Ekstraklasa ruszyła, ale bez nich. Za kim będą tęsknić kibice?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nadawali polskiej lidze kolorytu, ale teraz zabraknie ich na boiskach Ekstraklasy. Których świetnych piłkarzy i barwnych trenerów nie zobaczymy w polskiej lidze w sezonie 2017/2018?

1
/ 10

Najlepszy piłkarz minionego sezonu w głosowaniu samych zawodników Ekstraklasy opuścił Legię Warszawa na rzecz Olympiakosu Piresu. Mistrza Grecji prowadzi Besnik Hasi, za którego sprawą Vadis Odjidja-Ofoe w ogóle znalazł się przy Łazienkowskiej 3. Cóż, Albańczyk dał - Albańczyk wziął.

28-latek trafił do Legii w sierpniu minionego roku z angielskiego Norwich City i tuż po przyjeździe do Polski był krytykowany (i słusznie) za nadwagę i lenistwo, ale gdy Legię przejął Jacek Magiera, Odjidja-Ofoe przeobraził się z grubego kaczątka w pięknego łabędzia.

Momentami wyglądał na przybysza z innego piłkarskiego świata i potwierdzał, że w pełni zasłużył na miano najlepiej opłacanego piłkarza w historii ligi - zdetronizował go dopiero w styczniu Artur Jędrzejczyk. Belg jednym zagraniem potrafił rozmontować defensywę rywala, do tego z łatwością wygrywał pojedynki jeden na jeden. W 31 występach strzelił cztery gole i zaliczył 12 asyst, a te statystyki i nie tak nie oddają tego, jak wiele dał Legii.

2
/ 10

W Ekstraklasie nie ma dziś nie tylko najlepszego piłkarza minionej kampanii, ale też najlepszego trenera sezonu 2016/2017, za którego uznany został Maciej Bartoszek. Były już opiekun Korony Kielce wygrał walkę o ten tytuł z opiekunami medalistów mistrzostw Polski: Jackiem Magierą (Legia Warszawa), Michałem Probierzem (Jagiellonia Białystok) i Nenadem Bjelicą (Lech Poznań).

Środowisko wskazało na niego nieco na przekór nowemu właścicielowi kieleckiego klubu, Dieterowi  Burdenskiemu, który decyzję o zwolnieniu Bartoszka podjął na długo przed zakończeniem sezonu, ale faktycznie - zajęcie z Koroną piątego miejsca w paranormalnych warunkach, jakie panowały przy Ściegiennego 8, to była naprawdę duża sztuka.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarze Bayernu modelami, efektowna sztuczka Martiala

Bartoszek był przymierzany do pracy w innych klubach ekstraklasy, ale ostatecznie najbliższe miesiące spędzi na Białorusi, prowadząc Dynamo Brześć.

3
/ 10

Latem Legia straciła nie tylko Vadisa Odjidję-Ofoe, ale też przede wszystkim Jakuba Rzeźniczaka. W minionym sezonie 31-latek może nie był ważnym ogniwem drużyny Jacka Magiery, ale to kapitan stołecznego zespołu i piłkarz, który już teraz ma przy Łazienkowskiej 3 status legendy.

Rzeźniczak był związany z Legią od 2004 roku. W 13 lat stał się najbardziej utytułowanym piłkarzem w historii stołecznego klubu - sięgnął z warszawianami po 12 trofeów: pięć mistrzostw, sześć Pucharów i jeden Superpuchar Polski. Rozegrał dla Legii 376 spotkań, co daje mu czwarte miejsce na klubowej liście wszech czasów. Więcej występów w barwach warszawian zaliczyli tylko Lucjan Brychczy (452), Jacek Zieliński (404) i Kazimierz Deyna (389). W ostatnich sezonach Rzeźniczak był kapitanem zespołu.

Rzeźniczak zamienił mistrza Polski na mistrza Azerbejdżanu - Karabach Agdam. Spotkał tam znanych z ekstraklasy Daniego Quintanę i Donalda Guerriera. Pierwszy przed laty był gwiazdą Jagiellonii Białystok, a drugi brylował w Wiśle Kraków.

4
/ 10

Lech Poznań stracił latem czterech podstawowych zawodników. Z Bułgarską 17 pożegnali się obrońcy Jan Bednarek (Southampton FC), Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów) i Maciej Wilusz (FK Rostów) oraz napastnik Dawid Kownacki (Sampdoria Genua). Bednarek pobił transferowy rekord ekstraklasy, a Kędziora był kapitanem Kolejorza, ale najbardziej będziemy tęsknić za Kownackim. Mówimy w końcu o 20-latku, który w pierwszym zespole Lecha zdążył rozegrać już 117 spotkań i strzelić 29 goli.

