Doliczona minuta.

Benfica niezmiennie w posiadaniu piłki i nie dopuszcza do głosu przeciwnika. Club Brugge chce już ukryć się w szatni. Początki w Lidze Mistrzów były piorunujące, jednak pożegnanie jest bardzo smutne.

Przeciągnięte płaskie dośrodkowanie i gracze Club Brugge nie musieli tym razem martwić się kolejnym uderzeniem w kierunku bramki Simona Mignoleta.

Sędzia przyznał rzut karny Benfice, idealna szansa na kolejnego gola.

Alejandro Grimaldo nie miał tym razem ochoty na asystowanie i sam pokusił się o oddanie uderzenia w kierunku bramki Simona Mignoleta. Tym razem bez gola, ale to marne pocieszenie dla zawodników Club Brugge.

Szansa na oddanie pierwszego uderzenia celnego na bramkę Odisseasa Vlachodimosa. W ostatnim momencie interweniowali gospodarze i popisali się blokiem.

Godzina nie wystarczyła zawodnikom Club Brugge do oddania celnego strzału na bramkę Odisseasa Vlachodimosa. Niebawem kolejne zmiany zaproponowane przez szkoleniowca przyjezdnych.

Odrobinę nużąca wymiana podań w wykonaniu zawodników z Portugalii. Każda minuta przybliża jednak Benficę do celu, a po zdobyciu aż czterech goli w dotychczasowej części dwumeczu, ma prawo do spokojnego przemieszczania się po boisku.

Benfica w grze na utrzymanie piłki. Zawodnicy ze stolicy Portugalii wymienili spokojne podania, a Club Brugge nie zorganizował się do agresywnego pressingu.

Blokowane uderzenie z dystansu w kierunku bramki Odisseasa Vlachodimosa. Benfica zyskała czas na rozstawienie się na pozycjach w obronie.

Goncalo Ramos dorzucił gola na 2:0 w rewanżu.

Benfica prowadzi zasłużenie. Nie można było odmówić waleczności gościom, ale w ich atakach było mniej jakości, a więcej chaosu. W końcówce pierwszej połowy Rafa Silva oraz Goncalo Ramos oddali uderzenia do bramki Simona Mignoleta, a stan 4:0 w dwumeczu nie zapowiada nam pasjonujących drugich 45 minut.

Doliczone dwie minuty.

Jeszcze szansa na pokonanie Simona Mignoleta z rzutu wolnego niedaleko od pola karnego Club Brugge. Alejandro Grimaldo trafił w bramkę gości, ale strzelił zbyt banalnie, żeby zaskoczyć bramkarza.

Benfica ponownie na prowadzeniu, tak samo jak w pierwszym meczu.

Club Brugge jest w tych okolicznościach hen daleko od ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Po stracie trzeciego gola w dwumeczu, było rozegranie zawodników z Belgii, ale w znacznej odległości od bramki Odisseasa Vlachodimosa.

Club Brugge atakuje momentami zbyt chaotycznie, co utrudnia podniesienie temperatury dwumeczu golem kontaktowym. Gościom nie można jednak odmówić chęci do nacierania na bramkę Benfiki.

Akcja indywidualna na lewej stronie boiska została przerwana i Club Brugge musiał zadowolić się wywalczeniem rzutu rożnego. Belgijska drużyna pozostała przez dłuższy czas na połowie Benfiki, ale nie oddała uderzenia ani po dochodzącym, ani po odchodzącym dośrodkowaniu.

Za drużynami dwa kwadranse meczu i nie były one przesadnie pasjonujące. Benfica jest lepsza, ale nie potrafiła przekuć żadnej z sytuacji podbramkowych w prowadzenie w rewanżu.

Alejandro Grimaldo pogubił się na lewej stronie boiska i tym razem nie przyspieszył dobrze zapowiadającego się ataku. W odpowiedzi rajd Tajona Buchanana został zatrzymany faulem Nicolasa Otamendiego blisko linii pola karnego Benfiki.

Duże rozczarowanie w Lizbonie, ponieważ tym razem akcja Benfiki zakończyła się spektakularnym niepowodzeniem. Drużyna z Portugalii atakuje częściej, ale brakuje jej skuteczności do powiększenia zaliczki z lutego.

