W tym artykule dowiesz się o:
Luis Messi
Lionel to drugie imię najskuteczniejszego zawodnika w historii FC Barcelony. Na pierwsze rodzice - Jorge Horacio Messi i Celia Maria (z domu Cuccitini) - dali mu... Luis. Gwiazdor "Dumy Katalonii" i reprezentacji Argentyny nazywa się więc Luis Lionel Andres Messi Cuccitini.
Niezdrowe jedzenie
Nawet najwierniejsi fani Messiego nie wiedzą o tym, że ich idol przez wiele lat swojej kariery sportowej odżywiał się nieprawidłowo. Podstawą jego pożywienia było mięso wołowe (steki), makaron, pizza i frytki. Ulubionym daniem przez lata była "milanesa a la napolitana" (wołowina z serem i sosem pomidorowym). Warzywa i ryby pojawiały się w menu sporadycznie. Zbilansowanej i zdrowej diety Leo zaczął przestrzegać dopiero po mundialu w 2014 roku, po konsultacji ze znanym włoskim dietetykiem Giuliano Poserem.
Mógł grać dla Hiszpanii
W 2004 roku Messi otrzymał propozycję występów w młodzieżowej reprezentacji Hiszpanii - sportowiec posiada dwa obywatelstwa (argentyńskie i hiszpańskie). Leo odmówił jednak Hiszpanom i pozostał wierny swojej ojczyźnie. Żałować mogą też Włosi, ponieważ Argentyńczyk prawdopodobnie nie miałby problemów z uzyskaniem włoskiego paszportu. Z Italii pochodzi bowiem jego rodzina od strony ojca, która pod koniec XIX wieku wyemigrowała do Ameryki Południowej.
Messi’s first “contract" with the club was signed on the back of a napkin.
— totalBarça (@totalBarca) 24 czerwca 2016
Not. Kidding. pic.twitter.com/oCBMYfym9T
Kontrakt zapisany na serwetce
W środowisku sportowym krąży anegdota na temat pierwszego kontraktu Messiego z Barceloną z grudnia 2000 roku. Jest dowód na to, że warunki pierwszej umowy z 13-letnim wówczas chłopcem z Argentyny zostały zapisane na... serwetce! Jeden z dyrektorów sportowych barcelońskiego klubu, Carles Rexach, wobec braku kartki papieru, wpadł na tak niecodzienny pomysł. - Bardzo chciałem już mieć go w swojej drużynie. W dwie minuty, gdy tylko zobaczyłem jego szybkość i technikę, podjąłem decyzję - przyznał po latach.
Nie lubi czytać książek
Leo denerwuje się, kiedy dziennikarze pytają go o... przeczytane książki. Nie lubi bowiem ich czytać. - W całym swoim życiu sięgnął po jedną książkę - biografię Maradony, ale nawet tej pozycji nie przeczytał do końca - dowiedział się dziennik "Corriere della Sera". Słynny piłkarz czyta podobno tylko gazety sportowe.
Inwestycje
Argentyńczyk inwestuje głównie w nieruchomości i branżę turystyczną. Niedawno kupił czterogwiazdkowy hotel MiM w nadmorskim kurorcie Sitges, który znajduje się nieopodal Barcelony. Transakcja kosztowała go kwotę 30 mln euro. Za pośrednictwem spółki Limecu 2010 SA Leo buduje, sprzedaje i wynajmuje budynki w Hiszpanii oraz Argentynie.
Wielka miłość
Lionel poznał przyszłą matkę swoich dwóch synów (Thiago i Mateo), Antonellę Roccuzzo, gdy miał... pięć lat. Oboje pochodzą z Rosario. Po przeprowadzce piłkarza do Hiszpanii - w 2000 roku - kontakt pomiędzy nimi się urwał. Stare uczucie odżyło dziewięć lat później, kiedy spotkali się w święta Bożego Narodzenia. Roccuzzo rzuciła wówczas studia i poleciała z Messim do Europy. Rok później odbyły się zaręczyny pary. Za kilka dni - 30 czerwca - w Rosario Leo i Antonella wezmą ślub.