Od lat był uznawany za olbrzymi talent. Najpierw nazywano go "nowym Lubańskim", a potem został ochrzczony "nowym Lewandowskim", ale dopiero w minionym sezonie zaczął grać na miarę oczekiwań. Na wyobraźnię działa to, że niewielu było w historii ekstraklasy skuteczniejszych od niego nastolatków. Przed 20. urodzinami, które obchodził w marcu, miał na koncie już 22 bramki w najwyższej lidze. Na podobnym etapie kariery wyraźnie skuteczniejsi od niego byli jedynie legendarni Artur Woźniak (34), Ernest Wilimowski (48) i Włodzimierz Lubański (57).

Kownacki przeniósł się do Sampdorii, w której ma otwartą drogę do pierwszego składu. W minionym sezonie najlepszymi strzelcami drużyny Marco Giampaolo byli Luis Muriel i Patrick Schick, , ale pierwszy już przeniósł się do Sevilli, a drugi ma przejść do Juventusu Turyn.

5
/ 10

Będzie brakowało jego uderzeń z dystansu. W minionym sezonie strzałami sprzed pola karnego zdobył aż sześć bramek - najwięcej spośród wszystkich zawodników ekstraklasy!

Stał się wolnym zawodnikiem dość niespodziewanie. Cracovia długo chciała go zatrzymać, ale piłkarz nie decydował się na przedłużenie wygasającego kontraktu. Nowy trener Pasów, Michał Probierz chciał go w swoim zespole, ale sam Budziński ciągle wahał się co do pozostania przy Kałuży, więc Probierz uciął temat i podziękował mu za współpracę. Budziński był zawodnikiem Cracovii od stycznia 2012 roku. Jego bilans w krakowskim klubie to 25 goli i 22 asysty w 167 spotkaniach.

27-latek ma trzy atuty, które wyróżniają go z tłumu: potrafi wygrać pojedynek jeden na jeden w środkowej strefie, uruchomić kolegę kapitalnym prostopadłym podaniem, na wykonanie którego większość by się nie zdecydowała i wspomniane świetne uderzenie z dystansu. Wydawać by się mogło, że nie powinien mieć problemu ze znalezieniem nowego pracodawcy, ale na razie wciąż pozostaje klubu.

Budziński wyróżnia się nie tylko na boisku, ale i poza nim. Jego hobby to kręcenie krótkometrażowych filmów i komponowanie muzyki. Rzadko dzieli się swoimi produkcjami, ale te, które ujrzały światło dzienne, zrobiły na odbiorcach duże wrażenie.

6
/ 10

Drugi po Marcinie Budzińskim najbardziej łakomy kąsek na rynku transferowym. Lipski jest wolnym zawodnikiem już od 11 maja, gdy PZPN rozwiązał jego kontrakt z Ruchem Chorzów z winy klubu.

W dwóch ostatnich sezonach 23-latek był wyróżniającym się graczem Ekstraklasy i w dobrym stylu zastąpił przy Cichej 6 Filipa Starzyńskiego, który przed sezonem 2015/2016 odszedł do Lokeren.

Bilans Lipskiego w Chorzowie to 10 goli i 15 asyst w 69 występach. Bramki zdobywał głównie efektownymi uderzeniami sprzed pola karnego, w tym z rzutów wolnych, a to w polskiej lidze rzadkość. Zwrócił na siebie uwagę czołowych polskich klubów oraz francuskiego Toulouse FC czy belgijskiego Anderlechtu, ale jeszcze nie związał się z nowym pracodawcą.

7
/ 10

Może i Japończyk był bardzo chimeryczny, ale potrafił zrobić z piłką to, o czym większość ligowców nawet by nie pomyślała. Grał w broniącym się przed spadkiem z ligi Śląsku Wrocław, a jego dorobek w ekstraklasie to 15 goli i 11 asyst w 51 występach - niezły jak na zawodnika drużyny z dolnej części tabeli.

Ryota Morioka zamienił WKS na belgijski Waasland-Beveren. Półtora roku temu Śląsk ściągnął go z Vissel Kobe na zasadzie wolnego transferu, a teraz zarobił na nim ponad milion złotych - inwestycję w 26-letniego Japończyka wrocławski klub może uznać za udaną jak mało którą w ostatnich latach.

8
/ 10

Złotousty "Franz" mówił, że jego Górnik Łęczna "walczy o spadek" i patrząc na to z tej perspektywy, trzeba przyznać, że zespół wykonał zadanie. Degradacja łęcznian do Nice I ligi oznacza, że Franciszek Smuda nie przekroczy magicznej granicy 500 spotkań w roli trenera drużyn ekstraklasy - licznik 69-letniego szkoleniowca zatrzymał się na 498 meczach. Dziś trudno wyobrazić sobie jego kolejny powrót do ligi.

Smuda długo był najbardziej utytułowanym polskim trenerem, a zasłużył na to miano zdobyciem trzech mistrzostw, dwóch Superpucharów i jednego Pucharu Polski. W najwyższej lidze pracował łącznie w siedmiu klubach: Stali Mielec, Widzewie Łódź, Wiśle Kraków, Legii Warszawa, Odrze Wodzisław Śląski, Zagłębiu Lubin i wspomnianym Górniku Łęczna. Widzew, Wisłę i Zagłębie obejmował jednak więcej niż raz kilkukrotnie.

