. Atakowali policję, też rzucali na boisko petardy i inne przedmioty. Na trybunach wzniecili ogień. Policja w sumie aresztowała ośmiu chuliganów.
Pierwszym meczu Ajax wygrał u siebie ze Standardem 1:0. W rewanżu było 1:1.
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: Myślałem, że znowu będę czwarty (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":"","signature":""}