Hans Vanaken wbiegł z drugiej linii w pole karne Benfiki Lizbona. Zaskoczył on delikatnie obrońców Club Brugge, ale nie przymierzył strzałem głową po wrzutce z głębi pola.

Już w 20. minucie Bjorn Meijer ratował gości na linii bramkowej po dośrodkowaniu Alejandro Grimaldo oraz uderzeniu Joao Mario.

Na zakończenie pierwszego kwadransa ponownie zaatakowała Benfica, która radzi sobie lepiej z obroną przeciwnika. Płaskie dogranie Joao Mario trafiło w centrum pola karnego do Florentino. Defensor Club Brugge przeszkadzał do końca i utrudnił oddanie celnego uderzenia.

Spokojniejsze rozegranie Club Brugge, który ma dwubramkową stratę do odrobienia po niepowodzeniu w pierwszym spotkaniu. Skończyło się to jednak wszystko w centrum boiska po przewinieniu.

Podanie na wolne pole i próba wpakowania piłki do bramki Simona Mignoleta. Zabrakło bardzo dużo dokładności strzelcowi.

Duże zamieszanie, ponieważ gospodarze domagali się przyznania im rzutu wolnego pośredniego za podanie do Simona Mignoleta i jego złapanie piłki w dłonie. Sędzia nakazał zawodnikom z Lizbony skoncentrować się na kolejnych akcjach, a nie na protestowaniu.

Płaskie dośrodkowanie z prawej strony boiska w pole karne Club Brugge. Na przedpole wyszedł Simon Mignolet i nie pozwolił na dojście piłki do żadnego z zawodników Benfiki.

Rywalizacja w Lizbonie rozpoczęła się punktualnie i nieomal doszło już do piłkarskiego wstrząsu. Benfica gra w czerwonych koszulkach i getrach, a także białych spodenkach. Jej przeciwnik z Belgii w ciemnych strojach z błękitnymi elementami.

Praktycznie pierwsza akcja Benfiki w rewanżu skończyła się lądowaniem piłki w bramce Club Brugge. Joao Mario jest w ostatnich tygodniach w rewelacyjnej formie strzeleckiej i zakończył on uderzeniem z krzyżaka płaskie dośrodkowanie. Ostatecznie nie ma jednak gola z powodu wcześniejszego spalonego.

Piłkarze z Brugii w Lizbonie.

Stadion czeka na widowisko.

Poznaliśmy jedenastki przed rewanżem.

Decydujące starcie o ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Poznaliśmy składy Benfiki i Club Brugge

Tak zapowiadamy wtorkowe mecze.

Chelsea FC nie dogoniła bohatera Borussii. Został jej rewanż

Przygotowania Club Brugge już w dniu rewanżu.

Club Brugge ma problem z regularnym punktowaniem w Jupiler League. Porażka 0:3 z KV Oostende była kolejnym dużym niepowodzeniem rewelacji fazy grupowej Ligi Mistrzów. Pierwsza bramka dla przeciwnika Clubu Brugge padła w końcówce pierwszej połowy, a po przerwie rywale dodatkowo wypunktowali uczestnika europejskiego pucharu.

Zapoznanie gości z warunkami w Lizbonie.

Piłkarze z Lizbony ponownie rozegrają mecz jako gospodarze.

W poprzednim meczu Benfica odniosła zwycięstwo 1:0 z Famalicao. Piłkarze z Lizbony objęli prowadzenie w pierwszej połowie starcia dzięki strzałowi Goncalo Ramosa. Wynik długo pozostawał na styku zanim drugiego gola dołożył Goncalo Ramos już w doliczonym czasie. Benfica jest zdecydowanym liderem w portugalskiej elicie przed FC Porto oraz SC Braga.

Przygotowania zawodników Benfiki.

Sędzia: Hamit Umut Meler (Turcja)

W jednym z dwóch wtorkowych meczów w Lidze Mistrzów zmierzą się Benfica z Club Brugge. Portugalska drużyna jest blisko potwierdzenia wyższości nad debiutantem w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Pierwsza konfrontacja, do której doszło w Brugii, zakończyła się wynikiem 2:0 dla faworyta po uderzeniach Joao Mario oraz Davida Neresa. W rewanżu gościom nie pozostało nic innego niż spróbować pościgu.