W tym artykule dowiesz się o:
"Super Express": Polski wieczór w twierdzy
"Mamy to! Reprezentacja Polski po niesamowitym horrorze przyklepała awans do mistrzostw świata" - piszą dziennikarze "Super Expressu".
I rysują słowem tło niedzielnego sukcesu: - "Tłumy kibiców zmierzały ku twierdzy reprezentacji, jak Narodowy nazywa selekcjoner Adam Nawałka. Kiedy na kilka minut przed pierwszym gwizdkiem prawie 60 tysięcy ludzi odśpiewało "Mazurka Dąbrowskiego", a trybuny zamieniły się w biało-czerwoną flagę jasne stało się, że to musi być polski wieczór. I był".
"Fakt": Dziękujemy, nasz wodzu!
Drugi polski brukowiec nie patyczkuje się z czytelnikami i już na okładce głosi, że Biało-Czerwoni na mundial do Rosji jadą po tytuł.
W środku numeru "Fakt" "dziękuje wodzowi", czyli Lewandowskiemu. Ten - jak na kapitana przystało - w trudnym momencie strzelił kluczowego gola. Gazeta przypomina też najważniejsze wydarzenia eliminacji, czyli mecze z Rumunią (3:0), Kazachstanem (2:2), Czarnogórą (2:1), Armenią (2:1) oraz Danią (0:4).
"Polska The Times": Horror w Warszawie
"Polska The Times" tradycyjnie popisuje się znakomitą okładką. Tym razem widzimy na niej popiersie naszego najlepszego napastnika schowane w matrioszce. A podpis pod tytułem głosi: "Lewandowski znów załatwił sprawę!".
Na kolejnych stronach znajdujemy grafikę ze wszystkimi polskimi bohaterami eliminacji, relację meczową, oceny zawodników (Lewandowski tym razem "tylko" z "piątką" w 6-stopniowej skali) oraz rozmowę z byłym kadrowiczem Radosławem Gilewiczem, który zaskakuje pesymizmem: - Ja bym za bardzo nie liczył na Arkadiusza Milika w kontekście mundialu. Natury się nie oszuka.
"Rzeczpospolita": Jak trwoga, to do Lewandowskiego
Stefan Szczepłek w komentarzu redakcyjnym pisze o "reprezentacji z klasą". I wyjaśnia, że największa siła drużyny Nawałki tkwi w tym, jak świetnie potrafi sobie radzić z kłopotami.
Piotr Żelazny w relacji meczowej nie ma wątpliwości: "Jak trwoga, to do Lewandowskiego" i z pietyzmem opisuje akcję, która dała nam gola na 3:2. Autor chwali też Piotra Zielińskiego, który był jednym z bohaterów eliminacji, stając się kluczową postacią drużyny.
"Gazeta Wyborcza": Ocalił nas Lewandowski
Hołd Lewandowskiemu oddaje też Rafał Stec.
"Ten mecz miał być formalnością i długo wyglądał jak defilada. Ocalił nas Lewandowski. Jak zwykle. Nie każdy napastnik pognałby za piłką kopniętą przez czarnogórskiego obrońcę. Ale mówimy o napastniku uchodzącym za najlepszego na planecie. On pognał, wyprzedził bramkarza, strzelił" - czytamy na okładce "Gazety Wyborczej".
Drugi bohater, obok napastnika, to oczywiście selekcjoner Nawałka. Obaj dbają, by "ego żadnego z nich nie zasłoniło interesu drużyny". A prowadzona przez nich kadra to "wzór współpracy do której my, Polacy, ponoć nie jesteśmy stworzeni".
"Przegląd Sportowy": Misja wykonana
"Przegląd Sportowy" - jak zawsze przy przełomowych wydarzeniach - prezentuje kibicom okładkę jak plakat.
"Kiedy w 81. minucie Czarnogórcy wyrównali, przez 120 sekund było nerwowo, ale Lewandowski wykorzystał błąd rywali i po raz 16. w tych eliminacjach trafił do siatki. Stadion Narodowy eksplodował! Za chwilę jeden z gości wbił samobója - 4:2 i nie było złudzeń, kto jedzie do Rosji. Piłkarze, rekordowa widownia na stadionie i cała Polska eksplodowała ze szczęścia. Misja wykonana" - czytamy w numerze.
A Antoni Bugajski pisze: "Zespół Nawałki zuchwale łamie bariery. Kolejne czekają już w Rosji".
ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Robertowi Lewandowskiemu powinno postawić się pomnik przed PGE Narodowym