Francesco Totti i inni - oto najwierniejsi piłkarze w historii futbolu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Francesco Totti zakończy karierę jako zawodnik Romy. "Il Capitano" był wierny Giallorossim przez całą karierę, a to dziś prawdziwy ewenement. Którzy legendarni piłkarze wykazali się podobną lojalnością? Te nazwiska robią wrażenie.

1
/ 10

Cesarz Rzymu abdykował

- Po sezonie Totti obejmie funkcję jednego z dyrektorów Romy. Chcę z nim dalej współpracować i się od niego uczyć. Francesco to Roma, a Roma to Francesco - przyznał w środę nowy dyrektor sportowy rzymskiego klubu, Monchi.

Trudno nie zgodzić się z ostatnim zdaniem Hiszpana. Francesco Totti jest wychowankiem Romy, a w I zespole Giallorossich zadebiutował w marcu 1993 roku i grał na najwyższym poziomie przez 24 lata.

W samej Serie A rozegrał 616 spotkań, co daje mu trzecie miejsce w klasyfikacji wszech czasów, a z 250 golami jest drugim najlepszym strzelcem w historii włoskiej ekstraklasy. Jest także 58-krotnym reprezentantem Włoch i mistrzem świata z 2006 roku.

Jego ogólny dorobek w macierzystym klubie to 783 występów i 307 bramek - żaden piłkarz w historii Romy nie rozegrał w jej barwach więcej spotkań i nie strzelił więcej goli.

Sięgnął z klubem po pięć trofeów, ale nie ma w CV triumfu w europejskich pucharach. Być może miałby w życiorysie taki wpis, gdyby nie fakt, że przez całą karierę był wierny Romie. Choć kusiły go kluby Premier League i Real Madryt, poświęcił karierę macierzystemu klubowi.

Totti to ginący gatunek piłkarza, który przez całą seniorską karierę był związany tylko z jednym zespołem. Dziś trudno wskazać innych zawodników, którzy do emerytury będą występowali w jednym klubie, ale w przeszłości zdarzało się, że wielkie gwiazdy wykazywały się lojalnością. Oto 10 największych najwierniejszych piłkarzy w historii futbolu.

2
/ 10

Najbardziej lojalnych z największych piłkarzy uporządkowaliśmy chronologicznie, więc zaczynamy od przedstawiciela polskiego futbolu. Nad Wisłą trudno znaleźć piłkarzy, którzy związani byli z jednym klubem, tymczasem Gerard Cieślik przez całą karierę bronił barw Ruchu Chorzów.

Z Niebieskimi zdobył trzy mistrzostwa Polski (1951, 1952, 1953) i raz sięgnął po krajowy puchar (1951). Ogółem dla chorzowian rozegrał 249 spotkań i zdobył 178 goli - to rekord klubu z Cichej. Z 168 bramkami jest trzecim najlepszym strzelcem w historii ekstraklasy, a sezony 1952 i 1953 kończył jako król strzelców najwyższej ligi.

W latach 1947-1958 Cieślik rozegrał 45 spotkań w reprezentacji Polski i zdobył dla Biało-Czerwonych. Był pierwszym piłkarzem, który znalazł się w Klubie Wybitnego Reprezentanta, choć nie rozegrał w reprezentacji wymaganej liczby meczów (dawniej 60, dziś 80). Otrzymał członkostwo "w uznaniu zasług dla polskiej piłki nożnej".

3
/ 10

To jeden z najlepszych napastników w historii niemieckiego futbolu, a dodatkowy podziw budzi fakt, że zasłużył na status legendy jako zawodnik jednego klubu - Hamburgera SV. Był związany z nim przez całą karierę aż do 1972 roku. Rozegrał dla niego łącznie 519 spotkań i zdobył aż 444 bramki.

Tylko w niemieckiej lidze strzelił 404 gole, czyli 39 więcej niż Gerd Mueller, ale Mueller wszystkie bramki zdobył w Bundeslidze, a Seeler pracował na swój dorobek także przed 1963 rokiem, czyli przed powstaniem Bundesligi w znanej obecnie formule. Jednego Seelerowi nic jednak nie odbierze - jest królem strzelców I edycji Bundesligi.

W latach 1962-1970 był kapitanem reprezentacji Niemiec, w której zagrał łącznie 72 razy i dla której zdobył w sumie 43 bramki - to siódmy wynik w historii.

4
/ 10

95-krotny reprezentant Niemiec, mistrz Europy (1972) i świata (1974) od początku do końca zawodowej kariery (1980) był związany tylko i wyłącznie z Bayernem Monachium, do którego trafił w wieku 15 lat z TSV Haar.

Wystąpił w 623 meczach bawarskiego klubu, co daje mu drugie miejsce po Oliverze Kahnie (632), ale w lidze zagrał 473 razy, a to już rekord Bayernu. Ma na koncie cztery mistrzostwa i cztery Puchary Niemiec, a w latach 1974-1976 trzy razy z rzędu wygrał z Bayernem Puchar Mistrzów.

5
/ 10

Był związany z Milanem od pierwszego do ostatniego treningu w karierze - łącznie przez 25 lat. Przeszedł w mediolańskim klubie wszystkie szczeble piłkarskiej edukacji, w 1977 roku zadebiutował w pierwszym zespole, a pięć lat później został kapitanem Rossonerich.