9
/ 10

Inauguracja na trybunach

Pierwsze kolejki nowego sezonu opuści też kilku uznanych ligowców, którzy zostali w ekstraklasie, ale albo muszą odcierpieć dyskwalifikacje, albo walczą z urazami. Sławomir Peszko z Lechii Gdańsk nie zagrał w meczu otwarcia kampanii 2017/2018 z Wisłą Płock (2:0) i opuści jeszcze trzy kolejne spotkania ze względu na czerwoną kartkę, którą został ukarany w kończącym poprzedni sezon spotkaniu z Legią Warszawa. Za brutalny atak na Vadisie Odjidji-Ofoe reprezentant Polski został zdyskwalifikowany na cztery mecze.

Trochę łagodniej za faul na Jacku Góralskim w ostatniej kolejce minionego sezonu potraktowany został Darko Jevtić, który nie pomoże Lechowi Poznań w trzech pierwszych meczach nowej kampanii.

Z powodu urazów pierwsze kolejki opuszczą natomiast Spas Delew i Adam Frączczak  z Pogoni Szczecin, Jacek Kiełb z Korony Kielce czy Sebastian Steblecki i Jakub Wójcicki z Cracovii. Z kolei Kamil Dankowski (Śląsk Wrocław) i Damian Dąbrowski  (Cracovia) spiszą na straty całą rundę jesienną - obaj doznali poważnych kontuzji kolana. Natomiast Sandecja Nowy Sącz w premierowej rundzie w ekstraklasie będzie musiała sobie radzić bez Macieja Małkowskiego, który już od kwietnia zmaga się z urazem mięśnia.

10
/ 10

21 na eksport

W przerwie letniej z klubami ekstraklasy pożegnało się kilkudziesięciu zawodników. Część z nich nadal nie ma klubów, część wylądowała w pierwszej lidze, a 21 znalazło zatrudnienia za granicą.

Na emigrację udało się już łącznie dziesięciu Polaków. Poza wspomnianymi Janem Bednarkiem, Tomaszem Kędziorą, Dawidem Kownackim, Maciejem Wiluszem i Jakubem Rzeźniczakiem za granicę wyjechali też były kapitan Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, Bartłomiej Babiarz (Cypr) i były kapitan Cracovii, Piotr Polczak (Rumunia) oraz Rafał Grzelak (Szkocja), Paweł Jaroszyński (Włochy) i Mateusz Zachara  (Portugalia).

Zawodnicy, którzy wyjechali z Polski w letnim oknie transferowym:

ZawodnikZDoKrajLiga
Bartłomiej BabiarzBruk-Bet Termalica NiecieczaApollon SmyrnisCyprekstraklasa
Jan BednarekLech PoznańSouthampton FCAngliaekstraklasa
Miroslav BożokArka GdyniaZemplin MichalovceSłowacjaekstraklasa
Mario EngelsŚląsk WrocławRoda JC KekradeHolandiaekstraklasa
Peter GrajciarŚląsk Wrocław1.FC PribramCzechyII liga
Rafał GrzelakKorona KielceHeart of MidlothianSzkocjaekstraklasa
Paweł JaroszyńskiCracoviaChievo WeronaWłochyekstraklasa
Erik JendrisekCracoviaAO XanthiGrecjaekstraklasa
Lubos KamenarŚląsk WrocławVasas BudapesztWęgryekstraklasa
Waleri KazaiszwiliLegia WarszawaSan Jose EarthquakesStany Zjednoczoneekstraklasa
Tomasz KędzioraLech PoznańDynamo KijówUkrainaekstraklasa
Dawid KownackiLech PoznańSampdoria GenuaWłochyekstraklasa
Robert LitauszkiCracoviaUjpest BudapesztWęgryekstraklasa
Vanja Milinković-SavićLechia GdańskTorino FCWłochyekstraklasa
Ryota MoriokaŚląsk WrocławWaasland-BeverenBelgiaekstraklasa
Vadis Odjidja-OfoeLegia WarszawaOlympiakos PireusGrecjaekstraklasa
Miguel PalancaKorona KielceAnorthosis FamagustaCyprekstraklasa
Piotr PolczakCracoviaAstra GiurgiuRumuniaekstraklasa
Jakub RzeźniczakLegia WarszawaKarabach AgdamAzerbejdżanekstraklasa
Maciej WiluszLech PoznańFK RostówRosjaekstraklasa
Mateusz ZacharaWisła KrakówCD TondelaPortugaliaekstraklasa
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
JagaFunJaga
18.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Vadis Odjidja-Ofoe wytarował późno i wyglądał nieźle ale jak w tym sezonie było już się nie dowiemy, Bartoszek zrobił swoje ale po meczu Korony widać dalsze zmiany na lepszy przy nowym trenerze Czytaj całość