MŚ 2018. Kadra do raportu: Biało-Czerwoni walczą o wyjazd do Rosji. Adam Nawałka ma ból głowy

Bramkarze w odwrocie

Co poniedziałek sprawdzamy, jak w meczach drużyn klubowych wypadli podopieczni Adama Nawałki. Pod lupę bierzemy 43 zawodników, których selekcjoner zapraszał na zgrupowania reprezentacji Polski od początku el. MŚ 2018, oraz czterech piłkarzy, dla których marcowe zgrupowanie przy okazji meczów z Nigerią (0:1) i Koreą Południową (3:2) było debiutanckim. Jak na 59 dni przed mundialem wypadli wybrańcy Nawałki?

Bramkarze nie dostarczyli selekcjonerowi powodów do zadowolenia. Łukasz Skorupski i Przemysław Tytoń tradycyjnie nie pojawili się na boisku - pierwszy na drugi w sezonie występ czeka od 20 grudnia, a drugi nie gra już od 26 października. Wojciech Szczęsny natomiast wrócił na ławkę rezerwowych Juventusu Turyn.

Między słupkami stanęli tylko Bartosz Białkowski i Łukasz Fabiański. Pierwszy nie uchronił Ipswich Town przed porażką z Nottingham Forest (1:2), a Swansea City drugiego podzieliła się punktami z Evertonem (1:1) i wciąż jest zagrożona spadkiem z Premier League.

Weekendowy bilans bramkarzy reprezentacji Polski:

Zmartwychwstanie Bednarka

Wydarzeniem weekendu bez wątpienia był niespodziewany debiut Jana Bednarka w Premier League. 22-latek do tej pory wystąpił tylko w dwóch meczach krajowych pucharów, ale w sobotę Mark Hughes postawił na Polaka w spotkaniu z Chelsea (2:3), ponieważ za czerwoną kartkę zawieszony był Jack Stephens. Długo oczekiwany debiut w angielskiej ekstraklasie Bednarek okrasił golem na 2:0. Aż trudno w to uwierzyć, ale gol Bednarka jest dopiero trzecim "polskim" w Premier League. Autorami poprzednich byli Robert Warzycha (1992) i Marcin Wasilewski (2015).

Świętym nie udało się utrzymać dwubramkowej przewagi i ostatecznie ulegli The Blues 2:3. Znajdująca się w strefie spadkowej drużyna Polaka nie wykorzystała tym samym szansy na skrócenie dystansu do pierwszego bezpiecznego miejsca w tabeli - na pięć spotkań przed końcem sezonu Southampton ma pięć punktów straty do pierwszej pozycji dającej utrzymanie w lidze.

Debiutu w barwach Crystal Palace wciąż nie doczekał się za to Jarosław Jach, a w weekend na boisko nie wybiegli też Bartosz Bereszyński (kartki), Kamil Glik (uraz), Marcin Kamiński (decyzja trenera) i Bartosz Salamon (decyzja trenera). Glik przez kontuzję mięśniową opuścił prestiżowe spotkanie z Paris Saint-Germain (1:7), po którym paryżanie zapewnili sobie mistrzostwo Francji. Warto wspomnieć, że do gry po kontuzji wrócił Paweł Jaroszyński. 23-latek nie wystąpił w trzech ostatnich spotkaniach Chievo Werona przez uraz, którego nabawił się na marcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski.

Po ważne zwycięstwa sięgnęły z kolei drużyny Tomasza Kędziory i Macieja Rybusa. Dynamo Kijów pierwszego pokonało 1:0 Szachtar Donieck w starciu na szczycie ukraińskiej ekstraklasy. Dzięki temu kijowianie zmniejszyli stratę do będących liderem Górników do trzech punktów i nadal liczą się w walce o mistrzostwo kraju.

Natomiast Lokomotiw Moskwa Rybusa w derbach stolicy ograł 4:0 Dynamo i umocnił się na pozycji lidera rosyjskiej ekstraklasy. Drużyna Polaka ma w tej chwili pięć punktów przewagi nad wiceliderem, ale rozegrała jedno spotkanie mniej. Lokomotywa pędzi po mistrzostwo.

