W tym artykule dowiesz się o:
Konrad Jałocha (GKS Tychy, 1*)
GKS Tychy wygrał 2:1 derby na stadionie imiennika z Katowic dzięki udanemu finiszowi. Nie byłby on możliwy, gdyby nie wcześniejsze interwencje Konrada Jałochy. W trudnych sytuacjach poradził sobie ze strzałami Oktawiana Skrzecza, Andreji Prokicia czy Dalibora Volasa.
* - liczba nominacji do "11" kolejki
Chojniczanka pozostała kandydatem do awansu do Lotto Ekstraklasy po zwycięstwie 3:0 z Chrobrym Głogów. Pietruszka postarał się wraz z kompanami o zagrodzenie drogi do własnej bramki, a ponadto brał udział w atakach na skrzydle. Po kilku dośrodkowaniach doświadczonego zawodnika pachniało golem.
Daniel Tanżyna (GKS Tychy, 3)
Rozpoczął pościg tyszan za katowiczanami w wygranych 2:1 derbach. W końcówce spotkania wpadł w pole karne przeciwnika przy okazji rzutu rożnego i główkował do siatki po dłoniach Macieja Wierzbickiego. Był to jeden z licznych wygranych pojedynków w powietrzu przez Daniela Tanżynę.
Ruch zagrał dwa poprzednie mecze na zero z tyłu i w obu zwyciężył. Dzięki temu wciąż nie stał się faktem jego spadek z zaplecza Lotto Ekstraklasy. W wygranym 3:0 pojedynku z Odrą Opole obrońca strzelił gola z półwoleja po ładnym rozegraniu piłki przez Niebieskich.
Mielczanie byli na właściwej drodze do zwycięstwa w meczu z Drutex-Bytovią. Ich grę prowadził Maksymilian Banaszewski, który rozegrał dwie akcje bramkowe z Jakubem Arakiem. Jedną zakończył strzałem, a w drugiej wykonał podanie do byłego napastnika Ruchu Chorzów. Stal była rozczarowana, że po takich ładnych atakach tylko zremisowała 2:2.
Nikt w lidze nie wykorzystuje lepiej atutu własnego boiska niż Zagłębie. W wygranym 2:0 meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała ważnym piłkarzem był Adam Banasiak. Zdobył gola sprytnym strzałem z rzutu wolnego, którym przypieczętował zwycięstwo. Miał również udział przy trafieniu Szymona Lewickiego.
Sezon mógł rozpocząć tak naprawdę dopiero w marcu. O swojej umiejętności zdobywania bramek przypomniał sobie w maju. Najpierw trafił do siatki Zagłębia Sosnowiec, a w ostatniej kolejce zapewnił bytowianom remis 2:2 w meczu ze Stalą Mielec. Rzuchowski ustalił wynik w 88. minucie.
Skrzydłowy strzelił dwa gole w meczu z Chrobrym Głogów i poprowadził Chojniczankę do zwycięstwa 3:0. Były to dopiero pierwsze trafienia od czasu głośnego transferu Piotrowskiego z Wisły Płock. Wystąpił od początku do końca w trzeciej konfrontacji z rzędu i zaczyna łapać rytm.
Marquitos (Miedź Legnica, 2)
Także Hiszpan znienacka popisał się dubletem w poprzedniej kolejce. Marquitos znalazł dwukrotnie drogę do bramki Pogoni Siedlce i jego drużynie brakuje już wyłącznie punktu do awansu do Lotto Ekstraklasy.
Na dwie kolejki przed końcem sezonu Stomil opuścił strefę spadkową kosztem Górnika Łęczna. Zrobił to dzięki zwycięstwu w derbach z Wigrami Suwałki. Decydującego gola na 2:1 dla olsztynian strzelił doświadczony Grzegorz Lech po akcji Piotra Głowackiego. To jego siódma, szczęśliwa bramka w sezonie.
Dwa razy więcej goli niż Lech strzelił dotychczas Lewicki. Napastnik Zagłębia Sosnowiec trafił do bramki rywala po raz 14. w sezonie w wygranym 2:0 meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. W ten sposób Trójkolorowi pozostali na miejscu premiowanym awansem, natomiast Lewicki jest kandydatem do zdobycia korony króla strzelców. Do lidera rankingu Mateusza Machaja traci dwa gole.
ZOBACZ WIDEO Nawałka nie ma zamiaru zakazywać zabawy. Kadrowicze z Legii mogą świętować na całego!