W tym artykule dowiesz się o:
Vanja Milinković-Savić (Lechia Gdańsk)
W dwóch poprzednich sezonach najlepszym bramkarzem wśród młodzieżowców był Bartłomiej Drągowski, ale po odejściu wychowanka Jagiellonii Białystok do Fiorentiny palmę pierwszeństwa przejął Milinković-Savić.
19-letni Serb jest numerem jeden w bramce Lechii Gdańsk. Wystąpił w 18 meczach wicelidera: w czterech z nich zachował czyste konto, a w pozostałych puścił 22 bramki. Interweniuje na linii z 77-proc. skutecznością. Z regularnie grających bramkarzy to trzeci wynik w lidze.
Przemysław Frankowski (Jagiellonia Białystok)
Kibice Jagiellonii długo patrzyli na niego nieprzychylnym okiem. Wychowanek Lechii Gdańsk ma w Białymstoku łatkę "syna" trenera - w końcu Michał Probierz sprowadził go z Gdańska, gdzie pracował z nim w sezonie 2013/2014. Gdy Jagiellonii nie szło, młodzieżowy reprezentant Polski był kozłem ofiarnym. Teraz jest jednak jedną z wiodących postaci mistrza jesieni. Frankowski strzelił pięć goli i zanotował jedną asystę, ale te liczby nie do końca oddają jego wkład w grę lidera.
Tomasz Kędziora (Lech Poznań)
Kapitan młodzieżowej reprezentacji Polski ma dopiero 22 lata, a rozgrywa już swój piąty sezon w ekstraklasie. Ma już ugruntowaną pozycję nie tylko w zespole Lecha, ale w ogóle w ekstraklasie. Wystąpił od pierwszego do ostatniego gwizdka w każdym z ligowych meczów. Stawiał na niego Jan Urban i stawia na niego też Nenad Bjelica. Kędziora w najbliższym czasie może podążyć śladem Karola Linettego i zamienić Lecha na klub z mocniejszej ligi.
Elhadji Pape Diaw (Korona Kielce)
22-letni Senegalczyk jest jednym z najbardziej niedocenianych piłkarzy Lotto Ekstraklasy. Jesienią wystąpił tylko w 11 meczach Korony, ale i tak zasłużył na wyróżnienie. Niech przemówią liczby: gdy przebywał na boisku, kielczanie stracili tylko 10 bramek, a gdy go zabrakło z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego, Korona straciła aż 28 goli. To kwestia czasu, gdy po Diawa sięgnie któryś z czołowych klubów ekstraklasy.
Jan Bednarek (Lech Poznań)
20-letni lechita to bez wątpienia jedno z odkryć rundy jesiennej. W minionym sezonie był wypożyczony do Górnika Łęczna i korzysta teraz z zebranego na Lubelszczyźnie doświadczenia. Wygrał rywalizację o miejsce w składzie z Lasse Nielsenem i w większości spotkań był pewnym punktem defensywy Lecha. Zdarzyły mu się błędy, ale w końcu mówimy o 20-letnim obrońcy, który dopiero stawia pierwsze kroki w ekstraklasie. Dobrą grą w Lechu wywalczył sobie miejsce w młodzieżowej reprezentacji Polski.
Jarosław Jach (Zagłębie Lubin)
W drużynie Marcina Dorny Jan Bednarek tworzy duet stoperów właśnie z Jachem. 22-latek jest filarem Zagłębia. Trener Piotr Stokowiec odważnie postawił na niego w minionym sezonie, a teraz zbiera tego owoce. Jach jest jednym z lepszych stoperów ekstraklasy bez podziału na kategorie wiekowe. Interesują się nim kluby Bundesligi, Ligue 1 i Serie A, ale najbliżej mu w tej chwili do hiszpańskiego Betisu Sewilla.
Jarosław Niezgoda (Ruch Chorzów)
21-latek uchodził za utalentowanego napastnika jeszcze przed przenosinami do Ruchu, a na swoją renomę zapracował w barwach Wisły Puławy. Jest wychowankiem tego klubu, a w I zespole występował od sezonu 2012/2013. Rozegrał dla niego 66 spotkań, w których strzelił 24 gole.
W przerwie zimowej poprzedniego sezonu z Wisły wykupiła go Legia Warszawa, ale wiosną grał on tylko w III-ligowych rezerwach stołecznego klubu, dla których strzelił 10 goli w 10 występach. Pod koniec sierpnia został wypożyczony z mistrza Polski do Ruchu i w zespole Waldemara Fornalika potwierdził, że wie, gdzie stoi bramka. W 10 występach w barwach Niebieskich strzelił aż siedem goli, a przecież Ruch to najgorszy zespół rundy jesiennej.
Niewykluczone, że Legia sięgnie po niego już zimą, ponieważ z Łazienkowską 3 żegna się Nemanja Nikolić, a Aleksandar Prijović doznał poważnego urazu obojczyka.