Koniec! Świetny mecz Jagiellonii.

Sędzia dolicza minimum 2 minuty.

Kubicki złożył się do strzału z woleja po dośrodkowaniu Villara, ale broni Timbur.

Faul taktyczny w wykonaniu Joao Moutinho.

Napisalibyśmy, że kibice zaczęli wychodzić ze stadionu, ale miejscowych tu praktycznie nie ma, a ci z Białegostoku ani myślą się ruszać ze swoich miejsc.

To mogło być wejście smoka. Piękna akcja Jagiellonii, Hansen zagrał piłkę do Diaby'ego Fadigi, ten uderzył mocno lewą nogą, ale czujny w bramce był Timbur.

Joao Moutinho zagrywał z rzutu wolnego. Blisko oddania strzału głową był Skrzypczak, lecz nie trafił w piłkę.

Jagiellonia nie ma żadnych problemów z ominięciem pressingu przeciwnika. Nieśmiałego pressingu.

Nic z tego. Jagiellonia oddala zagrożenie.

Tymczasem Dieng. Spróbował strzał zza pola karnego, został zablokowany, ale jest rzut rożny dla Litwinów.

Dobra akcja Pululu. Gospodarze kompletnie sobie z nim nie radzą. Zabrakło jednak dokładnego podania do Villara i piłkę na wślizgu wybił jeden z obrońców.

Jagiellonia kontroluje sytuację na boisku, a na trybunach kibice z Białegostoku dobrze się bawią. Tu nic nie jest w stanie zagrozić drużynie mistrza Polski.

Chaotyczna, ale... skuteczna akcja Dienga. Mocne dośrodkowanie w okolice piątego metra, ale na szczęście Vielius nie oddał dobrego strzału głową.

Zakończył się już mecz w Norwegii. Bodo/Glimt wygrało RFS Ryga 4:0 i to prawdopodobnie będzie kolejny przeciwnik Jagiellonii w walce o Ligę Mistrzów.

Spacerowe tempo w ostatnich minutach. Litwini nie słyną z agresywnego pressingu. Jagiellonia spokojnie rozgrywa piłkę.

Pululu zablokowany w polu karnym po akcji Marczuka.

Akcja gospodarzy. Dieng podał do Cadenovicia, ale ten strzelił bardzo lekko z kilkunastu metrów. Pewna obrona Abramowicza.

Nudy na boisku.

Akcja gości. Marczuk podał w pole karne do Imaza, jednak ten uderzył zbyt lekko i tym razem nie zdołał pokonać bramkarza gospodarzy.

Mazan zdecydował się na strzał prawą nogą z szesnastu metrów. Wysoko nad bramką.

Jagiellonia wyhamowała po przerwie. Czeka na ruch przeciwnika, a ten za bardzo nie kwapi się do atakowania.

Akcja przeniosła się pod drugie pole karnego. Pululu przewrócił się przy linii końcowej, jednak sędzia nie zauważył tam faulu rywala.

Veliulis pokusił się o uderzenie z ponad 30 metrów. Wyszło dość średnio, bez zagrożenia.

Gospodarze przy piłce, ale niewiele z tego wynika. Jagiellonia czeka na jakąś kontrę.

Dieng w pierwszej akcji. Pokiwał w polu karnym, ale następnie uderzył bardzo niecelnie z ostrego kąta. A jeśli to miało być dośrodkowanie, to gratulujemy.

Gramy!

Zawodnicy wracają na boisko.

Kontra Jagiellonii. Pululu przebiegł kilkadziesiąt metrów, chciał zagrać prostopadle w pole karne do Hansena, ale ten nie zrozumiał intencji kolegi. Strata.

Sędzia dolicza minimum 2 minuty.

W równolegle rozgrywanym meczu Bodo/Glimt prowadzi 3:0 z RFS Ryga, więc parę III rundy eliminacji w zasadzie już znamy.

Oj... teraz nie popisał się Pululu. Hansen z szesnastu metrów trafił w plecy Imaza, ale piłka szczęśliwie spadła jeszcze pod nogi Pululu. Bramka była pusta, wystarczyło celnie kopnąć. No właśnie. Postawił na siłę Pululu i uderzył wysoko nad poprzeczką.

Zero argumentów po stronie gospodarzy. Są bezradni w poczynaniach ofensywnych.

Nie milknie doping kibiców Jagiellonii. Trudno się dziwić - na boisku jest koncert.

Gussias próbował wymusić rzut wolny tuż obok bocznej linii pola karnego. Z czymś takim to do teatru, a nie na boisko piłkarskie.

Jagiellonia zmusza rywali do biegania. Wymienia dużą liczbę podań, kontroluje wydarzenia na boisku.

Gospodarze się uaktywnili, ale w dalszym ciągu nie ma z tego większego zagrożenia pod bramką Jagiellonii.

Sporo ryzykował teraz Dieguez. Wślizg we własnym polu karnym, ale ostatecznie udało się wyłuskać piłkę spod nóg rywala.

Pół godziny za nami. To jest demolka. FK Paneveżys walczyłby o utrzymanie w Ekstraklasie. Absolutnie nie mają podjazdu do Jagiellonii.

Wrzucał Gorobsov, ale mistrzowie Polski oddalili zagrożenie. Co prawda na chwilę, bo zaraz uderzał z dalszej odległości de Vega, jednak wyraźnie się pomylił.

Veliulis pokusił się o strzał z dystansu. Był tam rykoszet, nie zdążył do piłki Abramowicz. Litwini mają rzut rożny.

FK Paneveżys nie odpuszcza. Mamy sporo akcji oskrzydlających, choć ewidentnie brakuje dokładności, gdy trzeba zagrać piłkę w pole karne.

Odpowiedź gospodarzy! Było groźnie. Zza pola karnego bez przyjęcia uderzył Rasimavicius, ale piłkę złapał Abramowicz. Jeszcze był tam spalony, bo ktoś dotknął futbolówki.

Sędzia na moment przerwał grę. Jakiś problem zdrowotny Nene. Potrzebna interwencja sztabu medycznego.

Teraz dla odmiany w narożniku pola karnego zablokowany został Hansen.

Marczuk indywidualnie, ale co to był za strzał? Zejście na lewą nogę, próba z 25 metrów... i piłka przetoczyła się w bezpiecznej odległości obok słupka.

Tymczasem na trybunach słychać tylko kibiców z Białegostoku. Miejscowi się mobilizowali, natomiast - póki co - są dość dyskretni.

Uspokoili grę gospodarze. Pierwsze minuty były nerwowe w ich wykonaniu, ale chyba zauważyli, że nie ma się kogo bać.

Kontratak gospodarzy, Veliulis próbował się rozpędzić na prawym skrzydle, ale kompletnie popsuł dośrodkowanie.

Litwini mają olbrzymie problemy z utrzymaniem się przy piłce.

Ładna akcja gości. Podanie w pole karne do Pululu, ten przyjął piłkę, wycofał do Nene, ale zabrakło dobrego strzału. Futbolówka poszybowała wysoko nad bramką

Od samego początku Jagiellonia w ataku.

Gramy! Walka o Ligę Mistrzów rozpoczęta!

Jest za to blisko 2 tys. kibiców Jagiellonii. Ten widok robi wrażenie.

Zawodnicy wychodzą na boisko. Niestety hymnu Ligi Mistrzów dziś nie usłyszymy.

Jagiellonia w składzie:

Jagiellonia Białystok rozpoczyna dziś walkę o Ligę Mistrzów. Rywalem w II rundzie eliminacji będzie litewski FK Paneveżys. Początek o godz. 17.30 czasu polskiego.