W tym artykule dowiesz się o:
"Marca": Benzema utrzymał Real przy życiu
Od pierwszego gwizdka lepiej prezentowali się gracze Manchesteru City, którzy szybko objęli prowadzenie. Królewscy jednak zdołali zniwelować część strat i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:3, który daje nadzieje Realowi na awans do finału. Takiego wyniku nie byłoby jednak, gdyby nie Karim Benzema.
Zdaniem dziennikarzy "Marki" to właśnie Francuz był bohaterem spotkania. "To kolejny cud. Real wyszedł żywy z pojedynku z lepszym Manchesterem City. Dlaczego? Bo ma wyjątkowego napastnika, zdolnego do precyzyjnego zdobycia dwóch bramek. To geniusz, który graniczy z szaleństwem" - czytamy w relacji z meczu komplementy pod adresem Benzemy.
"Mundo Deportivo": Nowy cud w Lidze Mistrzów
Z kolei "Mundo Deportivo" porażkę Realu tylko jedną bramką nazywa "nowym cudem w Lidze Mistrzów". "Manchester City mógł zmiażdżyć Real, ale ostatecznie mecz zakończył z przewagą jednej bramki. Pierwszy półfinał pokazał, że dalej zagra ten, kto popełni mniej błędów. Było to bowiem spotkanie, które można nazwać świętem defensywnych błędów obu drużyn, które spowodowały, że padło aż siedem goli. Real zagrał kiepski mecz, ale z Manchesteru wyjeżdża z szansą na awans" - dodano.
"As": Real w trybie nieśmiertelnym
"Real jest w trybie nieśmiertelności i na swoim stadionie rozstrzygnie, kto zagra w finale. W Manchesterze byliśmy świadkami niesamowitego meczu bez defensywy. City było rozpętane w ataku, ale kruche w obronie. Real był bliski najgorszego możliwego scenariusza z powodu nieoczekiwanych błędów w defensywie, które są nieodpowiednie na tym etapie rozgrywek" - czytamy w dzienniku "As".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ibrahimović nie przestaje zadziwiać. To nie fotomontaż!
"Sport": City uderzyło, ale nie zabiło Realu
Kataloński dziennik "Sport" żałuje, że Manchester City nie dobił Realu Madryt. "Podopieczni Guardioli byli lepsi i zwyciężyli w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów. Pozostawili jednak drużynę Ancelottiego przy życiu. City dominowało i było dużo lepsze. Real może mówić o cudzie. Wszystko rozstrzygnie się w Madrycie. Manchester City wręcz zmiażdżył Królewskich, ale nie był w stanie opanować wymiany ciosów" - opisuje "Sport".
Czytaj także: Man City - Real: Guardiola wpadł w szał