W tym artykule dowiesz się o:
"Marca": Nowi Giganci Przegląd hiszpańskiej prasy zaczynamy od największego dziennika w Hiszpanii - "Marki". "Leganes i Sevilla zawstydziły Barcelonę i Real" - czytamy na pierwszej stronie. Gazeta podkreśla wyczyn Ogórków (określenie dla Leganes), którzy w dwie minuty odrobili straty i wyszli na prowadzenie z Dumą Katalonii. "Ekipa Sevilli ma karnet ma pogromy Realu" - dodaje hiszpańskie źródło. Real od 2011 roku wygrał tam tylko raz.
"AS": Magiczne 68 sekund
"Od Ogórkazo do Petardazo" - inna madrycka gazeta "AS" pisze o pierwszej porażce Barcelony w tym sezonie, która straciła zwycięstwo w 68 sekund. Real Madryt pogrążył natomiast Andre Silva, który zaliczył dublet. Oprócz sromotnej porażki, wielkim problemem Królewskich jest kontuzja lewego obrońcy Marcelo.
"Sport.es": Dziękujemy Madrycie!
Kataloński dziennik "Sport" na swojej okładce kpi z Realu Madryt. Przedstawia załamanego Sergio Ramosa, dla którego mecze z Sevillą się wyjątkowe. "Real został upokorzony w Sewilli i złagodził poważne potknięcie Barcelony na stadionie ostatniej ekipy w lidze" - czytamy. Drużyna Ernesto Valverde ma wielki problem w defensywie. Gol Philippe'a Coutinho nie wystarczył na pokonanie Ogórków.
"L'Esportiu": Teraz to nie VAR
Inna Katalońska gazeta przypomina niedzielny mecz Barcelony z Gironą (2:2), w którym została skrzywdzona przez system VAR. Teraz nie ma już żadnych usprawiedliwień. "FC Barcelona znowu straciła dwie bramki w lidze. Przegrała na stadionie ostatniej ekipy w tabeli" - tłumaczy "L'Esportiu". W dolnej części gazeta pisze również o sromotnej porażce Królewskich.
"Mundo Deportivo": Fatalna Barca i jeszcze gorszy Real
Na koniec zaglądamy do trzeciej katalońskiej gazety. "Blaugrana pozwoliła odrobić straty ostatniej ekipie w tabeli w 68 sekund w trakcie fatalnej drugiej połowy. Los Blancos stracili 3 gole w 22 minuty i nie chcieli zostać liderem" - pisze "Mundo Deportivo". Gazeta przedstawia wymowne zdjęcie dwóch liderów defensywy: Gerarda Pique oraz Sergio Ramosa. Obaj nie szczędzą sobie uszczypliwości, jednak w środowych meczach byli na kolanach.