Weekendowy bilans obrońców reprezentacji Polski:

ZOBACZ WIDEO Napoli bez zwycięstwa w Mediolanie. Donnarumma fantastycznie zatrzymał strzał Milika [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Degradacja Krychowiaka

Pomocnicy reprezentacji Polski nie byli w miniony weekend źródłem dobrych informacji. Co prawda Filip Starzyński strzelił dla Zagłębia Lubin zwycięskiego gola w wyjazdowym meczu z Legią Warszawa (1:0), a Rafał Kurzawa zanotował 14. asystę w sezonie, ale pozostali gracze drugiej linii się nie popisali.

O ile w ogóle grali, bo na boisku zabrakło Jakuba Błaszczykowskiego, Karola Linettego i Pawła Wszołka oraz pauzujących kartki albo z powodu urazów Damiana Dąbrowskiego, Macieja Makuszewskiego, Krzysztofa Mączyńskiego, Sławomira Peszki i Rafała Wolskiego.

Kamil Grosicki nie potwierdził dyspozycji z wtorkowego meczu z Burton Albion (5:0), w którym strzelił dwa gola, a przy jednym asystował, i w spotkaniu z Sheffield Wednesday (0:1) został zmieniony już w 68. minucie. Angielskie media znów wypominają "Grosikowi", że ma problem z ustabilizowaniem formy.

West Bromwich Albion Grzegorza Krychowiaka natomiast niespodziewanie pokonało Manchester United (1:0), ale udział Polaka w tym sukcesie był znikomy - 28-latek pojawił się na boisku na ostatni kwadrans. Mecz z Czerwonymi Diabłami był już czwartym z rzędu, który Krychowiak zaczął na ławce rezerwowych.

Weekendowy bilans pomocników reprezentacji Polski:

Po tytuły, po korony!

Znów świetnie spisali się za to napastnicy drużyny narodowej. Robert Lewandowski zaczął mecz z Borussią Moenchengladbach (5:0) na ławce rezerwowych, by wejść do gry w 71. minucie i przypieczętować efektowny triumf mistrzów Niemiec. To 27. ligowy gol "Lewego" w tym sezonie, a licząc wszystkie rozgrywki już 36. Kapitan reprezentacji Polski jest pewny sięgnięcia po trzecią w karierze koronę króla strzelców Bundesligi - nad drugim w klasyfikacji Kevinem Vollandem ma 13 bramek przewagi.

Dobrą skuteczność utrzymują też Łukasz Teodorczyk i Kamil Wilczek. Trafienie pierwszego przesądziło o zwycięstwie Anderlechtu w prestiżowym meczu z Clubem Brugge (1:0). Dzięki tej wygranej Fiołki zbliżyły się do będących liderem Jupiler Pro League niebiesko-czarnych na trzy punkty. To już 12. ligowy gol "Teo" w tym sezonie - Polak wciąż ma szanse na obronę tytułu króla strzelców belgijskiej ekstraklasy.

Wilczek natomiast odgrywa kluczową rolę w marszu Broendby IF po mistrzostwo Danii. W niedzielę jego zespół pokonał 2:1 ustępującego mistrza kraju, FC Kopenhaga, a ważnego gola na 1:1 strzelił właśnie Polak. Wilczek zdobył bramkę w trzecim meczu z rzędu, a już siódmą po przerwie zimowej.

Arkadiusz Milik tym razem gola nie strzelił, ale jego zmiana znów ożywiła ofensywę Napoli. Polak był bliski zdobycia bramki, ale po jego strzale Gianluigi Donnarumma pokazał, że nie bez przyczyny jest nazywany "nowym Buffonem". Odnotujmy też pierwszy od 18 lutego występ Dawida Kownackiego. 21-latek w meczu z Juventusem Turyn (0:3) dostał od trenera Marco Giampaolo 45 minut i była to bezcenna lekcja dla kapitana młodzieżowej reprezentacji Polski.

Miejsce w wyjściowym składzie Chievo Werona utrzymał Mariusz Stępiński, a Jakub Świerczok nie mógł pomóc Ludogorcowi Razgrad w meczu z Lewskim Sofia (1:0) z powodu urazu. 25-latek może mówić o sporym pechu, bo kontuzja przytrafiła mu się w momencie, kiedy strzelał jak na zawołanie - w trzech ostatnich spotkaniach zdobył pięć bramek, pokonując golkiperów rywali co 16 rozegranych minut.

Weekendowy bilans napastników reprezentacji Polski: