Doliczone trzy minuty.

Pozostało jeszcze kilka minut na rozstrzygnięcie rywalizacji obu jedenastkom. Hertha objęła prowadzenie dzięki Krzysztofowi Piątkowi, ale ledwo ucieszyła się z zaliczki, została jej pozbawiona. Teoretycznie lepiej powinni czuć się gospodarze, jednak również oni nie zamierzają podjąć maksymalnego ryzyka na finiszu.

Krzysztof Piątek pokonał swoim strzałem Kevina Trappa!

Piłkarskie trzęsienie ziemi na stadionie Eintrachtu. Podniosła się temperatura rywalizacji oraz ciśnienie kibicom obu klubów, ale po celnych uderzeniach Krzysztofa Piątka oraz Andre Silvy nadal nie wiadomo, kto zdobędzie komplet punktów.

Interwencja Kevina Trappa po dośrodkowaniu. Bramkarz Eintrachtu Frankfurt nie daje się zaskoczyć zagraniami Krzysztofa Piątka oraz jego kompanów z klubu. Minęła godzina i niezmiennie wynik taki sam jak przed rozpoczęciem meczu. Na dodatek częstotliwość stwarzania klarownych sytuacji podbramkowych pozostaje niska.

Pokazał się Dodi Lukebakio, o którego staraniach we wcześniejszej części meczu trudno powiedzieć cokolwiek pozytywnego. Belg nabrał wysokiej prędkości i starał się kontynuować swój rajd już w polu karnym przeciwnika. W ostatnim momencie powstrzymali sposobiącego się do strzału zawodnika gospodarze.

Akcja z wykorzystaniem Krzysztofa Piątka. Kombinacja Herthy została poskromiona przez gospodarzy w ostatnim momencie. Gracze z Berlina już sposobili się do podsumowania swojego rozegrania uderzeniem. Może to reprezentant Polski, pod nieobecność Jhona Cordoby, zostanie bohaterem popołudnia we Frankfurcie.

Rywalizacja we Frankurcie została wznowiona przez sędziego i ciekawe, co ciekawego zaproponują piłkarze po powrocie z szatni na boisko. Pal Dardai jest bogatszy o 45 minut obserwacji swoich podopiecznych w warunkach meczowych i miał możliwość udzielenia im wskazówek.

Doliczona minuta.

Pozostało pięć minut do ostatniego gwizdka w pierwszej połowie. Kwadrans poprzedzający przerwę przyniósł ostre starcia. Piłkarze sprowokowali sędziego do pokazania w dwóch sytuacjach żółtego kartonika. Nie zmienia się natomiast rezultat. Ekipa Krzysztofa Piątka niezmiennie solidnie broni, ale bez powodzenia atakuje.

Nieudane rozegranie w wykonaniu Herthy i wznowienie zostało przyznane Kevinowi Trappowi. Piłka stosunkowo często znajduje się w pobliżu byłego bramkarza Paris Saint-Germain, jednak nie znalazł się jeszcze w równie dużych opałach jak przez kilkoma minutami Rune Jarstein w konfrontacji sam na sam z Daichim Kamadą.

Na zakończenie drugiego kwadransa spotkania zapachniało pierwszym golem. Piłka trafiła do Daichiego Kamady, który stanął przed dogodną okazją do pokonania strzałem Runego Jarsteina. Doświadczony Norweg ustawił się odpowiednio i zaprezentował interwencję ratunkową. Być może ostatnie takie ostrzeżenie dla Herthy.

Przerwana akcja budowana przez Eintracht Frankfurt. Futbolówka wrzucona na skrzydło do Tuty, który swoim dograniem nie uruchomił ustawionego na przeciwnej flance Aymena Barkoka. Jedynym łupem gospodarzy okazał się wrzut z autu na połowie przeciwnika. Z kolei Hertha zyskała czas na staranne rozstawienie się w obronie.

Nie brakuje chęci do atakowania po obu stronach boiska, jednak piłkarze mają problem z kreowaniem stuprocentowych sytuacji podbramkowych. W kierunku Krzysztofa Piątka szybują coraz to nowe dośrodkowania, jednak Kevin Trapp może liczyć na skuteczne interwencje w powietrzu swoich czujnych obrońców.

Matheus Cunha starał się rozpędzić w pobliżu koła środowego i pognać z futbolówką w kierunku bramki Kevina Trappa. Blisko zawodnika Herthy znajdował się odrobinę spanikowany defensor i postanowił nie przebierać w środkach. Przewinienie i przyjezdni musieli zadowolić się wywalczeniem rzutu wolnego w centrum boiska.

Drugi w meczu rzut rożny wykonywany przez Herthę. Podopieczni Pala Dardaia szukają możliwości pokonania Kevina Trappa na początku meczu. Dośrodkowanie w kierunku rosłych przyjezdnych, ale nie było możliwości podsumowania go uderzeniem. Z odpowiednim refleksem interweniowali obrońcy Eintrachtu Frankfurt.

Tuta nie dał się zaskoczyć podaniem crossowym, które miało wylądować za plecami wszystkich obrońców z Frankfurtu. Hertha przystąpiła do ataku w ustawieniu z trzema zawodnikami drugiej linii oraz trzema piłkarzami stricte ofensywnymi. Na możliwość pokonania uderzeniem Kevina Trappa czeka Krzysztof Piątek.

Przyglądamy się premierowym atakom w kierunku obu bramek. Aymen Barkok rozpędził się w swoim stylu na skrzydle, ale nie przedarł się ze swoim rajdem w pole karne Herthy. To dlatego, że odpowiednio skoncentrowany oraz ustawiony był Lukas Klunter.

Krzysztof Piątek rozpocznie mecz od początku.

Krzysztof Piątek postara się o gola w pierwszym meczu pod wodzą kolejnego trenera.

Bundesliga. Zmiana trenera w Hercie Berlin wyjdzie Piątkowi na dobre? Pal Dardai chwali polskiego napastnika

Szkoleniowiec Eintrachtu liczy na swoich ofensywnych zawodników w meczu z Herthą.

Więcej o kolejce, która rozpoczęła się w piątek.

Bundesliga: Bayern Monachium żądny rewanżu. Hertha otworzy nowy rozdział

Przygotowania zespołu z Berlina do meczu.

Eintracht Frankfurt w poprzednim meczu zaprezentował się znakomicie i zdemolował 5:1 Arminię Bielefeld. Do bramki beniaminka oddał dwa uderzenia Andre Silva, a po jednym Filip Kostić oraz Luka Jović. Ponadto w odniesieniu efektownego zwycięstwa pomógł przyjezdnym golem samobójczym Joakim Nilsson.

Pal Dardai w czasie konferencji prasowej.

Poprzednim przeciwnikiem Herthy był Werder Brema. Konfrontacja z zespołem z miasta muzykantów zakończyła się katastrofalnie dla berlińczyków. Ponieśli oni porażkę 1:4 na Olimpiastadionie. Jedynego gola dla zespołu jeszcze Bruno Labbadii strzelił Jhon Cordoba. Wcześniej rzutu karnego nie wykorzystał Matheus Cunha.

Pal Dardai wypowiedział się pochlebnie o zespole po pierwszym spotkaniu.

Bundesliga. Hertha pracuje z nowym trenerem. "Myślałem, że spotkam 20 aligatorów"

Druga kadencja Pala Dardaia w roli szkoleniowca Herthy BSC rozpocznie się meczem z Eintrachtem Frankfurt na wyjeździe. Drużyna z Berlina miała rywalizować pod wodzą Bruno Labbadii o miejsce w europejskich pucharach, tymczasem w dotychczasowej części sezonu nie potrafiła zagwarantować sobie nawet utrzymania w Bundeslidze.