Zadyma w Londynie. Wściekły Jose Mourinho, interweniowała ochrona

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jose Mourinho był wściekły na jednego z trenerów Chelsea, który najpierw przebiegł obok ławki Manchesteru United, a następnie zadrwił z Portugalczyka. Menedżer Czerwonych Diabłów rzucił się w pościg, musiała interweniować ochrona.

1
/ 6
fot. Clive Rose/Getty
fot. Clive Rose/Getty

Kat Barkley

Jeszcze w 95. minucie meczu Chelsea - Manchester United goście prowadzili 2:1 i byli o krok od triumfu. Ich plany zepsuł Ross Barkley, który w szóstej minucie doliczonego czasu gry wepchnął piłkę do siatki, dobijając chybiony strzał Oliviera Girouda. Chwilę później rozpętało się zamieszanie z udziałem Jose Mourinho.

2
/ 6
fot. Catherine Ivill/Getty
fot. Catherine Ivill/Getty

Wściekły Mourinho

Jeden z wiwatujących trenerów Chelsea przebiegł obok ławki Manchesteru United, a wracając do swojej strefy zadrwił z Mourinho. Ten momentalnie rzucił się w pościg za członkiem sztabu szkoleniowego The Blues.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Stephane Antiga nie jest szczery. Straciłem przez niego 1,5 roku [4/5]

3
/ 6
fot. Catherine Ivill/Getty
fot. Catherine Ivill/Getty

Ugaszony pożar

Dzięki szybkiej reakcji ochrony, Mourinho nie zdołał na swój sposób wymierzyć sprawiedliwości. Gdyby nie porządkowi, Portugalczyk rzuciłby się na trenera Chelsea z pięściami.

4
/ 6
fot. Catherine Ivill/Getty
fot. Catherine Ivill/Getty

Torreador Marco

Mourinho rozwścieczył Marco Ianni, drugi asystent Maurizio Sarriego, który tego lata przeprowadził się z nim z Neapolu do Londynu. - Wyśmiał go prosto w twarz - donosi "Daily Mail". Brytyjscy dziennikarze uważają, że Ianni natychmiast po ostatniej bramce w tym spotkaniu wykonał pierwszy gest w kierunku Mourinho, jednak wówczas Portugalczyk nie zareagował. Przy kolejnej prowokacji menedżer Man Utd już jednak nie wytrzymał.

5
/ 6
fot. Clive Rose/Getty
fot. Clive Rose/Getty

Niecodzienna awantura

W awanturę wmieszali się też piłkarze obu drużyn, którzy starali się ostudzić nastroje. Kibice Chelsea z trybun skandowali zaś "j***ć Mourinho!". Portugalczyk po ostatnim gwizdku pokazał im na palcach, ile razy sięgnął z The Blues po mistrzostwo Anglii (trzykrotnie). W ten sposób chciał im dać do zrozumienia, że oczekuje więcej szacunku z ich strony.

6
/ 6
fot. Catherine Ivill/Getty
fot. Catherine Ivill/Getty

Wyraził skruchę

Po spotkaniu Jose Mourinho przeprosili zarówno Marco Ianni, jak i Maurizio Sarri. -Sarri jako pierwszy podszedł do mnie i powiedział, że rozwiąże ten problem wewnątrz klubu. Następnie w biurze Chelsea pojawił się asystent Sarriego, który osobiście mnie przeprosił. Przyjąłem przeprosimy i zapomnę o całej sytuacji, bo w mojej karierze też popełniałem błędy. Nie zamierzam z tego powodu nikogo zabić - mówi Mourinho.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)