Do 1997 roku rozegrał dla Milanu 702 spotkania, mając udział przy zdobyciu aż sześciu scudetto i 12 innych trofeów. Na uznanie zasługuje fakt, że nie ewakuował się z klubu nawet wtedy, gdy na dwa sezony (1980/1981, 1982/1983) Milan został karnie zdegradowany do Serie B.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: FC Barcelona wygrała w gorących derbach. Prezenty dla Suareza [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W hołdzie Baresiemu Milan zastrzegł "6", z którą występował legendarny kapitan - żaden piłkarz Rossonerich nie zagra już nigdy z tym numerem. Co ciekawe, jego młodszy brat Giuseppe ma status legendy Interu Mediolan, w barwach którego występował w latach 1976-1992.

6
/ 10

Od 1985 roku partnerem Franco Baresiego w obronie Milanu był Paolo Maldini, który z biegiem lat przebił osiągnięcia starszego kolegi. Maldini to rekordzista Milanu pod względem występów (902) i całej Serie A w tej samej kategorii - w latach 1984-2009 zagrał we włoskiej ekstraklasie 647 razy i to wyczyn, który może zostać niepobity przez dekady.

W sumie Maldini spędził w Milanie 31 lat (1978-2009) i zdobył z nim 25 trofeów - jest jednym z najbardziej utytułowanych piłkarzy wszech czasów. Tylko Puchar/Ligę Mistrzów wygrał aż pięciokrotnie.

Od 2008 roku jego numer "3" jest w Milanie zastrzeżony, ale jeśli kiedykolwiek w pierwszym zespole Rossonerich pojawi się jeden z synów Paolo, będzie mógł grać właśnie z "3" na koszulce.

7
/ 10

Prawdziwa legenda Borussii Dortmund. Był architektem jej sukcesów i jako piłkarz, i jako działacz.

Jest związany z BVB od 1978 roku. Był kapitanem drużyny, która w latach '90 minionego stulecia dwukrotnie została mistrzem Niemiec, a do tego wygrała Ligę Mistrzów i Puchar Interkontynentalny. W pierwszym zespole Borussii zagrał łącznie 463 razy - to rekord klubu.

Karierę piłkarską zakończył w 1998 roku, od razu wchodząc w rolę działacza. Jest dyrektorem sportowym i stał za budową zespołu, który wygrał Bundesligę w latach 2011 i 2012. To on ściągał do Westfalii Jakuba Błaszczykowskiego, Roberta Lewandowskiego i Łukasza Piszczka.

8
/ 10

Jest wychowankiem Manchesteru United, do którego trafił w wieku 14 lat, a już trzy lata później przebił się do pierwszej drużyny Czerwonych Diabłów. W latach 1990-2014 rozegrał dla Man Utd łącznie 963 mecze, co jest absolutnym rekordem klubu. W Premier League zagrał 632 razy - to z kolei rekord rozgrywek.

Walijczyk to najbardziej utytułowany piłkarz w historii futbolu. Zdobył z klubem z Old Trafford łącznie 35 trofeów! To niepobity rekord, który jednak niedawno wyrównał Maxwell.

9
/ 10

Kolejny przedstawiciel złotego pokolenia Manchesteru United - "Class '92". Scholes jest jednym z najwybitniejszych wychowanków Czerwonych Diabłów. Pomocnik występował w pierwszej drużynie macierzystego klubu przez dwie dekady (1993-2013).

Z 718 występami zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji wszech czasów Czerwonych Diabłów, a 155 zdobytych bramek daje mu 10. miejsce na liście najskuteczniejszych zawodników Man Utd. To duży wyczyn, biorąc pod uwagę, że był środkowym pomocnikiem.

Zdobył mniej trofeów od Ryana Giggsa, ale i tak może czuć się piłkarzem spełnionym - na jego kolekcję składa się 25 laurów.

10
/ 10

Hiszpan trafił do Barcelony w wieku 17 lat, więc nie jest wychowankiem La Masii, ale nie przeszkodziło mu to w zostaniu symbolem katalońskiego klubu. Rozegrał dla Barcelony 593 spotkań i to drugi wynik w historii klubu.

Sięgnął z Barcą po 21 różnych trofeów, a wszystkie zdobył będąc kapitanem zespołu. Pełnił tę funkcję w latach 2004-2014 - najdłużej w historii katalońskiego klubu.

Jako gracz Barcelony zaliczył też 100 występów w reprezentacji Hiszpanii. W 2008 i 2012 roku został mistrzem Europy, a w 2010 roku sięgnął z drużyną narodową po mistrzostwo świata.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (8)
avatar
lelum polelum
5.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kuba chciał być lojalny wobec BVB, mimo że dostawał oferty innych klubów, na to samo namawiał Lewandowskiego i Piszczka, a oni kopnęli go w dupę przez kontuzję. Lojalność zależy od wielu czynni Czytaj całość
avatar
Andrzej Kacprzak
5.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nacho w Realu w ogóle szans nie dostawał a został i wywalczył ważne miejsce w składzie i raczej nie dla kasy bo w porównaniu z resztą drużyny zarabia grosze i gra tu całą karierę dotychczasową, Czytaj całość
avatar
marekp
4.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby swego czasu przeszedł do Realu, byłby zapewne na równi z Messim i Ronaldo...a tak....Szkoda mi Tottiego trochę, bo nic z Romą nie wygrał...  
avatar
Wiktor Dzwonkowski
4.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A gdzie Stevie G ??? mial oferty z Realu i innyh wielkich klubow ale jednak zotal z the Reds. To samo Frank Lampard - oboje to ikony jako pomocnicy w Premier League  
avatar
Marcel Polikowski
4.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Mówienie o lojalności w przypadku zawodnika, który gra w Romie/Milanie/Juventusie i co rok dostaje na konto kilka milionów euro nie ma sensu, bo to żaden wyczyn. Gdyby ktoś, mając ofertę Realu Czytaj całość