Z Niemczy na salony Armaniego. Tak Krzysztof Piątek zmienił się przez 24 lata
- Byłem niezłym urwisem - opowiadał o swoim dzieciństwie Krzysztof Piątek. W poniedziałek piłkarz skończył 24 lata, a jego kariera rozwinęła się w niesamowitym tempie.
"Byłem niezłym urwisem"
Na zajęcia Piątek musiał wstawać już o szóstej. Do szkoły dojeżdżał z rodzinnej Niemczy. Od najmłodszych lat był zorientowany na piłkę, chodził do gimnazjum sportowego, w którym miał sześć godzin wf-u tygodniowo. Ważną rolę odegrał również ojciec, Władysław, który pilnował, żeby syn nie opuszczał treningów w Lechii Dzierżoniów.
Z małej Niemczanki Krzyśka wyciągnął Andrzej Bolisęga. - Czasem Krzysiek nie chciał iść na boisko, a tata kazał. To była kluczowa osoba w rozwoju - opowiadał pierwszy trener młodego Piątka z Lechii.
-> AC Milan pozbył się aż sześciu zawodników
-> Wyjątkowe wideo dla Krzysztofa Piątka. Napastnik Milanu obchodzi urodziny
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)